Wydawnictwo WAB, Ocena 4/6
Recenzja mojego męża.
Bazyliszek
to 4. część serii kryminałów, której głównym bohaterem jest
warszawski komisarz Adam Nowak. Nie znajomość tomów wcześniejszych nie jest jednak
przeszkodą w poznaniu Bazyliszka. Każdy z tomów tworzy odrębną całość, a poza tym autor w fabułę wplata liczne nawiązania do wcześniejszych książek.
Kreując
swojego bohatera Konatkowski zaczerpnął ze sprawdzonych wzorców. Nowak
ma problemy z życiem prywatnym. Ba, on go praktycznie nie ma. Dopiero w
tym tomie próbuje sobie je jakoś zorganizować u boku nowej partnerki,
ale efekty są mizerne. Ma różne schizy. Czyli trąci generalnie
bohaterami skandynawskimi. Poza tym warszawski glina lubi dobre piwo,
jeszcze lepszą muzykę (co obrazują liczne, prywatne, nowakowe mini listy przebojów wplecione w tekst książki) i mecze piłki nożnej.
Tym razem Konatkowski porusza niezwykle ważny i aktualny problem sekt, które mimo, iż w sumie rzadziej o nich obecnie się mówi/pisze, działają coraz prężniej, a ich macki sięgają coraz dalej. Co istotne, są to często sekty powstające na obrzeżach kościoła katolickiego. Temat może wydawać się mało..kryminalny, ale wcale takim nie jest. Dodatkowo (żeby zadowolić zwolenników bardziej krwawych intryg kryminalnych) mamy w książce zabójstwa, zdrady i... ale tego już nie zdradzę. Zachęcam za to do sięgnięcia po Bazyliszka.
Mam za sobą lekturę wszystkich czterech nowakowych kryminałów Tomasza Konatkowskiego i muszę przyznać, iż autor pisze coraz lepiej. Od wydania 3. tomu minęło trochę czasu, i zdecydowanie wyszło to zarówno Konatkowskiemu, jak i jego bohaterowi Nowakowi na dobre.
Bazyliszek, to zdecydowanie lepsza intryga kryminalna, niż te, które można było zaobserwować we wcześniejszych tomach. Mniej także przysłowiowego lania wody.
Plusem są nadal liczne opisy Warszawy, które od 1. tomu serii zdecydowanie dodają jej uroku. Z tym, że w tej książce do topograficznych zachwytów (lub wręcz przeciwnie) nad walorami stolicy, dołączyło także niezłe pisarstwo.
Atutem są także wstawki z dnia codziennego opisujące czynności, rzeczy, sytuacje, z którymi może utożsamiać się wielu z nas.
No i samo zetknięcie z kościołem, religią, prowadzącego sprawę sekt Nowaka-agnostyka..momentami zabawne, ciekawe, w kilku aspektach kuriozalne.
Bazyliszek nie jest jeszcze mistrzowskim kryminałem, ale widać, iż Tomasz Konatkowski włożył wiele pracy w jego napisanie, starał się, pracował nad swoim warsztatem, nad sposobem ukazania intrygi. Dało to na prawdę dobry efekt. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Zachęcam do lektury i czekam na 5. tom serii.
Za książkę dziękuję Księgarni Empik.com (klik)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.