Pewnie część z was widziała już tę informację w sieci. Szczegóły tutaj.
Mnie podesłała ją zaprzyjażniona blogerka. Strasznie mi przykro, bo jestem od lat wielką wielbicielką talentu Mankella i Kurta Wallandera.
Lektura artykułów w sieci uprzytomniła mi, jak to w życiu nie można być niczego pewnym, w jednej chwili jest się zdrowym, szczęśliwym, a za moment...bęc..
Trzeba się cieszyć chwilą i doceniać co się ma.
Mnie ostatnio zebrało się na narzekanie, że mogłoby być tu lepiej, tamto by mogło być. I dobrze, że dwie osoby potrząsnęły mną; na odległość, ale zawsze i kazały cieszyć się tym co mam. Czego i wam życzę:)
Miłego wieczoru:)
O tej informacji akurat nie słyszałam. Taka kolej rzeczy i nic nie można zrobić. Ostatnio ciągle słyszę tylko rak i rak. Szkoda, wielka szkoda gdy choroba dotyka osobę bliską nam. Mam tutaj na myśli zarówno rodzinę i znajomych jak i pisarzy, z którymi "łączymy się" podczas czytania ulubionych książek...
OdpowiedzUsuńOjej. Brak mi słów....
OdpowiedzUsuńNie znam pisarza, ale życzę mu wygrania tej walki.
OdpowiedzUsuńZ pewnością ma większe szanse niż nasi chorzy na raka.
Nie słyszałam o jego chorobie, ale życzę mu dużo sił do walki z chorobą.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę smutna wiadomość, ale póki co jeszcze nic nie jest przesądzone. Życzę mu z całego serca, by wygrał tę walkę.
OdpowiedzUsuń