Strony

niedziela, 17 lipca 2022

Mój przyjaciel król - Józef Hen

 


Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6

Józef Hen to jeden z najwybitniejszych i najbardziej przeze mnie cenionych polskich pisarzy, reportażystów, scenarzystów. Mam wrażenie, iż to także autor zbyt mało doceniany i popularny. To także pisarz posługujący się wyjątkowo piękną polszczyzną.
Mój przyjaciel król to opowieść o ostatnim z naszych władców, o Stanisławie Auguście Poniatowskim i o tym, że targowica, fakt, że król do niej przystąpił były jedynym słusznym w danym momencie wyborem.
Nie chcę prowadzić dywagacji historycznych. Ile osób tyle na temat targowicy, jej słuszności będzie opinii. Chciałabym was za to zachęcić do lektury tej niezwykłej książki.
Jak zwykle u Hena to doskonale opracowana pod względem merytorycznym, genialnie, pięknym językiem napisana opowieść, którą wręcz się pochłania.
Tym, co od pierwszej strony rzuca się w oczy jest fakt, iż opowieść jest stylizowana na XVIII-wieczny dokument. Owszem, trzeba się przez pewien czas do tego przyzwyczajać, to coś innego. Jednak gdy już do stylu książki przywykniemy lektura jest wielką przyjemnością.
Narratorem jest francuski arystokrata Gaston Fabre, który powoli żegnając się z życiem postanawia opowiedzieć swoje barwne życie. Spory jego fragment dotyczy właśnie króla Stasia. Nie bez kozery. Wszak Fabre był wieloletnim przyjacielem naszego króla.
Nie jestem historykiem. Jednak znając podejście Józefa Hena do pisania książek jestem przekonana, iż podstawowe fakty podane w tej historii są prawdziwe. Tworzą one główny szkielet, ramę historii, a pozostałą część autor uzupełnił lużno adaptowanymi faktami, anegdotami, zapiskami. Całość jest świetnie połączona, mistrzowsko opowiedziana, przeplatana frapującymi dialogami i ze wszech miar godna polecenia.
Autor pisze lekko, przyjemnie, choć w żadnym wypadku jego książka nie ociera się o tandetne czytadło. To doskonale dopracowana pod względem merytorycznym, świetnie napisana, z arcyciekawie nakreślonymi postaciami opowieść.
Warto wspomnieć także o niebywale pięknym języku, którym posługuje się w każdej swojej książce niezrównany Józef Hen.
Mój przyjaciel król (jak i inne dzieła Hena) to książka, które uwiedzie nawet przeciwników powieści historycznych. Gorąco zachęcam do lektury i obejrzenia serialu.


Inne moje recenzje książek Józefa Hena:
Twarz pokerzysty (klik)
Ja, deprawator (klik)
Królewskie sny (klik)
Błazen - wielki mąż (klik)
Nowolipie. Najpiękniejsze lata (klik)
Crimen (klik)
 

2 komentarze:

  1. Lubię powieści historyczne. Będę miała tę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię powieści historyczne. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.