Strony

sobota, 30 lipca 2022

Szklane ptaki. Opowieść o miłościach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

 


Wydawnictwo Znak, Moja ocena 5/6
Bardzo dobra i bardzo ciekawa książka, w której autorka oddaje głos trzem osobom z rodziny Baczyńskich, samemu poecie, jego matce i ukochanej Krzysztofa Kamila - Basi. To niezwykle poruszająca, pięknie napisana historia nie tylko trudnej choć niezwykle pięknej miłości, ale także uczucia, które musiało radzić sobie z otoczeniem i trudnymi czasami II wojny światowej.
Oprócz trudów wojennej rzeczywistości w książce mamy wielkie, przeogromne uczucie młodych ludzi i zaborczą, wręcz w wielu momentach obsesyjną miłość matki do syna. Ukochany syn, jedynak, matka darzyła go wielką, wręcz maniakalną miłością, zaborcza, bezwzględną, nie dająca miejsca i przestrzeni na oddech, na własne życie młodego człowieka. Do przewidzenia jest, iż Basia, ukochana Krzysztofa Kamila nie była jej syna godna, nie powinna się do niego zbliżyć, a tę miłość trzeba było zniszczyć.
Co z tego wynikło? Jak potoczyły się losy tej trójki trudne, naznaczone cierpieniem wynikającym z nich samych, a jednocześnie wojennym tragizmem? Tego dowiecie się z lektury tej niezwykłej książki.
Mimo, iż tak wiele się w Szklanych ptakach dzieje, z pewnością nie jest to książka akcji. Ogrom wydarzeń, które mają miejsce, wielka porcja uczuć, które wręcz kipią pomiędzy stronami ukazana jest powoli, niespiesznie.
Zaskakuje ogrom uczuć, ale i mnogość wydarzeń, zderzeń jednych aspektów z drugimi. Spokojny delikatnego zdrowia, bardzo wrażliwy Krzysztof Kamil, ogrom jego talentu, wielka miłość do matki, ale równie wielka do Basi, kobiety, w której zakochał się od pierwszego wejrzenia. Do tego tragedia ukochanej, okupowanej przez wroga ojczyzny i świadomość, że on, wrażliwy, o kiepskim zdrowiu musi iść walczyć i może już z tej walki nie wrócić.
Współczuję wszystkim, którzy musieli, muszą żyć w trakcie wojny. To ogromny dramat. Ale czytając tę książkę w dwójnasób współczułam Krzysztofowi Kamilowi. Jemu świat się zawalił w jednym momencie, wszystko na niego runęło, zaznał niewyobrażalnego szczęścia miłości, a jednocześnie tak wielu dramatów z nią związanych. Autorce udało się to wszystko świetnie zaprezentować, wpleść w magię i ogrom uczuć wojenne realia, Powstałą cudowna, porywająca książka, którą szczerze polecam.



czwartek, 28 lipca 2022

Dziewczyna ze słonecznikiem - Aleksandra Rak

 



Wydawnictwo Dragon, Moja ocena 5/6
Lekka, rozluźniająca, ale nie infantylna, za to zmuszająca do przemyślenia kilku spraw opowieść. Taka historia z życia wzięta, która o dziwo, może się naprawdę przydarzyć. Dla mnie to też przerywnik pomiędzy krwawymi opowieściami, jakie ostatnio czytałam.
Tytułowa dziewczyna ze słonecznikiem to dobra osoba. Tak, to może niemodne słowo, ale właściwe. Ta osoba to Łucja, która z ogromną pasją i sercem prowadzi mało dochodowe, ale tak potrzebne warsztaty artystyczne dla dzieci. Są one jej wielką pasją. W ich trakcie poznaje młodego artystę Kacpra, syna znanego artysty, człowieka z wyjątkowo trudną przeszłością i jeszcze trudniejszą teraźniejszością. Kacper, mając sławnego ojca powinien mieć wszystko. A ma ... wielkie nic.
Kacper, Łucja i jeszcze ktoś trzeci staną się bohaterami z jednej strony banalnej, a z drugiej strony bardzo niezwykłej historii. Nie będę wam streszczać fabuły. Nie chcę odbierać przyjemności wynikającej z lektury z tej naprawdę ciekawej i dobrze napisanej historii.
Fabuła może wydawać się banalna, zdarta, wyeksploatowana. Może faktycznie tak jest. Jednak nie to jest najważniejsze. Liczy się to, jak autorka opowiedziała całą historię. A udało jej się to zrobić bardzo dobrze, ciekawie i nieszablonowo. Dodatkowo w historię został wpleciony bardzo ważny i zbyt często mający miejsce w rodzinach problem. Chodzi o gnębienie dziecka, psychiczne znęcanie się nad nim. Coś strasznego, co zostawia w duszy i sercu ślad na zawsze.
Historia trojga młodych, poszarpanych przez życie, ostrożnych, ale pełnych w sumie namiętności i ciepła ludzi urzeka. Sama nie wiedziałam kiedy ta historia mnie porwała. Taka zwyczajna, a w tak niezwykły sposób opowiedziana. Czyta się doskonale. Idealna lektura na lato, ale nie tylko. To także doskonały balsam na poranioną duszę, plasterek gdy jest nam żle, mamy jakieś kłopoty, jest nam smutno. Aleksandra Rak swoją historią zdecydowanie poprawi nam nastrój, sprawi, iż świat w koło choć na chwilę stanie się lepszy, ciekawszy. Polecam.


środa, 27 lipca 2022

W cieniu góry - Agnieszka Jeż

 



Wydawnictwo Luna, Moja ocena 5/6
Bardzo dobra, trudna do jednoznacznego zaklasyfikowania do konkretnego gatunku opowieść. Z jednej strony to kryminał, ale w sumie w niewielkim stopniu. W przeważającej części to mocna opowieść społeczno-obyczajowa o lękach i horrorze, dramacie, tragedii mieszkania na odludziu, w miejscach odciętych od świata, na peryferiach. W cieniu góry naprawdę jest mocne i daje sporo materiału do przemyśleń.
A wszystko zaczyna się z pozoru niewinnie. Turyści wypoczywający w Beskidzie Niskim znajdują w potoku u stóp góry zwłoki młodej, pięknej kobiety. Tragedia, ale w sumie banał. I nic nie zapowiada tego czym tak naprawdę ta książka jest.
Senna osada, bo nawet nie miasteczko. Ot zabita dechami dziura w Beskidzie Niskim, miejsce gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Miejsce o tyleż malownicze co koszmarne. I to wszystko w kontraście do tego co serwuje nam autorka. W takim miejscu raczej nie spodziewamy się aż tylu ludzkich dramatów, takich namiętności, tragedii i na płaszczyżnie człowiek człowiekowi i rozgrywających się w duszy poszczególnych bohaterów. Dzieje się oj dzieje.
Wszystko to nabrzmiałe przez lata skrywania tajemnic, przez niedomówienia, przez tłumione uczucia. Wszystko to potęguje zło, które błyskawicznie, nie wiadomo kiedy i jak rozprzestrzenia się w koło.
Do tego morderstwa, z pozoru zwyczajne, a jak się okaże bardzo dalekie od sztampy. Całość ubarwiona świetnie nakreślonym tłem historycznym i niezwykle ciekawą postacią podkomisarza Durlika oraz dziennikarza, w którego postaci nic nie jest ani proste ani oczywiste.
Samo śledztwo doskonale prowadzone, a odpowiedż kto i dlaczego zabił wcale nie jest tak oczywista i jednoznaczna.
Agnieszka Jeż stworzyła doskonałą, zaskakującą w każdym nieomal aspekcie książkę. Polecam. Warto.

 

 



wtorek, 26 lipca 2022

Chłopak dla teściowej - Agnieszka Walczak-Chojecka

 


Wydawnictwo Luna, Moja ocena 4,5/6
Lekka, inteligentna, relaksująca książka. Idealna po skomplikowanych, wymagających mega uwagi lekturach. Doskonała pozycja na wakacyjną kanikułę, na poprawę humoru, na gorszy czas.
Czy myśleliście kiedyś, by pozbyć się teściowej? Natalia ma teściową z koszmaru. Biedna synowa znalazła na nią sposób! Tak jej się tylko zdawało. Los bywa bowiem przewrotny. Czasami to co planujemy może obrócić się przeciwko nam. Nieporozumieniom i komedii omyłek nie będzie końca.
Natalia ma teściową, Idę. Ida to wg. niej samej teściowa wzór. Jednak synowa, Natalia ma na ten temat inne zdanie. Wg. niej Ida to teściowa z koszmaru. Gorszej nie można sobie wyobrazić. Jedna ma dosyć drugiej. Wszystko potęguje fakt, iż panie żyją pod jednym dachem. Coś gorszego chyba trudno sobie wyobrazić. Co z tego wyniknie? Sami się o tym przekonacie. Warto.
Trudno jednoznacznie napisać o czym jest Chłopak dla teściowej. Przede wszystkim to lekka lektura o nieporozumieniach, złośliwościach losu, pomyłkach, które na równi irytują i bawią.
Agnieszka Walczak- Chojecka stworzyła świetną, lekką, relaksującą książkę, która bawi, ale i kilkakrotnie zmusza do zastanowienia się nad swoimi relacjami w rodzinie. Czyta się wyśmienicie. Tym bardziej jest to ciekawe, iż relacja teściowa- synowa nie jest jedyną poruszaną w tej książce. Dodatkowo dynamizm sytuacji. W historii cały czas się coś dzieje. Co istotne, wszystkie wątki, problemy zostały doprowadzone do końca. Nic autorce się nie zagubiło. Nie ma też ani chwili na nudę.
Wątek matka- córka jest może mniej koszmarny i zabawny niż motyw teściowa- synowa, ale równie życiowy i relaksujący. Czytelnik ma możliwość docenienia własnych relacji rodzinnych :) dziękowania za nie opatrzności. Wszak zawsze możemy mieć krewnego ala Ida.
Autorka stworzyła naprawdę ciekawe, barwne, może odrobinę przerysowane, ale dające się lubić postaci. Jestem pewna, że w sporej ilości cech bohaterek, wiele z nas odnajdzie siebie. Bądżmy szczere, żadna z nas nie jest idealna. Często bliżej nam do postaci z tej książki niż do ideałów.
Czyta się naprawdę dobrze. Polecam jeżeli szukacie lekkiej, zabawnej, życiowej książki. Idealna lektura na lato.


poniedziałek, 25 lipca 2022

Wanda Rutkiewicz. Jeszcze tylko jeden szczyt - Elżbieta Sieradzińska

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Wreszcie skończyłam, po kilku tygodniach podczytywania. Bardzo dobra, świetnie napisana, mega obszerna, bardzo ciekawa książka.
Wanda Rutkiewicz, kobieta niezwykła, legenda himalaizmu, osoba która górom oddała całe swoje życie - dosłownie i w przenośni.
Sieradzińska wykonała ogromną ilość wręcz mrówczej pracy, co rzuca się w oczy już od pierwszej strony.
Ta książka to wspaniale połączony miks faktów znanych, mniej znanych i zupełnie nieznanych z życia Wandy Rutkiewicz. Dotarła do niezwykłych, często głęboko dotąd skrywanych faktów z życia swojej bohaterki i na ich podstawie napisała niezwykłą, porywającą książkę.
Nie trzeba być pasjonatem himalaizmu czy w ogóle gór, żeby się w tej lekturze zatracić. Wystarczy kochać życie i być ciekawym niezwykłych ludzi.
Minus daję tylko za zbyt dosadny opis śmierci Rutkiewicz. Ale to tylko moje subiektywne odczucie. Wielu osobom tak dosadne, plastyczne opisy mogą się podobać.
Jednak Rutkiewicz to przede wszystkim życie, energia, pasja, namiętność i nie ukrywajmy, trudny charakter. Sądzę, że gdyby miała łatwiejszy, bardziej miękki charakter nie osiągnęłaby tego co stało się jej udziałem, nie miałaby tak pełnego pasji życia. Zginęła, owszem. Każdy z nas umrze. Ważne jest, jak przeżyjemy dane nam lata. Rutkiewicz z pewnością żyła na 100%. Niebanalna, czerpiąca z kochanego życia pełnymi garściami. Była samotna jeżeli chodzi o towarzystwo innych ludzi. Ale czy będąc w ukochanych górach także czuła się samotna? Śmiem wątpić. Towarzystwo gór, morza, przyrody, zwierząt bywa ważniejsze, bardziej wartościowe niż towarzystwo ludzi. Niektórzy, ba wielu miało Rutkiewicz za złe to jak bardzo odstawała od schematu typowej Polki, to że była wyjątkowa, niezależna, pełna pasji, że żyła inaczej niż miliony rodaków. Ja mogę jej tylko zazdrościć odwagi.
Autorka nie opowiada się po którejś ze stron, nie feruje wyroków, nie uznaje, że życie Rutkiewicz powinno być takie czy inne. Sieradzińska po prostu gromadzi fakty i rysuje nam na kartach książki postać niezwykłej, wyjątkowej kobiety. Znalazłam w sieci kilka średnio pochlebnych opinii o tej książce. Zawodowi wspinacze, osoby mające na co dzień do czynienia z górami wykazują sporą ilość błędów merytorycznych. Czy tak jest naprawdę? Nie wiem. Nie znam się na wspinaczce. Książka Sieradzińskiej to dla mnie wspaniała, jedyna w swoim rodzaju lektura, którą pochłania od pierwszej strony. Niczego innego po autorce się nie spodziewałam. Jakiś czas temu miałam okazję czytania Cesarii Evory jej autorstwa. Równie cudowna, wspaniale dopracowana i pełna pasji książka. Polecam, jeżeli nie znacie. Polecam obie książki Elżbiety Sieradzińskiej. Są wyjątkowe.

niedziela, 24 lipca 2022

Życzę mu śmierci - Matt Witten

 


Wydawnictwo Kobiece, Moja ocena 4,5/6
Mocny dramat psychologiczno-obyczajowy z lekką nuta kryminalną. Dobrze się czyta. Najbardziej porusza fakt, iż to książka oparta na prawdziwych wydarzeniach.
20 lat temu zmarła Amy, córeczka Susan. Mimo upływu lat, ból kobiety, nienawiść do sprawy, który sam przyznał się do zbrodni, nie zelżały. Cierpienie, nienawiść są tak samo silne, jak dwie dekady temu. Sprawca bestialskiego mordu został skazany na karę śmierci. Dzień wykonania wyroku zbliża się nieuchronnie.
Susan czeka na ten moment niecierpliwie. Jest przekonana, że wtedy sprawiedliwości stanie się za dość, a ona osiągnie spokój. Egzekucja ma mieć miejsce na drugim krańcu USA. Susan zbiera pieniądze na podróż i udaje się w drogę. Gdyby wiedziała do czego ją to doprowadzi....miejsce, do którego dociera Susan jest zaskakujące, a tropy, nowy ślad sprawią, iż nic już nie będzie pewne ani takie, jakie było jeszcze kilka dni wcześniej.
Dramat rodzinny, dramat jednostki, matki, której zabito dziecko, 2 dekady napawania się żądzą zemsty 2 dekady bólu, cierpienia, zatapiania się w swojej tragedii. Jaką osoba po 20 latach jest zrozpaczona matka? Co drzemie w jej sercu, umyśle? Na te pytania stara się odpowiedzieć autor książki. Czy mu się to udało? Czy potrafił stworzyć mocną, wiarygodną, będącą na pograniczu...no właśnie czego...postać? Tego nie zdradzę. Zachęcam was za to do sięgnięcia po tę naprawdę niezłą powieść.
To mocna historia. Dotknie każdego, a już z pewnością wszystkich rodziców. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co może przez 20 lat czuć matka zamordowanego dziecka, która czeka na śmierć mordercy.
Autor snuje swoją opowieść krok po kroku, powoli. Z pewnością nie jest to książka akcji. Wolno, metodycznie opowiedziana historia ma swój sens, jest powolna, ale przez to dociera do najgłębszych zakamarków umysłu czytelnika. Może razić zbytnia drobiazgowość w opisach. Jednak, jak pokaże czas, ma ona swoje uzasadnienie. Polecam. Warto przeczytać.



środa, 20 lipca 2022

Moje życie przed tobą - Anna Ziobro

 



Wydawnictwo Dragon, Moja ocena 4,5/6
Ciekawa, dobrze napisana historia Leny i Marcina. Idealna lektura na wakacje i nie tylko.
Po trudnych wydarzeniach, po rozstaniu z chłopakiem, Lena wyjeżdża nad morze. Znalazła nowe miejsce dla siebie, nową pracę, nowe mieszkanie. Chce zrobić sobie reset psychiczny, zacząć nowy etap w życiu. Pewnego dnia jest świadkiem dramatycznych wydarzeń, porwania syna znanego biznesmena. Gdyby wiedziała czego początkiem będzie to zdarzenie, jak bardzo zmieni ono jej życie.
Na skutek wydarzeń Lena trafi pamięć. A to dopiero początek.
Fabuła niby banalna. Nie ma w niej z pozoru nic odkrywczego. Takich książek powstało i powstanie wiele. Jednak autorce, banalną, wyeksploatowaną z pozoru fabułę udało się doprawić ciekawa narracją i poruszeniem, mocnym zaakcentowaniem ważnej kwestii, życia, problemów, uczuć osób niepełnosprawnych. O nich, o poszkodowanych w ten sposób przez los, na ogół się w literaturze zapomina. Rzadko który pisarz bohaterem czyni osobę niepełnosprawną. Tak, jakby nie istnieli w społeczeństwie. Tu kwestia osoby niepełnosprawnej jest wprowadzona prawie na plan pierwszy.
Niektórym to może przeszkadzać. Spotkałam się z opinią, że to niepotrzebne epatowanie nieszczęściem. Ja tak nie uważam. Anna Ziobro dobrze zrobiła. Osoby niepełnosprawne są wśród nas i warto o tym pamiętać.
Lekki minus daję za opis sceny łóżkowej. Niepotrzebny, nie taki. Plus za zabranie czytelnika w świat muzyki, skrzypiec, piękna. To taka swoista wisienka na torcie zwieńczająca dobrą opowieść.
Poza tym to dobra, dająca sporo materiału do przemyśleń opowieść o zajrzeniu w głąb siebie, pokonywaniu barier i tym co tak naprawdę liczy się w życiu. Warto ją przeczytać.



wtorek, 19 lipca 2022

Sycylijskie lwy - Stefania Auci

 


Wydawnictwo W.A.B., Moja ocena 5,5/6
Naprawdę bardzo dobra, wręcz fascynująca i zabierająca w niezwykłą podróż opowieść.
Gwarantuję, ze od lektury trudno będzie wam się oderwać, a po odłożeniu książki na półkę długo, bardzo długo będzie wam towarzyszyć słoneczna, pełna cytryn i aromatów Sycylia.
Książka oparta jest na faktach. Rodzina Florio to historyczne postaci, giganci przypraw, handlu, którzy pochodzili z Kalabrii.
Akcja rozpoczyna się w 1799 roku. Wtedy to dochodzi do okropnego trzęsienia ziemi, giną ludzie, a bracia Paolo i Ignazio Florio przybywają do Palermo.
Autorka we wspaniały, niezwykle plastyczny sposób ukazuje ich życie, karierę od przysłowiowego pucybuta do milionera, od niewielkiego sklepiku z przyprawami w zatęchłym kantorku do wielkiej korporacji, perypetie związane z działalnością gospodarczą, ale i wydarzeniami prywatnymi,w rodzinie, smutkami i radościami, przyjażniami, ale i wielką wrogością.
Wspaniale ukazane prymitywne i bardzo trudne początki rodu Florio, przebijanie się przez tamę niechęci, żeby nie powiedzieć wrogości, rozwój krok po kroku, śmiałe decyzje biznesowe, dorastanie kolejnych pokoleń. Na tym kończy się 1. tom. Dobrze i źle. Z pewnością w części 1. dzieje się, oj dzieje, zarówno na arenie prywatnej, biznesowej, jak i europejskiej. W to wszystko niezwykle zręcznie wplecione są perypetie ówczesnej Sycylii oraz reszty Półwyspu Apenińskiego. Całość w postaci krótkich, pełnych napiącia, energii, ruchu i zapachów rozdziałów, niczym migawki fascynującego obrazami filmu
Stefania Auci stworzyła wspaniałą, plastyczną, tętniącą zapachami, kolorami, życiem, energią opowieść o pionierach sycylijskiego kapitalizmu, biznesu, o uczuciach, pragnieniach, negowaniu zastanej sytuacji o realizacji marzeń. Ponad 500 stron lektury wręcz się pochłania. Pierwszy tom sagi rodu Florio, który zaprezentowało nam Wydawnictwo W.A.B. to wspaniała lektura, która tylko narobiła mi smaku przed dalsza lekturą, ale i wysoko, bardzo wysoko ustawiła poprzeczkę. Jestem ciekawa, jaki będzie 2. tom, czy autorce uda się utrzymać wysoki poziom.
Ps. jestem przekonana, iż genialna lektura to także ogromna zasługa tłumacza, Tomasza Kwietnia. Przekład jest, moim skromnym zdaniem, rewelacyjny. Zły tłumacz może zepsuć najlepsza książkę, dobry sprawia, iż lektura jest wspaniałą przygodą.
Mogę was tylko zachęcić do lektury. Wspaniała, porywająca, świetnie napisana i bardzo dobrze udokumentowana merytorycznie książka. Miałam wrażenie, iż ród Florio stał się wręcz obsesją autorki. Dowiedziała się o nich bardzo dużo, szczegółów, tajemnic, drobiazgów, których trudno szukać w zwyczajnych źródłach informacji. Ta pasja pisarki wyszła Sycylijskim lwom tylko na korzyść. Czyta się rewelacyjnie. Polecam.


niedziela, 17 lipca 2022

Mój przyjaciel król - Józef Hen

 


Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6

Józef Hen to jeden z najwybitniejszych i najbardziej przeze mnie cenionych polskich pisarzy, reportażystów, scenarzystów. Mam wrażenie, iż to także autor zbyt mało doceniany i popularny. To także pisarz posługujący się wyjątkowo piękną polszczyzną.
Mój przyjaciel król to opowieść o ostatnim z naszych władców, o Stanisławie Auguście Poniatowskim i o tym, że targowica, fakt, że król do niej przystąpił były jedynym słusznym w danym momencie wyborem.
Nie chcę prowadzić dywagacji historycznych. Ile osób tyle na temat targowicy, jej słuszności będzie opinii. Chciałabym was za to zachęcić do lektury tej niezwykłej książki.
Jak zwykle u Hena to doskonale opracowana pod względem merytorycznym, genialnie, pięknym językiem napisana opowieść, którą wręcz się pochłania.
Tym, co od pierwszej strony rzuca się w oczy jest fakt, iż opowieść jest stylizowana na XVIII-wieczny dokument. Owszem, trzeba się przez pewien czas do tego przyzwyczajać, to coś innego. Jednak gdy już do stylu książki przywykniemy lektura jest wielką przyjemnością.
Narratorem jest francuski arystokrata Gaston Fabre, który powoli żegnając się z życiem postanawia opowiedzieć swoje barwne życie. Spory jego fragment dotyczy właśnie króla Stasia. Nie bez kozery. Wszak Fabre był wieloletnim przyjacielem naszego króla.
Nie jestem historykiem. Jednak znając podejście Józefa Hena do pisania książek jestem przekonana, iż podstawowe fakty podane w tej historii są prawdziwe. Tworzą one główny szkielet, ramę historii, a pozostałą część autor uzupełnił lużno adaptowanymi faktami, anegdotami, zapiskami. Całość jest świetnie połączona, mistrzowsko opowiedziana, przeplatana frapującymi dialogami i ze wszech miar godna polecenia.
Autor pisze lekko, przyjemnie, choć w żadnym wypadku jego książka nie ociera się o tandetne czytadło. To doskonale dopracowana pod względem merytorycznym, świetnie napisana, z arcyciekawie nakreślonymi postaciami opowieść.
Warto wspomnieć także o niebywale pięknym języku, którym posługuje się w każdej swojej książce niezrównany Józef Hen.
Mój przyjaciel król (jak i inne dzieła Hena) to książka, które uwiedzie nawet przeciwników powieści historycznych. Gorąco zachęcam do lektury i obejrzenia serialu.


Inne moje recenzje książek Józefa Hena:
Twarz pokerzysty (klik)
Ja, deprawator (klik)
Królewskie sny (klik)
Błazen - wielki mąż (klik)
Nowolipie. Najpiękniejsze lata (klik)
Crimen (klik)
 

czwartek, 14 lipca 2022

Żongler. Romain Gary - Agata Tuszyńska

 


Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 6/6

Dlaczego ja jestem zdziwiona, że kolejna książka Agaty Tuszyńskiej i kolejna najwyższa ocena?! Za sobą mam lekturę wszystkich książek autorki i za każdym razem jestem zachwycona.
Tym razem bohaterem jest Romain Gary, francuski pisarz, autor jak nikt inny żonglujący słowami i życiem, postać ze wszech miar wyjątkowa. Litewski Żyd, Francuz, mąż brytyjskiej dziennikarki Lesley Blanch, potem amerykańskiej gwiazdy Jean Seberg.Człowiek żyjący na 1000%, czerpiący z życia pełnymi garściami. Do tego mitoman, nałogowiec w wielu dziedzinach, m.in. w seksie, alkoholu, człowiek o tyle wyjątkowy, co nie do wytrzymania.
Gary był twórcą niezwykłym. Dwa razy zdobył Nagrodę Goncourtów, chociaż to było niemożliwe. Jeden autor może ją bowiem zdobyć tylko raz. Jak to się udało naszemu bohaterowi? Tego dowiecie się z tej wyjątkowej książki. Gorąco zachęcam do lektury.
Tuszyńska ukazała francuskiego pisarza, scenarzystę, dyplomatę, podróżnika wielowymiarowo, plastycznie w sposób, który sprawia, iż od lektury trudno się oderwać, a samego Romaina po prostu chce się poznać.
Arcyciekawe życie bohatera, wspaniała praca, którą wykonała autorka i żonglerka, w każdym aspekcie żonglerka. Autorka i bohater żonglują życiem, każdym jego przejawem, częścią, elementem. Żonglują także słowami i wywieraniem wpływu na czytelników ich dzieł.
Moją ulubioną książką Tuszyńskiej jest Oskarżona: Wiera Gran. Teraz Wiera musi podzielić się miejscem na podium z Żonglerem. Obie książki są wyjątkowe. W obu Tuszyńska wykonała niewiarygodną wręcz pracę. Ze zlepków, fragmentów życiorysów sowich bohaterów, listów, zdjęć, anegdot, artykułów w prasie stworzyła obrazy postaci żywych, niejednowymiarowych, ludzkich, wyjątkowych. Jej Romain Gary to postać, którą z jednej strony się podziwia i wielbi, chciałoby się z nim porozmawiać, a z drugiej strony to postać, która budzi niechęć, momentami wstręt, żal.
W Żonglerze nie znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania, nie przeczytamy o całym życiu bohatera. Tuszyńska tak nie pisze. Skupia się na wybranych elementach i przez nie brnie, wykonując mrówczą pracę, zadając pytania, ciągle pytania. Może to się podobać lub nie. Mnie odpowiada. Lubię styl pisarski, sposób w jaki traktuje swoich bohaterów skupiając się na tym, co jej zdaniem jest najważniejsze, zadając pytania, pisząc o swoich refleksjach. Nie jest to typowa biografia, ale czyta się doskonale. Zachęcam do lektury i sprawdzenia jaki jest Romain Gary przedstawiony przez Agatę Tuszyńską. Warto.


poniedziałek, 11 lipca 2022

Dziewczyna i uczony. Historia dwóch Rembrandtów z kolekcji Karoliny Lanckorońskiej

 


Wydawnictwo HarperCollins Polska, Moja ocena 5,5/6
Doskonała, porządnie opracowana merytorycznie opowieść o dwóch słynnych obrazach Rembrandta. Dziewczyna w ramie obrazu i Uczony przy pulpicie, obrazy znane, pożądane, o których od wielu, wielu lat było głośno.
Nie bez kozery tworzący w XVII-wiecznej Holandii Rembrandt jest jednym z największych artystów wszech czasów.
Często zmieniały one właścicieli. Wszystko skończyło się w 1994 roku. Wtedy to Karolina Lanckorońska podarowała obrazy Zamkowi Królewskiemu w Warszawie. Wspaniały, wyjątkowy dar.
Jak do tego doszło, że te obrazy znalazły się w posiadaniu rodziny Lanckorońskich Jakie były ich dzieje na przestrzeni wcześniejszych lat?
Na te i wiele innych pytań odpowiedzi próbuje udzielić autorka książki, Gerdien Verschoor, znana holenderska historyk sztuki. Udało jej się stworzyć fascynującą opowieść, która bardzo zręcznie i niezwykle płynnie łączy dzieje Rembrandta, jego obrazów z zagmatwanymi losami Polski i dziejami rodu Lanckorońskich. Autorka śledzi losy obrazów od 1641 roku, kiedy powstają w amsterdamskiej pracowni Van Rijna, po współczesność, gdy zawisły w Zamku Królewskim w Warszawie. Fascynująca, bardzo skomplikowana i nieoczywista historia, w którą są wmieszane większe i mniejsze historie, krajów, narodów i ludzi.
Co cenne, dla autorki, Holenderki, nie jest najważniejszy Rembrandt, nie są najważniejsze jego dzieła. Badaczka na równi postawiła malarza, jego obrazy i Karolinę Lanckorońską oraz historię Polski.
Każdy z tych tematów, sam w sobie jest fascynujący. Gdy się je połączy w ciekawy sposób, doda do tego sporą porcję bardzo ciekawych informacji, anegdot, merytorycznej wiedzy i całość napisze zręcznym piórem, powstaje naprawdę dobra, pochłaniająca czytelnika książka. Uzupełnieniem jest przebogata bibliografia, która pozwala osobom zainteresowanym poszerzyć swoją wiedzę.
Wiele się po tej lekturze spodziewałam. Jednak nawet przez moment nie spodziewałam się, że to będzie tak doskonała pozycja. Jestem pewna, iż dzięki tej książce wiele osób spoza Polski pozna zawiłą historię Polski, dowie się o rozbiorach, kolekcji ostatniego króla Polski, poszerzy swoją wiedze dotycząca niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej. Świetna, niezwykle wartościowa i potrzebna książka. Gorąco polecam.

piątek, 8 lipca 2022

Tomás Nevinson - Javier Marias

 


Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 6/6
Tytułowego bohatera, Tomasa Nevinsona poznaliśmy w innej książce Mariasa. Ta książka to Berta Isla, wspaniała lektura, którą szczerze polecam. Tamten Tomas Nevinson to bardzo inteligentny, przystojny, jedyny w swoim rodzaju młody człowiek. Jest wyjątkowo zdolny na wielu polach, poliglota, sportowiec, wychowany w hiszpańsko-brytyjskiej rodzinie, mieszkający w wielu miejscach. Ot taki człowiek renesansu, światowiec XX wieku. Czy Tomas Nevinson z tej książki to ten sam, którego znamy z Berty Isli?
Akcja najnowszej powieści hiszpańskiego autora rozgrywa się w latach 1997 i 1998, w środowisku naznaczonym terrorystyczną przemocą ETA i IRA. Wokół osi polityczno- historyczno- obyczajowej Nevison stawia mnóstwo pytań o wyższość dobra nad złem, czy coś takiego jest, także o to czy mamy prawo zabić tego, kto zabije później? Jest jeszcze wiele innych kwestii, które autor porusza. Wplata je w fabułę, czyni motorem napędowym całej książki. Mocne i bardzo potrzebne w naszych dziwnych, tak bardzo oddalających się od normalnego ludzkiego współżycia czasach.
Jednak te pytania, kwestie nie są celem same sobie. Są one jakby pomostem pomiędzy innymi kwestiami.
Akcja z wyjątkiem kilku momentów rozgrywających się w Madrycie i Londynie toczy się w północno-zachodniej i północnej Hiszpanii, w fikcyjnym mieście. Co ciekawe miasto książkowe jest zlepkiem już istniejących hiszpańskich i włoskich miast i miasteczek. Bardzo ciekawy zabieg, który pobudził moją chrapkę na odwiedzenie Hiszpanii, na poznanie tych miejsc. Powinny być szlaki turystyczne tropem Tomasa Nevinsona.
Na pierwszy rzut oka taki zabieg, zlepianie kilu miejsc, miast w jedno ma celowe działanie. Tytułowy bohater to szpieg o wyjątkowych zdolnościach. Ale to tylko pozory. Nevinson to ktoś więcej. Ponieważ nie chce on zdradzać żadnych szczegółów dotyczących swojego życia, miejsc działania, wymyśla fikcyjne miasto. Dlaczego? Jak autor je wpiął w fabułę? Czy to w ogóle ma sens?
Wiem, wydaje się, że to całkowicie bez sensu. Kluczowe jest - wydaje się. Marais i jego proza to same pozory, gra z czytelnikiem, inteligentne mieszanie, motanie, podsuwanie błędnych tropów i zwodzenie, za wszelka cenę zwodzenie. O co tak naprawdę chodzi? Tego nie zdradzę. Gwarantuję jednak, że będziecie zaskoczeni. Ja jestem, za każdym razem gdy czytam kolejną książkę tego wyjątkowego hiszpańskiego pisarza. Zachęcam do lektury tej i innych książek autora. Javier Marais to niezwykle inteligentny i bardzo przewrotny autor, u którego nic nie jest oczywiste, a powieść z pozoru szpiegowska okazuje się być czymś dużo ważniejszym i istotniejszym. 

Recenzja książek Javiera Marias:

Berta Isla (klik) 

Twoja twarz jutro (klik)

środa, 6 lipca 2022

Wrzeciono Boga tom 2. Wdowi grosz - Andrzej H. Wojaczek

 


Wydawnictwo Szara Godzina, Moja ocena 5,5/6
Po rewelacyjnym 1. tomie serii Wrzeciono Boga nie mogłam się doczekać kolejnej książki autora. Ponownie jest to doskonała, świetnie dopracowana i przykuwająca uwagę powieść. Nie mogę nadal uwierzyć, że Wrzeciono Boga to debiut autora. Oby jak najwięcej takich debiutów.
Akcja książki ponownie ma miejsce na Górnym Śląsku. Jest 2. i 3. dekada XX wieku.Wiele się wtedy dzieje w Polsce, która dopiero co odzyskała niepodległość, ale i na arenie światowej. Europa podzielona na dwa obozy. Jeden z nich lekceważy nadciągający wielkimi krokami cień swastyki, nowe trendy w polityce, niepokojące hasła i czyny. Druga grupa ma coraz większe obawy i przeczucia, że źle się dzieje.
Wszystko to ma wpływ na sytuację na Górnym Śląsku i na życie naszych bohaterów. Sytuacja w Polsce jest coraz lepsza, ale nie dla wszystkich.
Teofil Kłosek, weteran powstań śląskich, zaprawiony w boju ułan jest rozczarowany rzeczywistością wolnej Polski. Nie tak to sobie wyobrażał, nie tak miało być. Jego spokojne życie wydaje mu się zbyt nudne, stagnacyjne. On chce czegoś nowego, chce działać za wszelką cenę. Dodatkowo nad Polskę nadciąga nowe zło, które może doprowadzić do bardzo wielu problemów. Teofil, patriota ponad wszystko pragnie walczyć o dobro kraju. Dokąd to go zaprowadzi?
Tym, co przykuwa uwagę są na równi skomplikowane dzieje Polski, Śląska, ale i mistrzowsko osadzone w nich zawieruchy losów bohaterów książki. Mała, lokalna, rodzinna historia została genialnie spleciona z wielkimi, europejskimi wydarzeniami. Wszystko wspaniale połączone i przykuwające czytelnika już od pierwszej strony.
Akcja toczy się dwutorowo. Śledzimy poczynania młodego Teofila od 1921 roku, walkę o kraj, gospodarkę, o Śląsk, powstańcze perypetie. Jednocześnie akcja przenosi nas do połowy lat 30. XX wieku kiedy na arenę europejską coraz mocniej wdziera się Hitler ze swoimi ludżmi i zbrodniczymi hasłami. Takie potraktowanie perspektyw czasowy jest inne od tego z 1. tomu, ale nie gorsze. Ciekawy zabieg, który pokazuje dorosłego człowieka w wieku dwudziestu kilku i trzydziestu lat. Jego spojrzenie na te same sprawy zmienia się wraz z wiekiem, dorastaniem, ale i zmianami, które zachodzą w Polsce. Początkowy entuzjazm młodego człowieka zostaje w pewnym momencie zastąpiony przez gorycz zmian i tego, że nie tak miało być. Ale i to się z biegiem czasu zmienia. W co...tego już nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej niezwykłej książki. Autor pisze w fascynujący temat, każdy tom jest inny chociaż oba traktują o losach tych samych bohaterów, Teofila i Polski.
Wdowi grosz to wspaniale napisana książka wielowątkowa, w której autor niczego nie gubi, nic mu nie umyka, a każdy wątek jest doprowadzony do bardzo ciekawego finału sugerującego równie ciekawy ciąg dalszy. Całość, mimo 100 lat różnicy, nadal aktualna. Pewne sprawy są ponadczasowe.
Do tego spora garść ciekawie ukazanego życia na Śląsku i przemian zachodzących w tym regionie. Warto o tym poczytać, jak również o poszukiwaniu własnej tożsamości, rozterkach, perturbacjach wewnętrznych niebanalnych postaci. Gorąco polecam i niecierpliwie czekam na kolejną książkę autora. Jestem jego wielką fanką.
 

Recenzja tomu 1. 

Kłosy (klik) 

 

wtorek, 5 lipca 2022

Ripley pod ziemią - Patricia Highsmith

 



Wydawnictwo Noir sur Blanc, Moja ocena 5,5/6
Kolejne bardzo udane spotkanie z Panem Ripleyem i prozą wspaniałej Patricii Highsmith.
Fabuła ponownie trzyma w napięciu, jest wspaniale prowadzona i bardzo dynamiczna.
Nasz bohater nadal nie stroni od luksusowego życia, od cwaniactwa, od drogi na skróty i od przestępczej działalności. Mimo, iż ma obecnie tyle pieniędzy, że nie musi pracować, nasz bohater jednak działa.
W tej części historii Ripley uczestniczy w przestępczej siatce, która zajmuje się głównie podrabianiem i sprzedażą obrazów niejakiego Dervatta. Artysta fikcyjny, ale w książce niezwykle popularny i dochodowy. Stworzył co prawda średniej jakości dzieła, ale nimb świetnego malarza, artysty nieomal wszech czasów kwitnie za sprawą sprytnych przestępców.
I wszystko idzie dobrze, na konto przestępców w tym Ripleya wpadają kolejne okrągłe sumki. Jednak do czasu, aż ktoś wpada na trop tej afery. I zaczyna się...
Fabuła wydaje się sztampowa. W jakiejś książce już to było. Jednak to tylko pozory. Autorka do zdawałoby się znanego szkieletu fabuły dodała mnóstwo nowych elementów, a całość poprowadziła tak, iż lektura dosłownie przykuwa. To zaskakujące, jak Highsmith z niewielu elementów zdawałoby się oklepanej, wyeksploatowanej fabuły potraf stworzyć wartkie, nowe, ciekawe i niezwykle inteligentne coś, co przykuwa. Powstała zagmatwana, wielowymiarowa, bardzo dobrze napisana i niezwykle inteligentna historia pogmatwanego ludzkiego umysłu, cwaniactwa i wielu innych paskudnych cech. Do tego wyjątkowy, bardzo ciekawie nakreślony, wielowymiarowy bohater, którego warto poznać czytając także 1. część serii, Utalentowanego pana Ripleya.
To książka niesamowicie dobrze napisana, z ogromna porcją napięcia, mega trudnymi sytuacjami, nagłymi zwrotami akcji. To powieść wiele ukazująca, ale i mocno podnosząca ciśnienie.
Autorka po raz kolejny udowodniła, iż nie ilość, a jakość ma znaczenie. Ripley pod ziemią liczy zaledwie 294 strony. Niewiele. Za to, jak wiele nam przekazuje jak mocno na pewne sprawy uczula. Warto przeczytać. Polecam.


niedziela, 3 lipca 2022

Przyjaciółka - Iwona Mejza

 


Wydawnictwo Dragon, Moja ocena 5/6
Wspaniała, pełna ciepła, podnosząca na duchu opowieść. Bardzo się cieszę, ze to 1. tom serii Miasteczko Anielin. Cieszy nie to, bo jednocześnie daje pewność, że będą kolejne tomy. A to naprawdę cudowna lektura, idealna na wakacje, ale nie tylko.
Przyjaciółka jest jak życie, bo i o życiu traktuje. Mnóstwo w niej plotek, sekretów, rodzinnych tajemnic, burz, nieporozumień, zawiedzionych nadziei, straty najbliższych, ale też sporo uśmiechu, dobrych chwil i podnoszących na duchu zdarzeń.
Historia bohaterów, Marty, Poli, innych mieszkańców Anielina oraz przyjezdnych, jak np. Marcina, toczy się powoli, ale konsekwentnie, ciekawie. Nie wiadomo kiedy zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń, przeżywamy smutki i radości bohaterów, cieszymy się gdy Marcin, przyjezdny, szybko zostaje zaakceptowany przez społeczność Anielina, śledzimy walkę o każdy dzień Marty i małej Poli. Ehhh, dzieje się w sennym Anielinie, dzieje.
Przyjaciółka to z pozoru lekka, może nawet odrobinę cukierkowa opowieść. Lekką lekturę sugeruje też niefrasobliwa okładka. Jak to może mylić. Anielin, senne miasteczko, to miejsce na równi plotek, jak i niezwykle życzliwej pomocy. Smutki przeplatają się z radościami.
Przy czym co niezwykle ważne, wydarzenia, problemy, radości bohaterów są zwyczajne. Może się z nimi identyfikować każdy czytelnik. To, oprócz wielkiej magii książki, jej największa siła.
Iwona Mejza stworzyła świetną, idealna na kilkugodzinną lekturę książkę. Jestem pewna, iż spodoba się ona większości czytelników. Rzadko sięgam po tzw. literaturę kobiecą. Czasami nie są to dobre wybory. Niektóre książki są lukrowane, infantylne, nic nie wnoszące. Przyjaciółka taka nie jest. Lektura pochłania, zapewnia świetny relaks, daje nadzieje, że w naszym życiu też wszystko się poukłada. Polecam.


sobota, 2 lipca 2022

Na gorącym uczynku - Joanna Jurgała-Jureczka

 


Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5/6
Joanna Jurgała - Jureczka to doskonała pisarka, świetna resarcherka i pasjonatka rodziny Kossaków. Tą książką udowodniła, że jest także bardzo dobra felietonistką.
Na gorącym uczynku to zbiór kilkunastu felietonów o ikonach polskiej kultury, bohaterach i autorach lektur szkolnych. Trochę może dziwna tematyka, ale bardzo ciekawa i doskonale zaserwowana. Felietony świetnie mi się podczytywało przez ostatnie kilka tygodni, stopniowo, co kilka dni po jednym.
Zarówno tematyka tak ogólnie, jak i treść felietonów, podejście do wielu spraw, ukazanie bohaterów w takim, a nie innym świetle, zaskakuje i to bardzo.
Generalnie to książka o postaciach, faktach, bohaterach znanych nam ze szkoły. Niby nic takiego, banał, nuda. Nic bardziej mylnego. Autorka znane z pozoru postaci, fakty zaserwowała w zupełnie nowy, wyjątkowy i bardzo ciekawy sposób. Wiele postaci spadnie z piedestału, przynajmniej częściowo. Wiele, jak np. nasz wieszcz, Adam Mickiewicz, okaże się nadętymi bufonami. Tak, dobrze czytacie.
Wielu objawi nam się, jako co najmniej dyskusyjne moralnie osoby. Długo można by tak pisać.
Postaci znane, podziwiane, otoczone nimbem wielkości, zostają odarci z wielkości, odbrązowieniu, ukazani jako malutcy albo co najmniej zwyczajni ludzie. Ukazana jest także druga strona medalu, niedocenianie wielu, jak np. Wyspiańskiego, nierozumienie ich, wyśmiewanie się z nich. Jurgała - Jureczka wydobyła także z mroku zapomnienia postaci ciekawe, ale mało znane, jak chociażby sekretarka Piłsudskiego, poetka Iłłakowiczówna.
Od pierwszych stron rzuca się w oczy, iż autorka zadała sobie bardzo dużo trudu żeby przebrnąć przez ogromną ilość materiału źródłowego, zgromadzić fakty, anegdoty, oddzielić te pewne od dyskusyjnych czy wręcz fikcyjnych. Dzięki tak żmudnej pracy powstała naprawdę ciekawa, pasjonująca książka po którą warto sięgnąć. Polecam.

piątek, 1 lipca 2022

Kartel - Mariusz Staniszewski

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 4,5/6
Bardzo dobrze dobrana okładka. Idealnie komponuje się z treścią. Ciekawa fabuła, dobrze poprowadzona, chociaź sam pomysł, na pierwszy rzut oka, mało nowatorski. Młody dziennikarz Krzysztof Fronisz, tajemnicze ostrzeżenie o niebezpieczeństwie, sieć układów wrocławskich biznesmenów i polityków, służby specjalne, tajemnicza skrzynia odnaleziona w Górach Sowich, sekret z okresu II wojny światowej, ofiary w ludziach. Niby oklepane, fakt. Jednak autorowi udało się wszystko zręcznie połączyć i wprowadzić kilka nowych elementów.
Czyta się dobrze. Kartel co prawda nie trzyma w napięciu, nie sprawia, iż od lektury trudno się oderwać. Jednak to całkiem sprawna, dobrze prowadzona narracja, ciekawa intryga i niezłe zakończenie. Do tego bardzo realistyczna, choć nie pozbawiona smutku, ocena naszego społeczeństwa. Staniszewski jest celnym obserwatorem, ma cięte pióro i nie pozostawia nam żadnych złudzeń.
Dodatkiem do ciekawej fabuły są liczne pytania, które mnożą się w trakcie lektury. To pytania o kondycję psychiczną, etyczną nas, ludzi, o standardy jakimi się posługujemy i o role prawdy, uczciwości, o wzorce i zasady jakimi w życiu się posługujemy. Te kwestie poruszane e miksie thrillera z kryminałem były dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. Autor bardzo zręcznie wplótł je w fabułę. Brawo. Tu idealnym do pokazania tych kwestii jest tytułowy
Kartel. To grupa, do której należą zarówno gangsterzy, jak i uznani profesorowie, biznesmeni czy przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości oraz organów ścigania. Będziemy zaskoczeni, jak szeroko sięgają macki takiej organizacji, grupy, zwał jak zwał. Liczy się efekt końcowy. Warto przeczytać. Zaskakująco dobra, realna książką. Polecam.