Wydawnictwo Dragon, Moja ocena 5/6
Lekka, rozluźniająca, ale nie infantylna, za to zmuszająca do przemyślenia kilku spraw opowieść. Taka historia z życia wzięta, która o dziwo, może się naprawdę przydarzyć. Dla mnie to też przerywnik pomiędzy krwawymi opowieściami, jakie ostatnio czytałam.
Tytułowa dziewczyna ze słonecznikiem to dobra osoba. Tak, to może niemodne słowo, ale właściwe. Ta osoba to Łucja, która z ogromną pasją i sercem prowadzi mało dochodowe, ale tak potrzebne warsztaty artystyczne dla dzieci. Są one jej wielką pasją. W ich trakcie poznaje młodego artystę Kacpra, syna znanego artysty, człowieka z wyjątkowo trudną przeszłością i jeszcze trudniejszą teraźniejszością. Kacper, mając sławnego ojca powinien mieć wszystko. A ma ... wielkie nic.
Kacper, Łucja i jeszcze ktoś trzeci staną się bohaterami z jednej strony banalnej, a z drugiej strony bardzo niezwykłej historii. Nie będę wam streszczać fabuły. Nie chcę odbierać przyjemności wynikającej z lektury z tej naprawdę ciekawej i dobrze napisanej historii.
Fabuła może wydawać się banalna, zdarta, wyeksploatowana. Może faktycznie tak jest. Jednak nie to jest najważniejsze. Liczy się to, jak autorka opowiedziała całą historię. A udało jej się to zrobić bardzo dobrze, ciekawie i nieszablonowo. Dodatkowo w historię został wpleciony bardzo ważny i zbyt często mający miejsce w rodzinach problem. Chodzi o gnębienie dziecka, psychiczne znęcanie się nad nim. Coś strasznego, co zostawia w duszy i sercu ślad na zawsze.
Historia trojga młodych, poszarpanych przez życie, ostrożnych, ale pełnych w sumie namiętności i ciepła ludzi urzeka. Sama nie wiedziałam kiedy ta historia mnie porwała. Taka zwyczajna, a w tak niezwykły sposób opowiedziana. Czyta się doskonale. Idealna lektura na lato, ale nie tylko. To także doskonały balsam na poranioną duszę, plasterek gdy jest nam żle, mamy jakieś kłopoty, jest nam smutno. Aleksandra Rak swoją historią zdecydowanie poprawi nam nastrój, sprawi, iż świat w koło choć na chwilę stanie się lepszy, ciekawszy. Polecam.
Lekko i refleksyjnie, tak właśnie lubię. Będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńTakie książki w tym momencie jak najbardziej do mnie przemawiają. ;)
OdpowiedzUsuń