Strony

poniedziałek, 30 września 2013

KONKURS!!! Łapiemy 200,000 i dostajemy 2 książki:)

Ponieważ 200,000 wejść na liczniku zbliża się wielkimi krokami, proponuję zabawę. Ta osoba, która jako pierwsza zauważy, że licznik wskazuje co najmniej 200,000 wejść na mojego bloga i przyśle na email anetapzn@gazeta.pl zdjęcie ekranu dostanie 2 książki: 
1 może sobie wybrać ze strony (na tym blogu) sprzedam książki, a druga to będzie książka niespodzianka.
Wysyłka książek w terminie 7 dni od daty ogłoszenia wyników listem poleconym na terenie Polski.
Zaznaczam, że nie musi to być równo 200,000 wejść uwiecznione na zdjęciu, może to być 2-3-5 więcej (ale nie mniej niż 200,000). Wygrywa ta osoba, która jako pierwsza wyśle emaila ze zdjęciem liczby wejść najbliższej 200,000.Liczy się godzina, o której email z czytelnym zdjęciem dotrze na moja skrzynkę.
Miałam sama przygotować książki jako nagrody, ale uznałam, że osoba, która wygra najlepiej zrobi, jak sama sobie wybierze konkretny tytuł.
A 200,000 wejść w niecałe 2 lata, jak na książkowy (i nie tylko ) blog, to chyba nie najgorszy wynik:)
Zapraszam do zabawy:) Jestem ciekawa, kto z was będzie polował.

niedziela, 29 września 2013

Wyzwanie-Czytamy kryminały, kwestie porządkowe+ pytanie do was...

Połowinki V. etapy wyzwania zbliżają się wielkimi krokami. Poniżej zamieszczam linki do recenzji, które do dzisiaj dostałam od was. Spójrzcie proszę, czy wszystkie recenzje mam. 

Recenzje wrzesień/październik 2013r. ten etap trwa do końca pażdziernika 2013r.
  • kryminały, w których ofiarą jest kobieta (to wasz wybór) i
  • kryminały...z Hiszpanii i krajów hiszpańskojęzycznych mogą to być kryminały z Ameryki Południowej, Hiszpanii, napisane przez autorów z tych rejonów pochodzących lub tam się rozgrywające, np. Arturo Perez-Reverte,  Roberto Bolano, doskonały autor z Chile, 
Mario Vargas Llosa -  Kto zabił Palomina Moreno?, Lituma w Andach
Alicia Gimenez-Bartlett i jej cykl kryminałów;
Manuel Vázquez Montalbán i jego 26-tomowa seria o detektywie Pepe Carvahlo,
Wilson Robert-Ślepiec z Sewilli,
Eduardo Mendoza i jego Oliwkowy labirynt...w sumie też jakby kryminał,
Rodolfo Martínez Sherlock Holmes i mądrość umarłych,
Martin Casariego Mnie nie kupisz to czarny kryminał w stylu Chandlera;
w Ameryce Pd. rozgrywa się akcja kryminału - Trzeba umieć przegrywać,Hotel Pekin autor Gamboa Santiago,
inni autorzy z Ameryki Pd, to:
Leonardo Padura, Gorączka w Hawanie, Trans w Hawanie, Wichura w Hawanie
Pablo de Santis Kaligraf Woltera, Przekład, Tajemnica Paryża, Teatr pamięci

Anetapzn
kryminał, w którym ofiarą jest kobieta
Uśpienie - Marta Zaborowska
Zabójcze ciało - Kate White  
kryminał hiszpańskojęzyczny
Lodowisko - Roberto Bolano

Agata P.
kryminał, w którym ofiarą jest kobieta
Farma lalek - Wojciech Chmielarz  

Dominika S.
kryminał, w którym ofiarą jest kobieta
Śmierć letnią porą - Mons Kallentoft

Fergun
kryminał, w którym ofiarą jest kobieta
Człowiek nietoperz - Jo Nesbo  

Gosia B.
kryminał, w którym ofiarą jest kobieta
Człowiek nietoperz - Jo Nesbo
Pasjonat oczu - Sebastian Fitzek

Katarzyna K.
kryminał, w którym ofiarą jest kobieta
Lód w żyłach - Yrsa Sigurdardóttir 

Wiki
kryminał, w którym ofiarą jest kobieta
Najmroczniejsza ciemność - Carin Gerhardsen  


Chcialam tez zapytać was, jakie kryminały będziemy czytać w VI etapie, czyli listopadzie i grudniu 2013r. Tym razem pytam o..narodowość kryminału, czyli gdzie akcja sie rozgrywa lub skad pochodzi dany pisarz. Podawajcie proszę w komentarzach swoje typy póżniej zrobimy glosowanie.
Ja obstawiam kryminały francuskie.

Czyli na razie mamy: francuskie, szwedzkie, niemieckie. :) 

sobota, 28 września 2013

Dom na Sycylii - Rosanna Ley

Wydawnictwo Literackie, Okładka miękka,  556 s., Moja ocena 5/6
Długo szukałam odpowiedniej lektury, żadna książka jakoś mi wczoraj nie odpowiadała. Jednak gdy zaczęłam czytać powieść Rosanny Ley  okazało się, że to doskonały wybór. Dom na Sycylii to niezwykle przyjemna, relaksująca, lekka, ale i wciągająca pozycja.
Bohaterką jest Tess Angel, posiadająca włoskie korzenie, o tyleż wspaniałą, co bardzo włoską matkę i równie wspaniała dorosłą córkę.Życie Tess układa się w miarę dobrze. Oczywiście są wzloty i upadki, czasami tych gorszych dni jest więcej niż dobrych, ale generalnie kobiecie żyje się nie najgorzej, jest uśmiechnięta, ma wspaniałą rodzinę. Czy można od życia chcieć więcej?

Pewnego dnia Tess otrzymuje list od prawnika z informacją o spadku. Pierwsze co ją ogarnia to zdumienie i konsternacja, żadnego spadku się nie spodziewała. Zdziwienie  jeszcze bardziej pogłębia się, gdy okazuje się, że ową schedą jest tytułowy dom na Sycylii, który Tess odziedziczyła od zupełnie nieznanej jej osoby. 
Flavia, matka Tess, która urodziła się na Sycylii niezwykle pokrętnie odpowiada na pytania córki dot. samej wyspy i osoby ofiarodawcy. Kobieta opuściła wyspę podczas II wojny światowej i zupełnie zerwała kontakty z włoską rodziną. Dlaczego? Co sprawiło, że niezwykle rodzinna i tęskniąca za Italią Flavia od wielu lat nie utrzymuje kontaktów z rodziną, nie jeżdzi do ojczyzny? Dlaczego  odradza córce przyjęcie spadku? Jakie tajemnice kryje w sobie Willa Syrena, którą dziedziczy Tess? Kobieta postanawia przyjąć spadek, udaje się na Sycylię. Jednak to, co ją tam czeka przerasta jej najśmielsze oczekiwania.Tess odkrywa nie tylko zagmatwaną przeszłość matki, ale także tajemnicę willi oraz sekrety dwóch zwaśnionych rodów. Na swojej drodze napotyka także wielką miłość. A uczucie do męźczyzny z Sycylii nigdy nie jest proste i łatwe.
Dom na Sycylii to doskonała lektura nie tylko na jesień. Książka jest lekka w odbiorze, wciągająca, czyta się ją wyśmienicie. Wspaniałe opisy magicznej Sycylii, historia dwóch zwaśnionych rodów, tajemniczy dom, wielka miłość, zagadka i niebezpieczeństwo. Wszystko to sprawia, że lektura jest wielka przyjemnością. Dodatkowym plusem są liczne przepisy i notatki kulinarne. Flavia tworzy bowiem dla córki specjalny notes, w którym spisuje swoja tajemnicę. Wątki swojego sycylijskiego życia przeplata przepisami tamtejszej kuchni. Wielce aromatyczny, apetyczny i niezwykle plastycznie nakreślony dodatek.
Jeżeli jeszcze nie czytaliście Domu na Sycylii, gorąco zachęcam do lektury.


piątek, 27 września 2013

Warto pomagać...

Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i marzyliście o tym jakie będzie Wasze życie ? Być może były wróżki, Książę z Bajki, siedzieliście za kołem formuły 1, albo byliście pilotem samolotu.
Babuszka zamyka oczy, siwe skronie małej psiny na chwilę przestają się marszczyć. Ciężko wzdycha, mokrym noskiem trąca nas po ręce prosząc o choćby ochłap ciepłego dotyku. Babuszka też kiedyś była małym szczeniakiem, też miała marzenia. Nie wiemy skąd pochodzi i jakie było życie, które ją przywiodło pod naszą zardzewiałą bramę pewnego wieczora, ale patrząc w jej smutne oczy wiemy, że wróżek w nim nie było.
Mijały dni, miesiące, lata. Dziś na mecie swojej wędrówki Babuszka stoi sama.
Patrzy błagalnie w obiektyw, aby choć raz w życiu poczuć, że jest komuś potrzebna, że komuś zależy, że ktoś będzie tęsknił i choć chwile zapłacze, kiedy ona, stara kundelka, po raz ostatni zamknie oczy.
Stara Babuszka nie ma na tym świecie nikogo, poza nami. Potrzebne są fundusze na weterynarza, szczepienia i odrobaczenie suni oraz sterylizację. Potrzebna jest diagnostyka, bo Babuszka nie przyswaja pokarmu, trzeba usunąć kamień nazębny i kilka zębów. Potrzebne są fundusze na suplementy i leki przeciwbólowe na stawy.
Nie zostawiajmy Babuszki samej tuż przed jej metą życia. Możemy sprawić, by jesień życia nie wydawała jej się udręką, a śmierć wybawieniem. Zapalmy w niej po raz ostatni iskierkę nadziei, choćby miała płonąć tylko parę miesięcy…
Bez nas Babuszka nie ma szans.
Możesz pomóc dokonując wpłaty na konto z tytułem "Babuszka" na konto zbiórkowe.
 ***
W ramach "Kampanii Kochaj Mądrze" możesz również wysłać zabawki, legowisko czy karmę. Możesz przyjechać do naszego ośrodka w Wojnowie i bezpośrednio pomóc przy zwierzętach.

Możesz też pomóc poprzez Adopcję Wirtualną - http://psy.centaurus.org.pl/psy_do_adopcji_wirtualnej/ lub Adoptować Realnie - http://psy.centaurus.org.pl/psy_do_adopcji_stacjonarnej/

Siedziba:
Fundacja Centaurus
ul. Borelowskiego 53/2
51-678 Wroclaw

Konto statutowe:
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Konto zbiórkowe:
PKO BP 54 1020 5226 0000 6602 0382 1873

Dla wplat z zagranicy:
Swift/Bic code BPKOPLPW
IBANPL15102052260000600202200350

www.psy.centaurus.org.pl
mail: psy@centaurus.org.pl

czwartek, 26 września 2013

Ocaliła mnie łza - Angele Lieby

Wydawnictwo Świat Książki, Okładka miękka, 244 s., Moja ocena 5,5/6
Gdy czytałam te pełne zachwytu opinie o książce, byłam bardzo sceptyczna, myślałam, że są przesadzone. Bardzo się myliłam. Tak już jakoś jest, że o wielkich, wspaniałych książkach pisze się najtrudniej.W związku z tym nie gwarantuję, że uda mi się zawrzeć w tekście wszystko to, co sądzę o tej pozycji.
Ocaliła mnie łza to opowieść o zwyczajnej z pozoru kobiecie o imieniu Angle, która pewnego dnia, cierpiąc na koszmarne migreny, udaje się do jednego ze strasburskich szpitali. Dalej sytuacja rozwija się błyskawicznie. Jej stan pogarsza się z każdą chwilą, bóle narastają, lekarze decydują o wprowadzeniu kobiety w śpiączkę farmakologiczną. Zdarza się. Jednak problem polega na tym, że lekarze nie są w stanie jej wybudzić; mimo rozmaitych prób stymulacji Angle nie daje znaku życia. W końcu poddają się i mówią mężowi, to co najgorsze -  Trzeba odłączyć ją od urządzeń podtrzymujących życie. Nagle w kąciku oka Angle pojawia się łza, która oznacza, ze kobieta żyje, czuje, rozumie, tylko nie potrafi zburzyć tej skorupy, która ją otacza. Następuje walka o kobietę, o jej życie. Kobieta wychodzi ze śpiączki po długim okresie starania najbliższych. Ale to nie koniec walki. Musi się nauczyć wszystkiego od nowa, jak niemowlę, albo nawet gorzej - mięśnie odmawiają posłuszeństwa, nie potrafi ruszać ręką, mówić. Koszmar nie do wyobrażenia, bo umysł pozostaje w pełni sprawny. Kobieta musi nauczyć się nawet prawidłowo oddychać. Niewyobrażalne wprost. 
Angle opisuje wszystko co przeżyła, co czuła, czego była świadoma. I to jak opisuje. W książce dominuje niezwykle oszczędny, prawie reporterski styl narracyjny, który przypomina suche zapiski z dziennika. Przez zastosowanie takiej narracji tekst jeszcze bardziej porusza.
Po raz kolejny okazało się, że najbardziej poruszające historie pisze samo życie. Oby nikt z nas lub naszych najbliższych takiej historii nie doświadczył.
Książkę powinien przeczytać każdy. Jakże często zapominamy, że życie samo w sobie jest największym dobrem, największym skarbem, to, że możemy iść, widzieć, oddychać, mówić. Warto sobie czasami o tym przypomnieć.
Zachęcam do lektury, ale ostrzegam - zarezerwujcie sobie na nią kilka godzin. Ocaliła mnie łza to pozycja, której po rozpoczęciu lektury nie sposób odłożyć.

Pytaj w kostnicy - Eva Maria Staal

Wydawnictwo Feeria, Okładka miękka, 264 s., Ocena 4,5/6

Książkę wczoraj skończył czytać mój mąż. Ja także sięgnęłam po Pytaj w kostnicy, ale coś mi w tej książce nie odpowiadało, być może tematyka, być może styl pisarski, jakim posługuje się autorka, a może wszystko razem. Czasami już tak jest. Książka za to bardzo spodobała się mojemu mężowi. To co mnie w niej przeszkadzało, on uznał za zaletę:)
Opinia, którą poniżej zamieszczam jest autorstwa właśnie mojego męża.
Pytaj w kostnicy, to mocna, momentami okrutna i wprawiająca w osłupienie książka. Na pewno warto po nią sięgnąć. Jednak od razu zaznaczam, że pierwsze kilka stron książki, to trudny początek. Autorka używa bardzo specyficznego stylu, krótkich zdań, które można porównać do..strzałów z broni automatycznej. Takie miałem skojarzenie, ponieważ Eva Maria Staal to pseudonim osoby, która zajmowała się przez wiele lat handlem bronią. Wraz ze swoim szefem, Chińczykiem Jimmym Liu, podróżuje po całym świecie, zawożąc broń w najniebezpieczniejsze miejsca świata. Oboje są tam, gdzie trwa konflikt, gdzie towar, którym handlują jest niezbędny. Przez dłuższy czas dopisuje im szczęście. Mimo niebezpiecznej profesji z każdego zadania wychodzą bez szwanku. Jednak pewnego dnia w ogarniętym wojną Pakistanie, szczęście odwraca się od nich i wpadają w zasadzkę. Czy uda im się wyjść z niej bez szwanku? Jaka będzie cena za wolność? Tego dowiecie się w trakcie lektury.
Książka jest specyficzna. Raz za sprawą stylu pisarskiego, o którym już wspomniałem, dwa- ponieważ cała historia wydarzyła się na prawdę, a trzy - ponieważ akcja prowadzona jest dwutorowa.
Równolegle z wątkiem...hmm...zawodowym autorki, śledzimy jej perypetie obecne. Poznajemy jej dom, partnera życiowego, przyjaciół. I po raz kolejny okazuje się, że nasza przeszłość nigdy nie pozostaje bez wpływu na naszą terażniejszość i przyszłość. Mimo głębokiego uczucia, Martin, partner Evy zostawia ją, gdy dowiaduje się czym na prawdę zajmowała się jego wybranka. Czy miłość, która połączyła tych dwoje jest na tyle silna, żeby potrafili zapomnieć wszystko, co złe, to co ich rozdzieliło? Czy zwyczajny do bólu męźczyzna będzie potrafił żyć z handlarką bronią? Czy w ogóle Evę można nazwać normalna kobietą, istotą ludzką? Przecież handluje, czymś co niesie śmierć. Za sprawą broni, którą dostarcza walczącym stroną giną setki tysięcy niewinnych ludzi, także dzieci. Owszem, kobieta wyraża swój żal nad ofiarami, ale trwa on tyle, co wystrzał z borni, ułamek sekundy. Jak sama twierdzi, gdyby nie ona, ktoś inny dostarczałby broń. Czy to jednak tłumaczy to, czym się zajmuje?
Gorąco zachęcam do lektury i przełamania początkowej niechęci jaką może budzić u wielu osób tematyka książki. Każdy kto szuka trzymającej w napięciu lektury, dobrze zrobi sięgając po Pytaj w kostnicy. Tym bardziej, iż książka skupia się nie tylko na sensacyjnym wątku, ale porusza także kilka istotnych problemów społecznych i psychologicznych.

środa, 25 września 2013

Pamiętacie niewidomą kotkę, Ślepuszkę?

Uff, mogę w końcu zdjąć banerek z bloga:)
Dobre wieści, Ślepuszka jest już w nowym domku. Ślepuszka pomyślnie przeszła sterylizację, a leczenie oczu jej córki Trzeciej pozwolił na uniknięcie operacji usunięcia oczu.
Obydwie kotki są już w nowym, kochającym domu.
Fundacja Centaurus wszystkim pragnie gorąco podziękować za wielkie serce i pomoc jaką okazaliście Ślepuszce i jej niewidomej córeczce.

KońDomku szukają dwaj synkowie Ślepuszki: 
Ten szary koci jegomość to Tiger, ur. jakiś czas temu, pełen energii kocurek. 
Tiger w kociej okazałości:)

Drugi z synków Ślepuszki to niezwykle energiczny kocurek Majsterk. Także szuka domku.
Majsterk
Wszystkie informacje w Fundacji Centaurus.

Siedziba:

Fundacja Centaurus
ul. Borelowskiego 53/2
51-678 Wroclaw

Numer konta bankowego
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350

Dla wplat z zagranicy:
Swift/Bic code BPKOPLPW
IBANPL15102052260000600202200350

www.psy.centaurus.org.pl
mail: psy@centaurus.org.pl

Prymas w Stoczku - Paweł Zuchniewicz

Wydawnictwo Promic, Okładka miękka, 272s., Moja ocena 5,5/6
Tytułowy Stoczek, to Stoczek Klasztorny, niewielka wieś, położona 11 kilometrów od Lidzbarka Warmińskiego - dawnej siedziby biskupów warmińskich. To tam było jedno z dwóch miejsc uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego. W Stoczku Prymas Tysiąclecia spędził rok od 12.10.1953r. do 06.10.1954 r. Jedynymi towarzyszami byli, przydzielony mu ksiądz kapelan i siostra zakonna.  
To właśnie w Stoczku miało miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu Prymasa. 08.12.1953 r., złożył On akt oddania się w niewolę Maryi.
Książka Pawła Zuchniewicza, to zbeletryzowana opowieść o tym okresie.
Autor w bardzo ciekawy sposób opisuje kolejne chwile pobytu Prymasa w Stoczku oraz przemiany jakie w nim stopniowo zachodziły. Bo Stoczek był dla Wyszyńskiego nie tylko miejscem uwięzienia, ale także punktem od którego zaczęła się może nie przemiana, ale zmiana nie tylko w samym Prymasie, ale w całym polskim narodzie. Kolejne lata, to przecież wybór Polaka na Papieża, powstanie Solidarności, a w konsekwencji - odzyskanie przez naszą ojczyznę wolności. 
Nie da się ukryć, że wiekopomne, istotne dla pokoleń i narodów wydarzenia nie powstają ot tak sobie, ad hoc. Coś je zawsze poprzedza. Niejednokrotnie są to całe serie wydarzeń. I takim (jednym z pierwszych) wydarzeniem bez wątpienia było uwięzienie Prymasa Wyszyńskiego w Stoczku.
Klasztor
Cela Prymasa

Książka jest cenna z dwóch powodów. Po pierwsze opowiada w poruszający (choć bez zbędnego patosu) sposób o wydarzeniach, o których w literaturze nadal mało się mówi. Zuchniewicz doskonale ukazuje przemiany zachodzące w Prymasie, to jak wzrastała w nim wiara, jak Prymas traktuje swoje uwięzienie, jako wolę Boga, a także jako czas do swoistych przemyśleń, rekolekcji.
Poza tym treść powieści oparta jest na dokumentach SB i donosach pisanych przez TW Krystynę, którym jak się okazało był...a tego nie napiszę:). Jeżeli jeszcze tego nie wiecie, to najlepiej opowie wam o tym sam autor w trakcie lektury. 
Prymas w Stoczku napisany jest prostym językiem. Książkę czyta się doskonale, niezwykle szybko, a to za sprawą zręcznego pióra autora jak i niebanalnej postaci głównego bohatera.
Gorąco zachęcam do lektury, niezależnie od tego, czy jesteście osobami wierzącymi czy nie. Nie chodzi tu o osobę księdza, a o postać niebanalnego, wielkiego człowieka.

wtorek, 24 września 2013

Emilia Malessa "Marcysia" - Maria Weber

Wydawnictwo Rytm, Okładka twarda, 269 s., Moja ocena 6/6
Cykl Żołnierze wyklęci, to doskonała seria biografii, które przybliżają nam często nieznanych lub zapomnianych żołnierzy polskiego podziemia, które działało w trakcie i po II wojnie światowej.
Tym razem bohaterką jest Emilia Malessa ps. Marcysia. Podejrzewam, że niewiele osób orientuje się kim była Marcysia. Przed rozpoczęciem lektury książki także niewiele wiedziałam o bohaterce. Po zakończeniu lektury wiem dużo więcej..
Emilia z Izdebskich Malessa, ps. Marcysia ur. się w 1909r. Brała udział w kampanii wrześniowej w 1939r. Pełniła funkcję kierowcy i organizatora lotnych punktów dożywiania i punktów sanitarnych przy 19. Dywizji Piechoty. Od połowy października 1939r. działała w konspiracji. Prawdopodobnie w listopadzie 1943r. wyszła za Jana Piwnika ps. Ponury (legendarnego dowódcę partyzanckiego AK w Grach Świętokrzyskich i na  Nowogródczyźnie, zginął rok po ślubie). Marcysia walczyła dzielnie, była dowódcą działu łączności zagranicznej Zagroda Wydziału V Komendy Głównej Armii Krajowe. Brała także udział w Powstaniu Warszawskim. Przez cały okres II wojny światowej walczyła o wolność kraju, o to w co ona i setki tysięcy jej podobnych wierzyli. 
Nadchodzi 1945r. wyzwolenie, tak długo oczekiwana i krwawo wywalczona wolność. Polska jest wolna, ale czy na prawdę? Okazuje się, że nie ma Polski, tej o którą walczono, że to w co wierzono przez 5 lat jest złe. Następują liczne aresztowania. Do aresztu trafia także nasza bohaterka. Ma to miejsce 31 października 1945 r. 
Jej towarzysze broni, żołnierze, którymi kierowała, ukrywają się. I tu Marcysia dokonała czynu, który wzbudza we mnie po lekturze książki tak mieszane uczucia, bardzo mieszane. Otóż Macysia, pełna wiary, że robi dobrze...wierząc w zapewnienia i dane jej  słowo honoru szefa departamentu śledczego płk. Jacka Różańskiego...ujawniła nazwiska członków swojej organizacji, czyli nazwijmy to po imieniu - wydała ich władzy komunistycznej. 
Cały czas zastanawiam się, jak kobieta tak inteligentna, jaką niewątpliwie Marcysia była, mogla okazać się tak naiwną, żeby nie nazwać jej po prostu głupią? Jak mogla uwierzyć w bezpodstawne obietnice komunistycznych władz? Łatwo się tak zastanawiać, jak nie jesteśmy na miejscu Marcysi, siedzimy wygodnie w fotelu, a z perspektywy lat wiemy, jak postępowały władze komunistyczne, ze takie obietnice były zawsze bez pokrycia, bo nikt z ówcześnie rządzących naszym krajem nie chciał żadnej ugody, żadnego porozumienia. Chcieli natomiast krwi i głów, tych którzy jeszcze niedawno walczyli o wolność Polski. 
Marcysia, osoba o niezłomnym charakterze, wierząca w słowo oficera, jakie dał jej Różański, wydała swoich podwładnych. Dla niej było oczywistym, że skoro żołnierz daje słowo, to ono coś znaczy. Gdy zorientowała się, że jej towarzysze walki są osądzani w pokazowych, będących farsą procesach, że są skazywani na śmierć, próbowała głodówkami, petycjami wymóc na władzach dotrzymanie obietnicy. Na nic się to nie zdało. Zaśmiano jej się w nos. 
Marcysia załamała się. Uświadomiła sobie, co zrobiła. Nie wytrzymała tego psychicznie i  05 czerwca 1949 r. popełniła samobójstwo. Niesamowicie tragiczna postać. 
Kobieta, która tak wiele zrobiła dla Polski, została tak okrutnie wykorzystana i potraktowana przez nowe władze. Maria Weber w swojej książce rekonstruuje ze strzępków opowieści, dokumentów, notatek, zdjęć życie niebanalnej kobiety.  Ukazuje nam wspaniałą, pełną waleczności, odważną o niezłomnym charakterze kobietę. Przede wszystkim jednak prezentuje nam niesamowity dramat jednostki. Bo tak należy patrzeć na biografię Emilii Malessy. Nie ona jedyna uwierzyła, nie ona jedyna zginęła z rąk komunistycznego (o ironio polskiego) aparatu prześladowań (bo trudno to nazwać aparatem bezpieczeństwa). Jej biografia i próba zrozumienia jej postawy, o jaką pokusiła się Maria Weber, daje nam szansę oraz okazję do chwili zadumy i zastanowienia się nad tysiącami ofiar (częstokroć bezimiennych, zapomnianych), które podzieliły los kpt. Emilii Malessy.
Jestem w stanie zrozumieć, że mogli uwierzyć, mogli być naiwni. Nie rozumiem za to, jak można było stać po drugiej stronie, więzić, torturować, prześladować, wydawać i wykonywać wyroki śmierci. Tego nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem. 
Zachęcam do lektury książki. Czyta się ją doskonale, bardzo szybko. Zasługą jest zręczne pióro autorki, wzbogacenie tekstu bardzo dużą ilością zdjęć, przedruków dokumentów. Przede wszystkim jednak, fakt, iż jest to niezwykła lektura, zawdzięczać należy jej bohaterce, kpt. Emilii Malessie "Marcysi", kobiecie pięknej, mądrej, walecznej i niebanalnej. Po wojnie przylgnęło do niej piętno zdrajczyni. Maria Weber w swojej książce próbuje oczyścić swoja bohaterkę, przywrócić jej dobre imię. Czy jej się to udało? Sami sprawdżcie.

Jesień....

W trakcie weekendowego spaceru zrobiłam sporo zdjęć. Jesień pięknie prezentuje się w obiektywie. A ten dom, a właściwie jego jesienna ozdoba:) bardzo mnie urzekły. Mam nadzieję, że jesień pozostanie złota i słoneczna, nie zamieni się w szarą i mokrą. 
A jak w Waszej okolicy, widać już jesień?
Do czwartku włącznie mam wolne od pracy, siedzę w domu, czytam, przygotowuję przysmaki dla rodziny i chodzę na spacery. A od piątku praca.
Taka praca nieetatowa ma swoje plusy (j/w) i minusy (brak stałości zleceń etc).
A propos wczorajszego wątku o spamerze, gdyby ktoś z Was zauważył na jakimkolwiek blogu linki do mojego bloga, dajcie proszę znać.
Miłego, jesiennego dnia. 
Ps. wprowadzam ponownie moderacje komentarzy, praca dodatkowa, ale mam dosyć, bezsensownych, idiotycznych komentarzy.

poniedziałek, 23 września 2013

Nie znoszę spamerów...


Słuchajcie, mam sprawę, dostałam niezbyt miły email od Marlowa, autora świetnego (tak na marginesie ) bloga www.galeriakongo.blogspot.com , tzn. nie, sam email był uprzejmy, ale treść mnie w lekkie osłupienie wprowadziła. 
Otóż Marlow zwrócił się do mnie z uprzejmą prośbą o nie wpisywanie w komentarzach zaproszeń do mojego bloga, tego o to, na którym jesteście, nie wklejanie linków etc. Nie powiem zaskoczyło mnie to, poprosiłam o przykład takiego komentarza. Szczerze, myślałam, że Marlow przesadza. Otóż nie, nie jest ogrodnikiem i nie przesadza. Przesłał mi przykład takiego wpisy reklamującego mój blog.
Ja tego wpisu nie poczyniłam i co następuje - oświadczam wszem i wobec, że na żadnych blogach nie spamuję, nie wklejam linków do mojego bloga (już kiedyś pisałam, że maksymalnie mnie to irytuje, gdy u mnie ktoś zaprasza do siebie etc) i proszę tę osobę o zaprzestanie spamowania, nie życzę sobie.
Miał ktoś z was taki przypadek?




Codzienność niegdysiejszej Warszawy - Stanisław Milewski

Wydawnictwo Iskry, Okładka twarda z obwolutą, 200 s., Moja ocena 6/6
Cóż ja mogę napisać o tej pozycji, tylko jedno- rewelacja. 
Stanisław Milewski zabrał mnie w fantastyczną podróż do Warszawy końca XIX wieku.Z książki dowiadujemy się o wszystkim (dosłownie o wszystkim), co dot. przeciętnego życia w Warszawie w tamtym okresie. Wszystkie informacje podane są w sposób arcyciekawy w formie anegdot, ciekawostek. Dowiemy się m.in. jaka była przeciętna długość życia w Warszawie, dlaczego największa śmiertelność była na Pradze, gdzie były "te miejsca", dlaczego higieniści zagrażali interesom Cesarstwa, czym była niepełna satysfakcja prezydenta Starynkiewicza i o wielu, wielu innych ciekawych rzeczy. 
W trakcie lektury kilkakrotnie wybuchałam śmiechem, ale niestety częściej otwierałam oczy ze zdumienia. No bo niby toaleta, lub nazwę to inaczej, szalet, miejsce, gdzie zdawałoby się człowiek naturalnie załatwia swoje fizjologiczne potrzeby, czyli miejsce, które musi, po prostu musi istnieć. Owszem, ale nie w XIX-wiecznej Warszawie. Jak podaje za Bolesławem Prusem Milewski, w Warszawie panuje taki system, jakby miasto to zamieszkiwali...aniołowie, a nie zwykli ludzie. Pomiędzy marmurowymi klatkami schodowymi kamienic, kolumnami, posągami, brak jest "tych" miejsc (jak współczesne nam wc określa Prus). Opisy, jak sobie radzono z problemem, jak rozwiązywano tę zdawałoby się zasadniczą dla każdego człowieka kwestię, jednocześnie rozbawiły mnie i wprawiły w niemałe zdumienie. 
Książka, aż kipi od tego typu ciekawostek i niebanalnego spuentowania wielu z nich przez autora. Trzeba Stanisławowi Milewskiemu przyznać, że oprócz dociekliwości w wyszukiwaniu materiałów do swoich książek, posiada także wspaniałe, lekkie pióro i niezwykłe poczucie humoru.
(...) Przeciętny Kowalski żył w Warszawie drugiej połowy XIX wieku raczej na niskim poziomie. Często wpadał w łapy lichwiarza, bywał klientem lombardów, gdzie zastawiał najcenniejsze skarby z lichego dobytku, nierzadko licytował go komornik, sprzedający jego chudobę na Rynku Starego Miasta.
Wszystko to połączone w jedno, sprawia, iż od lektury Codzienności... nie sposób się oderwać. Czas spędzony z książką, to magiczna podróż w czasie. I nawet ja, łodzianka, z założenia nie przepadająca za Warszawą, dałam się oczarować, a po lekturze długo szorowałam dłonie:). No cóż, niektóre opisy są bardzo, bardzo realistyczne.
Cennym uzupełnieniem są zdjęcia i ilustracje z: Tygodnika Ilustrowanego (z lat 1859-1914), Kłosa (z lat 1865-1890). Jednak prawdziwą wisienką na torcie są felietony Bolesława Prusa. Gorąco polecam. Fenomenalna i do tego niezwykle wartościowa lektura. Celowo nie pisze wiecej o treści, żeby nie odbierać wam niesamowitej przyjemności lektury. Bo, że sięgnięcie po Codzienność niegdysiejszej Warszawy będzie przyjemnością, tego jestem pewna. 

niedziela, 22 września 2013

Moja plany czytelnicze na październik...

Dotarło do mnie z Polski kilka książek i postanowilam zaplanować sobie stosik do czytania na październik. Czy przeczytam go w całosci, czy będzie się jego zawartość jakos zmieniać? Nie mam pojęcia.
Którąś z tych pozycji czytaliście, polecacie?

Moje październikowe typy...

14.10
Polska szykuje się do mistrzostw Europy w piłce nożnej. Nadkomisarz Sebastian Zimny z wielkopolskiego Zespołu Poszukiwań Celowych zostaje oskarżony o dokonanie zbrodni na ulicach Poznania. Uwikłany, próbuje za wszelką cenę udowodnić swoją niewinność. Nie zdaje sobie sprawy, jak daleko sięgają nici intrygi. Z wytrawnego myśliwego, którym był do tej pory, staje się zwierzyną, ściganym, na którego polują politycy, biuro spraw wewnętrznych policji, prokuratura i bandyci. Do tego jego życie rodzinne właśnie legło w gruzach…
Niespodziewanie znajduje wsparcie wśród eksżołnierzy GROM-u. Równie poranionych jak on. Wspominających swe akcje w górach Kosowa i Afganistanu, pamiętających zasadzki bagdadzkich ulic. Zimny szuka prawdy w tym zagmatwanym kotle ludzi i wydarzeń. Pomimo krwi na rękach, kłamstwa szerzącego się wokół, próbuje pozostać prawym człowiekiem. Choć już sam nie bardzo wie, co to znaczy…


08.10
Siri jest psychologiem i psychoterapeutką. Pomaga ludziom docierać do najgłębszych zakamarków duszy, a oni wyjawiają jej swoje najmroczniejsze tajemnice. Pewnego dnia w zatoce nieopodal swojego domu Siri znajduje ciało jednej z pacjentek. Gdy policja odkrywa list, który dziewczyna napisała przed śmiercią, cały świat Siri wali się w gruzy. Czy naprawdę jest taką nieudolną terapeutką? A może jest jakieś inne wytłumaczenie, które czai się w ciemnościach?




23.10
Nowy powieść sensacyjno-kryminalna autora Wyroku.
Ginie prezes warszawskiej giełdy, skonfliktowany z maklerami i ministrem skarbu finansista, którego pozbawiono stanowiska za rzekome nieetyczne działania i erotyczne ekscesy. Zagadkę jego śmierci i tajemniczych machinacji finansowych próbuje rozwikłać trójka bohaterów: początkujący dziennikarz „Expressu Finansowego”, niepokorna agentka ABW i porywczy policjant. Gdy natrafiają na ślad niezwykle groźnych bandytów działających w najwyższych kręgach polskiej polityki i wielkiego biznesu, polujący stają się zwierzyną...
Formacja trójkąta to skandalizująca powieść z dużą dawką emocji i erotyki, ostrą krytyką społeczno-polityczną oraz wieloma nawiązaniami do współczesnych afer.

09.10
Adoptowana Sara chciała poznać prawdziwych rodziców. Myślała, że jest gotowa , żeby poznać prawdę. Ale na pewne pytania lepiej nie szukać odpowiedzi.
Po miesiącach poszukiwań Sarze udaje się odnaleźć swoją biologiczną matkę, ale napotyka z jej strony mur niechęci i odrzucenia. Dziewczyna odkrywa przerażającą prawdę: tylko jej matce udało się uciec mordercy polującemu od dziesięcioleci na kobiety biwakujące na polach kempingowych. Sara szybko zdaje sobie sprawę, że jedyną rzeczą gorszą od poznania prawdy o ojcu jest to, że on dowie się o jej istnieniu. A jeśli mordercze skłonności można odziedziczyć?
Nigdy nie wiadomo to złożony i frapujący portret kobiety usiłującej
zrozumieć samą siebie, swoje korzenie i swoją rodzinę. Jeśli tylko, rzecz jasna, uda jej się przeżyć...

23.10
Początek lat pięćdziesiątych XX wieku. Michael, jedenastoletni Cejlończyk, wchodzi na pokład liniowca płynącego do Anglii, gdzie czeka na niego dawno nie widziana matka. Statek o nazwie "Oronsay" w ciągu trzech tygodni przemierza wody Oceanu Indyjskiego, Morze Arabskie, Morze Czerwone, Kanał Sueski i Morze Śródziemne, a Michael oraz dwaj jego koledzy przeżywają w tym czasie niezwykłe przygody i przekraczają granicę między światem dzieciństwa i światem dorosłych, wysłuchując opowieści współpasażerów o jazzie, kobietach, literaturze, arrasach, gołębiach i madonnach. Kuzynka bohatera powieści, piękna Emily, staje się jego powierniczką i pozwala mu przeżyć pierwsze fantazje erotyczne.
Po części autobiograficzna, piękna, dająca do myślenia proza.

23.10
„Mój brat ocean” jest młodzieńczą, nigdy wcześniej niepublikowaną powieścią Jacka Kerouaca (1922-1969). W 1942 roku pisarz odbył rejs na jako marynarz okrętu handlowego SS Dorchester, a doświadczenia zebrane podczas podróży stały się kanwą powieści. Pierwowzorem jednego z dwóch bohaterów był serdeczny przyjaciel Kerouaca, Sebastian Sampas. Prócz powieści w skład tomu wchodzi dziennik, krótkie teksty Kerouaca (m.in. pełen osobistych wspomnień „Dziennik egotysty”, opowiadanie kryminalne „Bracia”, czy nigdzie dotąd niepublikowana jednoaktówka „Przenoszę się do innego baru”), wiersze oraz zdjęcia i rysunki. 


 24.10
II tom na podstawie scenariusza świetnego serialu. Kopenhaska policja szuka mordercy młodej prawniczki. Szef wydziału zabójstw wie, że w skomplikowanym śledztwie pomóc może tylko Sarah Lund, przed dwoma laty usunięta ze służby. Ona jedna nie wierzy w winę męża ofiary i zamach tajemniczej Ligi Muzułmańskiej. Po kolejnych morderstwach trop prowadzi do jednostki wojskowej przygotowującej się do kolejnej misji w Afganistanie.






16.10
Mój absolutny faworyt!!! W ekranizacji tego dzieła Cormaca McCarthy’ego zagrali Samuel L. Jackson i Tommy Lee Jones.
W nowojorskim ciasnym mieszkanku spotykają się Czarny i Biały – uniwersytecki profesor, który utracił sens życia i żyje w świecie bez Boga i były więzień, który wierzy w wielki plan, według którego toczy się życie na Ziemi. W ich dyskusji ścierają się dwa odmienne światopoglądy. Który zwycięży?





22.10
Od operacji „Nabucco” minęło kilka miesięcy. W kraju zmieniło się mało, tylko Agencja Wywiadu znacznie zwiększyła swe wpływy. Pułkownik Wyrwicki podporządkował sobie inne służby, zabezpieczył Sejf i prowadzi nową operację. Zagrozić mu może jedynie borykający się z problemami Artur Solski. I nowy, potężny przeciwnik, który wie dużo i nie boi się zabijać.
W kolejnej rozgrywce, której stawką niekoniecznie jest interes państwa, jeszcze trudniej odróżnić przyjaciół od wrogów.




23.10
Okrutna zbrodnia burzy spokój w domu wychowawczym dla dziewcząt w środkowej Szwecji. Jedna z wychowanek została brutalnie zamordowana, a jej zwłoki ułożono tak, jakby ofiara bawiła się z mordercą w chowanego. Podejrzenie pada na jej koleżankę, która tej samej nocy zniknęła z ośrodka. Lokalna policja zakłada, że sprawa sama szybko się wyjaśni, a Joona Linna, wyznaczony przez Rikskrim na obserwatora, ma związane ręce. Jednak mimo groźby wydalenia ze służby na własną rękę szuka podejrzanej. Na domiar złego na komisariat zaczyna wydzwaniać niejaka Flora Hansen, która twierdzi, że wie coś na temat morderstwa. A dokładniej, że nawiązała kontakt z duchem zamordowanej. Czy za jej telefonami stoi tylko chciwość, czy też ma naprawdę coś istotnego do powiedzenia?

09.10
Kolejna, po Fridzie Kahlo, zbeletryzowana biografia, niezwykła historia Velasqueza i jego modelki opowieść o powstawaniu skandalizującego, jak na czasy inkwizycji, obrazu Wenus. Fascynująca lekcja historii sztuki ale także obyczaju, religii, polityki i mentalności siedemnastowiecznej Hiszpanii
Barbara Mujica, znawczyni kultury hiszpańskojęzycznej, z wielką śmiałością postanawia ujawnić tajemnice towarzyszące powstawaniu obrazu Wenus pędzla Velasqueza. Narrację powierza tajemniczej modelce malarza, która jeśli była Hiszpanką, ryzykowała spalenie na stosie za pozowanie nago.  Wenus pod koniec życia spisuje wspomnienia, głównie po to, by wyjaśnić tajemnicę obrazu a także dać świadectwo swemu niezwykłemu życiu. Ponieważ opowiada w trzeciej osobie, mija dużo czasu zanim czytelnik upewni się, kto kryje się pod postacią skandalizującej modelki.

11.10
Ponad wszystko to przejmująca powieść o obsesyjnym pragnieniu i rozdarciu wewnętrznym znakomicie łącząca wstrząsającą historię podjętej przez George’a Mallory’ego w roku 1924 tragicznej próby zdobycia Mount Everestu z jednym dniem z życia jego żony, Ruth, czekającej w domu w Anglii na wieści o powrocie męża.






01.10
Zapis tragicznych wydarzeń od rozpoczęcia wojny do wysiedlenia ludności ukraińskiej w ramach akcji „Wisła”. Okrutna rzeczywistość widziana oczami katolickiego księdza, który nie stroni od wyrażania osobistych, nierzadko kontrowersyjnych opinii, krytyki, a także niechęci do jednych i sympatii do innych uczestników wojennego dramatu. Opisuje szykany stosowane wobec społeczeństwa, atmosferę szalejącego terroru i narastające konflikty pomiędzy przedstawicielami nacji zamieszkujących pogranicze. Obie okupacje, zarówno sowiecka, jak i nazistowska, zebrały na tych ziemiach żniwo przemocy, strachu, bólu, upokorzeń i śmierci. Ludność polska była zastraszana i terroryzowana przez Ukraińców, ludność ukraińska mordowana za prosowieckie lub proniemieckie skłonności.

16.10
Arystokracja, niegdyś szczególnie uprzywilejowana warstwa społeczna, stanowiła dość zamkniętą, a jednocześnie najzamożniejszą grupę polskiego społeczeństwa. Z rodami panującymi Europy łączyły ją związki krwi i towarzyskie koligacje – zawsze więc budziła zrozumiałe zainteresowanie. Szczyciła się kultywowaniem dobrych obyczajów i wystawnym trybem życia, podkreślającym przynależność do elit.Autorzy książki oprowadzają nas po pokojach najwspanialszych pałaców – Łańcuta, Rogalina, Nieborowa czy Nieświeża – opowiadając o prywatnym życiu, upodobaniach i zajęciach ich mieszkańców. Jesteśmy obecni przy narodzinach dzieci, zaglądamy do pałacowych jadalni, gościmy na eleganckich ślubach i wystawnych weselach. Bierzemy udział w ulubionych rozrywkach arystokracji: to w posiadłościach znakomitych rodzin wydawano najokazalsze bale, organizowano huczne polowania i jeździeckie eskapady. Tam powstawały pierwsze na naszych ziemiach korty tenisowe, a w garażach pałacu w Jabłonnej można było zobaczyć pierwsze wyścigowe automobile.

22.10
Faworyt nr. 2!!! Książka o mało znanym, acz wspaniałym i doskonale zachowanym zabytku Grecji.
 Mistra, położona na stokach malowniczego Tajgetu na Peloponezie, w żyznej dolinie Sparty – była jednym z najpiękniejszych miast bizantyjskich w Grecji. Założona przez krzyżowców w XIII w. okres świetności przeżywała pod panowaniem Bizantyjczyków, pół wieku później jednak poniosła klęskę z rąk Turków. W czasach Paleologów i Kantakuzenów była stolicą kulturalną cesarstwa. Jako ośrodek nauki i sztuki odegrała nader istotną rolę w dziejach kultury europejskiej. Działający tam bowiem najwybitniejszy z bizantyjskich myślicieli Pleton oraz jego uczniowie wywarli niezwykły wpływ na ówczesnych humanistów włoskich, przyczyniając się do rozbudzenia zainteresowań starożytnością. Z kolei Goethe w Mistrze właśnie umieścił spotkanie Fausta z Heleną Trojańską. Trudno o lepsze miejsce na spotkanie świata klasycznego i średniowiecznego niż to miasto, wzniesione w pobliżu ruin starożytnej Sparty.
18.10
Dom na Gwiazdkę
Jason, słynny reporter wojenny, wraca po dziesięciu latach do rodzinnego miasteczka. Zjeździł pół świata, poznał wielu ludzi, ale nie znalazł kobiety, z którą chciałby spędzić życie. Faith, jego pierwsza miłość, od urodzenia mieszka w tym samym mieście, nie zrobiła kariery. Jest po rozwodzie, samotnie wychowuje córeczkę. O czym mogą rozmawiać po latach, skoro mają tak różny bagaż doświadczeń? A jednak bez trudu znajdują wspólny temat…
Niczego więcej nie pragnę
Mac samotnie wychowuje sześcioletnich bliźniaków. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, dlatego chłopcy układają listę wymarzonych prezentów. Co chcą dostać na Gwiazdkę? Rowery i… mamusię! Powinna być blondynką, kochać dzieci i zwierzęta i piec pyszne ciasteczka. Nell Davis, ich nowa nauczycielka muzyki, spełnia wszystkie warunki. Chłopcy zakochują się w niej od pierwszego wejrzenia, ale ich tata nie ma czasu na romanse…

11.10
Liz Danvers bliska śmierci? Niemożliwe! Do tej pory wydawała się wszystkim niezniszczalna, twarda jak głaz. Sage, córka Liz, długo nie może pogodzić się z nową sytuacją. Od kiedy matka trafiła do szpitala, to na nią spadła odpowiedzialność za całą rodzinę. Co za niesprawiedliwość, przecież nigdy nie były sobie bliskie. Dlaczego to ją matka prosi teraz o takie poświęcenie? Dlaczego to jej kazała przeczytać schowane w starym biurku pamiętniki? Jednak w miarę poznawania przeszłości Sage odzyskuje spokój, pozbywa się kompleksów i odnajduje miłość… 



Na Alaskę przyjeżdża piękna flecistka Phoebe, w której zakochują się Dalton i jego przyjaciel Jurii. Zaczyna się rywalizacja o serce dziewczyny. A ona wybiera...
Refren o poranku, wyczekiwany drugi tom trylogii Pieśń Alaski, opowiada dzieje Daltona, syna Lydii, głównej bohaterki Preludium Brzasku. Rodzina Lindquistów nadal mieszka w Sitce na Alasce. Osiemnastoletni Dalton zdaje sobie sprawę z tego, że Kjell jest jego przybranym ojcem, więc chce poznać historię swojego pochodzenia. Nakłania matkę do wyjawienia prawdy o brutalnym ojcu oraz bezwzględnym przyrodnim rodzeństwie. Mimo doznanego szoku zamierza ich poznać, by wyrobić sobie własne zdanie. Wkrótce nadarza się okazja. Evi,jego przyrodnia siostra, wybiera się do Kansas City, do umierającego męża, od którego odeszła. Dalton chce pojechać z nią i tym samym wrócić do miejsca, do którego został porwany w dzieciństwie przez przyrodnie rodzeństwo.

Wydanie na 100-lecie pierwszego wydania tego arcydzieła XX wieku
W stronę Swanna to pierwszy tom quasi-autobiograficznego cyklu Marcela Prousta W poszukiwaniu straconego czasu, uznanego w powszechnej opinii krytyków za arcydzieło literatury. Pewnego dnia smak magdalenki zanurzonej w herbacie budzi w bohaterze, młodym człowieku rozpieszczonym przez matkę i babkę, wspomnienia. Wraca myślą do miasteczka Combray, gdzie spędzał cudowne wakacje jako dziecko. Powracają też wspomnienia spacerów szlakiem posiadłości pana Swanna, gdzie mieszka niedostępna księżna będąca obiektem westchnień bohatera…




piątek, 20 września 2013

Kolor bursztynu - Hanna Cygler

Wydawnictwo Rebis, Okładka miękka 312 s., Moja ocena 4,5/6
Strasznie mi zimno. Zaparzyłam kubek gorącej herbaty i skończyłam czytać książkę. Teraz idę po dziecko do szkoły:)
Po raz kolejny Hanna Cygler sprawiła, że od lektury jej książki nie mogłam się oderwać. Tym razem pisarka opowiedziała historię Neli, samotnej matki dwójki nastolatków, ledwo wiążącej koniec z końcem, pracującej kolejny rok na posadzie, która miała być tylko na chwile, ale wiadomo jak to w życiu bywa - prowizorki są najtrwalsze. Dodatkowo trzy lata wcześniej został zamordowany ukochany Neli, Wiktor. Od tego momentu kobiecie jest jeszcze ciężej na duszy i sercu.
Czyli Hanna Cygler opowiada historię kobiety, z którą mogłoby się utożsamić wiele czytelniczek. Ale czy tak samo liczna grupa kobiet potrafiłaby podobnie do Neli walczyć? Nie jestem pewna.Nela (mimo, iz na początku wydawała mi się taką niezdecydowaną ciepłą kluchą) niesamowicie mi zaimponowała. Życie nie szczędziło jej bólu, upokorzeń, rzucało pod nogi kolejne kłody, a ona nigdy się nie poddała, nawet w chwilach największego zwątpienia. Wiele kobiet mogłoby się od niej uczyć.
To kolejna książka Hanny Cygler, którą miałam okazję przeczytać i po raz kolejny autorka udowodniła, że po mistrzowsku tworzy portrety kobiet niebanalnych. Każda z jej bohaterek mimo ogólnej słabości, w ten czy w inny sposób daje sobie radę z życiem. Czy Neli także się to uda?
Bardzo zaskoczyło mnie zakończenie książki. Oczekiwałam zupełnie innego. Ale to ogromny plus. Książka dzięki temu nie jest sztampowa, przewidywalna. 
Autorka tak prowadzi akcję, że z błahej początkowo powieści obyczajowej, mniej więcej w połowie lektury książka zmienia się w niezły kryminał z wątkiem obyczajowym. Jednak największym atutem książki jest Nela. Wiem, powtarzam o Neli do znudzenia, ale ta dziewczyna na prawdę mnie porwała swoją osobowością, siłą charakteru, samozaparciem, o które to cechy nigdy bym jej na początku lektury nie podejrzewała.
Jeżeli nie czytaliście jeszcze Koloru bursztynu, gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Nie jest to najlepsza z powieści Hanny Cygler, wyrażnie widać, że powstała kilka lat temu, a od tego czasu styl pisarki zdecydowanie ewoluował. Mimo to jest to jednak doskonała powieść o życiu, o trudach z nim związanych i o tym, co na prawdę istotne i jak nieprzewidywalny potrafi być los.

Promocja w empiku - weź 3 książki zapłać za 2:)

Wiedziałam, że się ucieszycie:) Ja już popracowałam, więc szaleję na wirtualnych zakupach:)

czwartek, 19 września 2013

Szepty. Życie w stalinowskiej Rosji - Orlando Figes

Wydawnictwo Magnum, Okładka miękka, 805 s., Moja ocena 6/6
Chyba powinnam wystosować specjalną petycję do Wydawnictwa Magnum, z prośbą o nie publikowanie tak dobrych książek. Każda mnie oczarowuje, każda zachwyca i zabiera spory kawałek czasu.
Na Szepty "chorowałam" już od jakiegoś czasu. Czułam, że będzie to wspaniała lektura. I nie zawiodłam się. Jednak nie jest to książka, którą czyta się "na raz". Należy ją sobie dawkować. Mnie lektura zajęła kilka ostatnich tygodni. 
Na 800 stronach Figes, znany historyk i pisarz brytyjski, ukazał nam dramat życia w stalinowskiej Rosji, poprzez tragedię kilku osób. Autor w rewelacyjny sposób (ale bez zbędnego patosu) opowiada o ludziach, którzy mieli nieszczęście urodzić się w latach 1917-25 i żyć pod jarzmem niewoli Stalina. Nie jest to jednak książka o największym mordercy w dziejach ludzkości, jakim Stalin bez wątpienia był. Jest to książka o zwykłych ludziach, takich jak my. Co istotne, autor opowiada nie tylko o Rosjanach, ale także o osobach innych narodowości, które na skutek różnych życiowych zawirowań, czy przymusu historii osiedlili się w ZSRR. Osoby, których losy Figes opowiada, pochodzą także z różnych sfer społecznych, z różnych miejsc, z wiosek, miasteczek, wielkich miast, osad liczących kilka nędznych chałup. Łączy je jedno - gehenna, którą przeżyli, a której sprawcą była stalinowska machina. 
Figes ukazuje cierpienia ludzi, ale także dylematy moralne przed którymi stawali najbliżsi ofiar ustroju. Bo, postanowienie nigdy nie zadenuncjuję, nie poddam się w obliczu wielu różnorakich okoliczności, wcale nie jest takie istotne, najistotniejsze jest żeby przeżyć, nawet za niewyobrażalnie wysoką cenę, jaką jest skazanie kogoś bliskiego na śmierć, czy zsyłkę do łagru (co defacto znaczyło to samo). 
Zsyłka na Kołymę, mordowanie, denuncjowanie przez najbliższych czy sąsiadów, głód, bieda, zimno, strach były na porządku dziennym, ale czy tak się da żyć, a w końcu co to za życie? 
Autor zadał sobie niewyobrażalnie wiele trudu, żeby zgromadzić i przekopać się (bo inaczej nie można tego określić) przez tak wielką ilość materiału. Wykorzystał materiały z setek archiwów rodzinnych ofiar. Przeczytał tysiące listów, zapisków, obejrzał niezliczoną ilość zdjęć i pamiątek rodzinnych. Rozmawiał także z najstarszymi osobami w rodzinach, tych, które same ocalały ze stalinowskiego piekła.
Katorżnicza wręcz praca, która dała porażająco wspaniały efekt. 
Szepty, to książka niezwykła, imponująca, porażająca i poza tym, że zmuszająca do refleksji, także uszczęśliwiająca. A tak. Z każdą czytaną stroną byłam coraz bardziej szczęśliwa, że żyję tu, gdzie żyję, że przez kaprys losu nie musiałam żyć w strachu i upodleniu w stalinowskim piekle.