Strony

piątek, 10 lutego 2012

Sądy i osądy. - Katarzyna Leżeńska

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Okładka miękka, 264 s., 
Moja ocena 5/6.
 (...)Jadąc metrem do domu, przeczytała kolejny artykuł o leniwych i opieszałych sędziach. Dawno już przestała denerwować się obiegowymi mądrościami, rewolucyjnymi rozwiązaniami prosto z sufitu, oskarżeniami rzucanymi lekką ręką, choć czasami wyglądało na to, że najlepszym rozwiązaniem kryzysu w polskim sądownictwie byłaby natychmiastowa eksterminacja wszystkich sędziów. Najlepiej od razu z całymi rodzinami, bo to przecież wszystko, panie, jedna sitwa i bandyci.
Dzisiaj, po całym dniu zmarnowanym na sali , zastanawiała się tylko, skąd biorą się te rzesze oskarżonych, podejrzanych, zamieszanych w sprawy najróżniejszego kalibru, którzy błyskawicznie uczą się, jak na wszelkie możliwe i niemożliwe sposoby odwlekać rozstrzygnięcie najprostszej kwestii. Chyba przybywają potajemnie zza którejś granicy, bo jeśliby wierzyć gazetom, tutaj po ulicach chodzili wyłącznie zwolennicy jasnych procedur oraz szybkich, skutecznych i jednoznacznych rozstrzygnięć. Najlepiej oko za oko, ząb za ząb - byle cudze. Bo własne oko i własny ząb, a szczególnie własny tyłek, to już zupełnie inna sprawa. (...)
Główna bohaterka książki - Agata jest osobą bardzo pewną siebie, zdecydowaną i konsekwentną (wg. niej samej). Nie przejmuje się zupełnie cudzymi opiniami, a ludzi osądza chłodno i ma monopol (jej zdaniem) na rację – ostatecznie jest sędzią, i to orzekającym w sprawach karnych. Nie wzruszają jej rzewne historyjki oskarżonych, dziecięce histerie i intrygi koleżanek z pracy. Prawdę wali prosto w oczy – nawet swoim najbliższym. I tylko nie może zrozumieć, dlaczego ludzie się od niej odsuwają. Przecież zwykle okazuje się, że to ona miała rację –w sprawie czyjegoś charakteru, wyboru samochodu, głupich plotek. Zwykle, ale nie zawsze...Co gorsza, Agata właściwie nie wychodzi z sali sądowej. Nawet po godzinach odruchowo zaczyna dochodzenie i szuka winnych. Dlaczego dziecko kłamie? Czy mąż nie wpadł w podejrzane towarzystwo? Z kim miała romans przyjaciółka? Na sali rozpraw potrafi być bezstronna, nie ulegać nagonce mediów, nie dać się ponieść chęci zemsty. Tymczasem w życiu prywatnym od razu wydaje wyrok. Z góry odmawia innym prawa do kłamstw i do złudzeń, zapominając, że kłamstwa bywają zbawienne, a złudzenia... nie zawsze są złudzeniami.
Jest to 3. przeczytana przeze mnie książka autorstwa Katarzyny Leżeńskiej i po raz 3. nie zawiodłam się. Gorące brawa dla autorki. Sądy i osądy to książka o tym, że życie bywa bardziej skomplikowane i zaskakujące niż najbardziej zawikłana sprawa sądowa. I o tym, że reguły orzecznictwa niekoniecznie sprawdzają się w relacjach z bliskimi, gdzie najważniejsze jest zaufanie i wzajemna akceptacja. Ale przede wszystkim to książka o tym, że nawet najlepszy sędzia – i tak samo każdy z nas – ma prawo do błędów. Jest to także doskonała historia o tym, jak nadmierna skłonność do szybkich i jednoznacznych osądów może uczynić sądzącemu więcej szkody niż pożytku. Jest to także opowieść o meandrach długoletniego związku, który nie wiąże się ani z romansem, ani ze zdradą.
Jest to także doskonałą, relaksująca książka! Bawi, uczy, relaksuje bez zbędnego moralizatorstwa. A poza tym jestem przekonana, ze wiele z nas odnajdzie w Agacie siebie samą, a w jej problemach swoje. Czasami warto spojrzeć na siebie, swoje zachowanie i problemu z boku, oczyma innych. Doskonała, mądra i relaksująca pozycja. Czego chcieć więcej!!! 
Autorka, jak sama twierdzi - (...)  piszę od dawna. Drukowanymi mniej więcej od piątego roku życia...Nauczyłam się tego od dziadka, z którym spędzałam dużo czasu. Nauka przez naśladownictwo zaowocowała więc umiejętnością pisania, ale z prawa na lewo. W lusterku wyglądało to całkiem porządnie, ale instytucje powołane do edukacji nie wykazały zrozumienia.(...)
Katarzyna Leżeńska jest absolwentką polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się edycją i redakcją książek. Jest autorką wyboru i adaptacji baśni ze zbioru Oskara Kolberga i Bajarza polskiego Antoniego Glińskiego , współautorką wywiadu-rzeki ze Zbigniewem Zapasiewiczem Zapasowe maski oraz powieści Z całego serca napisanej z Ewą Millies-Lacroix recenzja tutaj, Ależ Marianno!, Hakus pokus, Kamień w sercu i Studnia życzeń.

2 komentarze:

  1. Czytałam. Bardzo mi się podobała podobnie jak inne książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cieszę się bardzo, że więcej osób czyta książki p. Kasi. Jako następna przyszykowałam sobie Studnię życzeń.

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.