Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 6/6
Tytułowego bohatera, Tomasa Nevinsona poznaliśmy w innej książce Mariasa. Ta książka to Berta Isla, wspaniała lektura, którą szczerze polecam. Tamten Tomas Nevinson to bardzo inteligentny, przystojny, jedyny w swoim rodzaju młody człowiek. Jest wyjątkowo zdolny na wielu polach, poliglota, sportowiec, wychowany w hiszpańsko-brytyjskiej rodzinie, mieszkający w wielu miejscach. Ot taki człowiek renesansu, światowiec XX wieku. Czy Tomas Nevinson z tej książki to ten sam, którego znamy z Berty Isli?
Akcja najnowszej powieści hiszpańskiego autora rozgrywa się w latach 1997 i 1998, w środowisku naznaczonym terrorystyczną przemocą ETA i IRA. Wokół osi polityczno- historyczno- obyczajowej Nevison stawia mnóstwo pytań o wyższość dobra nad złem, czy coś takiego jest, także o to czy mamy prawo zabić tego, kto zabije później? Jest jeszcze wiele innych kwestii, które autor porusza. Wplata je w fabułę, czyni motorem napędowym całej książki. Mocne i bardzo potrzebne w naszych dziwnych, tak bardzo oddalających się od normalnego ludzkiego współżycia czasach.
Jednak te pytania, kwestie nie są celem same sobie. Są one jakby pomostem pomiędzy innymi kwestiami.
Akcja z wyjątkiem kilku momentów rozgrywających się w Madrycie i Londynie toczy się w północno-zachodniej i północnej Hiszpanii, w fikcyjnym mieście. Co ciekawe miasto książkowe jest zlepkiem już istniejących hiszpańskich i włoskich miast i miasteczek. Bardzo ciekawy zabieg, który pobudził moją chrapkę na odwiedzenie Hiszpanii, na poznanie tych miejsc. Powinny być szlaki turystyczne tropem Tomasa Nevinsona.
Na pierwszy rzut oka taki zabieg, zlepianie kilu miejsc, miast w jedno ma celowe działanie. Tytułowy bohater to szpieg o wyjątkowych zdolnościach. Ale to tylko pozory. Nevinson to ktoś więcej. Ponieważ nie chce on zdradzać żadnych szczegółów dotyczących swojego życia, miejsc działania, wymyśla fikcyjne miasto. Dlaczego? Jak autor je wpiął w fabułę? Czy to w ogóle ma sens?
Wiem, wydaje się, że to całkowicie bez sensu. Kluczowe jest - wydaje się. Marais i jego proza to same pozory, gra z czytelnikiem, inteligentne mieszanie, motanie, podsuwanie błędnych tropów i zwodzenie, za wszelka cenę zwodzenie. O co tak naprawdę chodzi? Tego nie zdradzę. Gwarantuję jednak, że będziecie zaskoczeni. Ja jestem, za każdym razem gdy czytam kolejną książkę tego wyjątkowego hiszpańskiego pisarza. Zachęcam do lektury tej i innych książek autora. Javier Marais to niezwykle inteligentny i bardzo przewrotny autor, u którego nic nie jest oczywiste, a powieść z pozoru szpiegowska okazuje się być czymś dużo ważniejszym i istotniejszym.
Recenzja książek Javiera Marias:
Nie poznałam jeszcze twórczości tego autora, więc może to będzie dobra okazja.
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze twórczości tego autora, więc może będzie to dobra okazja.
OdpowiedzUsuń