Strony

piątek, 30 czerwca 2023

Bestie zza Muru - Robert Low

 



Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Naprawdę bardzo dobra, świetnie napisana i niezwykle wciągająca książka. Polecam wszystkim miłośnikom powieści historycznych i osobom tak kochającym antyczny świat, jak ja. To doskonała, mistrzowska powieść historyczna.
Autor porwał mnie niezwykle barwną, bardzo działającą na wyobrażnię narracją. Brawa także dla tłumacza. Dobry przykład jest równie ważny, jak dobre pióro autora.
Nie będę opowiadać treści. Jak to w przypadku książek traktujących o antyku sporo się dzieje. Mnóstwo w niej także bohaterów, wydarzeń.
Jednak spokojnie. Całość jest tak świetnie prowadzona, iż nawet osoby niezbyt orientujące się w dziejach antycznego Rzymu spokojnie się w fabule odnajdą.
Akcja toczy się w momencie, gdy Cesarstwo Rzymskie chyli się ku upadkowi, w czasach rządów Septymiusza Sewera. Wtedy śmiałkowie, gladiatorzy, podejmują się takiej antycznej mission impossible. Muszą na krańcach ówczesnego świata, odnaleźć kobietę i jej syna. Zadanie wydaje się banalne. I takiej jest, ale dla nas żyjących w XXI wieku. Ponad 17 wieków temu nic proste nie było.
Dodatkowo zadanie musi być perfekcyjnie wykonane. Jego niepowodzenie odbije się dramatycznymi skutkami na całym Cesarstwie Rzymskim. O co dokładnie chodzi? Dlaczego ta kobieta i jej dziecko są tak ważni? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej świetnie napisanej i bardzo ciekawie napisanej książki. Satysfakcja czytelnicza gwarantowana.
Największymi atutami książki są świetnie nakreślone realia historyczne. Autor, mający na swoim koncie wiele książek historycznych, zrobił to z dbałością o dosłownie każdy szczegół. W trakcie lektury mamy wrażenie przebywania w antycznym świecie, jakby akcja toczyła się tuż obok.
Poza tym świetne dialogi, prawdziwe mistrzostwo. Tutaj po raz kolejny brawa dla tłumacza, Magdaleny Hermanowskiej. Tłumaczka wykonała kawał porządnej roboty.
Całość na wielki plus.
Bestie zza muru to pierwszy tom nowej serii Braterstwo areny. Zapowiada się prawdziwa kilkutomowa uczta czytelnicza.

wtorek, 27 czerwca 2023

Fałszywi arystokraci - Marek Teler

 



Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5/6
Byłam bardzo ciekawa, jaka to będzie książka.
Jest to na poły książka historyczna, a na poły luźna gawęda, opowieść, jakiej chętnie posłuchają nawet przeciwnicy historii.
Autorowi udało się połączyć ciekawy temat z bogatym źródłoznawstwem i bardzo lekkim, ale nie infantylnym językiem. Wyszła z tego ciekawa, bogato udokumentowana, w wielu momentach fascynująca lektura.
Autorowi nie można odmówić dwóch rzeczy, lekkiego, ciekawego stylu opowiadania i bogatej kwerendy. Dało to bardzo ciekawe efekty.
Dobór bohaterów, tu autor miał całkowitą dowolność. Niewiele go ograniczało. I nie ukrywam, poszedł na całość. Dobór bohaterów jest w wielu momentach hmm... bardzo ciekawy. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że było tylu uzurpatorów.
Jedno jest pewne, cała gama oszustów, naciągaczy, fałszywych arystokratów, np. tabun ocalałych z bitwy Warneńczyków, bliskich krewnych Jagiellonów i wiele innych osób, które sprawią, iż wielokrotnie otworzycie szeroko oczy...ze zdumienia. Ludzie potrafią być niesamowicie pomysłowi i bezczelni.
Czasem ci bohaterowie byli jedynie niegroźnymi mitomanami, którzy w koło robili tylko wiele szumu. Jednak często w pewien sposób osiągali sukces i mieli ogromny wpływ na bieg historii. Jak i dlaczego do tego dochodziło? Tego dowiecie się z lektury tej zadziwiającej książki.
Może nasuwać się pytanie, jakim cudem na przestrzeni dekad, wieków ludzie byli tak naiwni, że wierzyli w mitomańskie opowieści uzurpatorów? Autor wiele w tym zakresie tłumaczy. Warto prześledzić działania, plany i wykonanie hochsztaplerów. Ich pomysłowość zaskakuje, i to bardzo.
Każdy rozdział zakończony jest swoistym podsumowanie. Jest to jakby omówienie książek, sztuk teatralnych, filmów, malarstwa, rzeżb, których inspiracją stały się poczynania kolejnych oszustów, bohaterów tej książki.
Wielkim atutem jest bogata bibliografia i liczne zdjęcia. Gorąco zachęcam do lektury.



 



niedziela, 25 czerwca 2023

Pamiętniki - Giacomo Casanova

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5/6
Lektura tej obszernej książki zajęła mi kilka tygodni. Podczytywałam ją po kilka stron, we fragmentach. To bardzo ciekawa opowieść o życiu człowieka, który wiedział jak żyć, jak czerpać z życia, otoczenia pełnymi garściami.
Owszem, postawa, postępowanie, sposób życia Casanovy może wywoływać wiele dyskusji, wzbudzać emocje. Jednak bohaterowie nie można odmówić energii, pomysłowości, zaangażowania. Casanova był nie tylko amantem, podrywaczem, uwodzicielem. Był także genialnym psychologiem, człowiekiem wyzutym ze skrupułów, można nawet powiedzieć, że był na swój sposób socjopatą. Tak byśmy mogli go obecnie ocenić. W sposób mistrzowski potrafił manipulować uczuciami i psychiką innych ludzi. Bez wątpienia był człowiekiem inteligentnym, niebanalnym. Ale czy chciałabym kogoś takiego spotkać na swojej drodze? Nie, zdecydowanie nie.
Casanovę przyjmowano na dworach wielkich tego świata, m.in. carycy Katarzyny, Fryderyka Wielkiego, Stanisława Augusta Poniatowskiego, ale nie tylko. Jakim cudem do tego doszło?
Pojedynek Casanovy z polskim magnatem i przyjacielem króla Poniatowskiego, Franciszkiem Ksawerym Branickim stał się sensacją towarzyską.Takich smaków i smaczków jest w książce wiele.
Pamiętniki to nie tylko obraz ich autora, ale także, a może przede wszystkim portret niezwykłej epoki. I chociażby z tego powodu warto po tę lekturę sięgnąć. Dla osób interesujących się Italią XVIII wieku, zachowaniem, stylem życia, zasadami, a raczej ich brakiem poza Italią, to bardzo ciekawa lektura.
Gorąco polecam. Zdecydowanie warto przeczytać. Literacko to średnia książka, socjologicznie, historycznie, obyczajowo to mistrzowska lektura. Zachęcam do przeczytania.

sobota, 24 czerwca 2023

Siła złego na jednego - Alek Rogoziński

 

Wydawnictwo Filia, Moja ocena 5/6
Idealna lektura po stresującym okresie w życiu, po trudniejszych lekturach. Jako odstresowywacz najnowsza książka Alka Rogozińskiego sprawdziła się doskonale.
Czarny, niezwykle inteligentny humor w najlepszym wydaniu. Jeżeli lubicie tego typu książki będziecie zachwyceni. Ja lubię.
Fabuła ciekawa, a jej potraktowanie to po prostu majstersztyk.
Główny bohater Rafał Krzysztoń został porzucony przez żonę dla swojego imiennika. Ze względu na niski wzrost konkurent nazywany jest Niziołkiem. Niby nie byłoby w tym nic niezwykłego. Pary się schodzą i rozchodzą. Zdrady są na porządku dziennym.
Jednak w niedługim czasie Niziołek zostaje zamordowany. To tez nie byłoby dziwne gdyby nie fakt, iż miało to miejsce w trakcie imprezy, na której obecny był Krzysztoń, czyli rogacz. Oprócz zdradzanego męża, który oczywiście miał największy moty żeby zabić Niziołka, w tym samym czasie w mieszkaniu przebywają niezwykle barwne postaci: upiorna sąsiadka z pistoletem, dziwna, przedziwna starsza pani z młotkiem, upiorna do entej potęgi mamusia Rafała, sam Rafał w towarzystwie sznurka, który odegra ważną rolę, była żona Rafała, gangster i jeszcze kilka hmmm bardzo ciekawych osób. Co ci bohaterowie wyrabiali, szczególnie starsze panie, to się w głowie nie mieści.
W ogóle postaci, ich opisy, spojrzenie na nie w bardzo krzywym zwierciadle, to robi całą robotę. Do tego cięte piór autora, spostrzegawcze oko i fantazja, niesamowita fantazja. Rogoziński ma pomysły i dodatkowo w niebanalny sposób przekłada je na papier. Każda jego książka to wspaniała zabawa i niezwykła, zapadająca na długo w pamięć przygoda.
Wspaniałe połączenie inteligentnego kryminału z czarną komedią. Idealna lektura nie tylko na lato. Polecam, zdecydowanie polecam.

środa, 21 czerwca 2023

Nikt nie woła - Józef Hen

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Józef Hen to jeden z najwybitniejszych i najbardziej przeze mnie cenionych polskich pisarzy, reportażystów, scenarzystów. Mam wrażenie, iż to także autor zbyt mało doceniany i popularny. To także pisarz posługujący się wyjątkowo piękną polszczyzną.
Napisana w 1957 roku powieść jest poruszającą opowieścią o bardzo długiej tułaczce po Azji. Bohaterem jest 17-letni Bogdan Bergen, zwany Bożkiem. Ba skutek różnych zawirowań losu nasz bohater trafia do połączenia obozu pracy z batalionem pracy. Ma to miejsce pod Taszkientem. Samo położenie tego miejsca budzi niejaką grozę. Do tego czas II wojny światowej. Bożek zdany tylko na siebie próbuje przedostać się do armii Andersa.
To dopiero początek jego historii, która jest na równi burzliwa i ciekawa, wręcz fascynująca. Henowi, jak zwykle, udało się na kartach książki opisać z pozoru zwyczajne dzieje w niezwykły sposób. To co przydarzyło się Bożkowi było charakterystyczne dla okresu wojennego. Podobnych do Bożka postaci było wiele. Takie losy z jednej strony dla nas niezwykłe, dla ówczesnych zwyczajne. Cały czas nasuwa się też pytanie na ile autor sugerował się swoimi przeżyciami. W trakcie wojny Hen także znalazł się w dalekiej Azji i dotarł w końcu do generała Andersa. Jego losy bardzo zbiegają się z przeżyciami Bożka.

Autor kładzie nacisk na człowieczeństwo, trudy, pewne wartości, które sprawiają, że albo jest się przyzwoitym człowiekiem albo nie. Zderzenie z niedostatkami tamtego czasu, chorobami, nędzą, niewolą, głodem. To wszystko sprawia, iż pewne sprawy ulegają przewartościowaniu. Z drugiej strony mamy wiarę, pewne ideały i miłość.
Wszystko opisane bez patosu, bez nadęcia, ot tak, po prostu.
Niezależnie od tego, jak nazwiemy historię Bogdana Bergena, z pewnością jest to porywająca lektura, wspaniale opowiedziana, warta poznania. Nie ukrywam, nie jest to książka dla wszystkich. Podobnie, jak inne dzieła Józefa Hena jest to lektura dla osób ceniących piękny język, nieśpieszne ludzkie opowieści i pewne wartości. Z przerażeniem wręcz na jednym ze znanych portali przeczytałam, ze autor wpisu dawno tak się nie wynudził, że ta książka do bzdura, nuda. Dla mnie to wspaniałą, warta polecenia książka.
Autor pisze lekko, przyjemnie, choć w żadnym wypadku jego książka nie ociera się o tandetne czytadło. To doskonale dopracowana, świetnie napisana, z arcyciekawie nakreślonymi postaciami opowieść.
Warto wspomnieć także o niebywale pięknym języku, którym posługuje się w każdej swojej książce niezrównany Józef Hen.


Inne moje recenzje książek Józefa Hena:
Twarz pokerzysty (klik)
Ja, deprawator (klik)
Królewskie sny (klik)
Błazen - wielki mąż (klik)
Nowolipie. Najpiękniejsze lata (klik)
Crimen (klik)
Mój przyjaciel król (klik)
Ja, Michał z Mointagne (klik)

poniedziałek, 19 czerwca 2023

Opactwo Northanger - Jane Austen

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Powrót po latach do doskonałej lektury. W takim przypadku zawsze jestem ciekawa, jak po x lat odbiorę daną książkę. Nie inaczej było w przypadku Opactwa Northanger.
Powieść Jane Austen nic nie straciła w moich oczach. To ponadczasowa powieść o życiu, o ludziach, ich marzeniach, czynach. To książka, która niezależnie do tego kto i kiedy ją czyta, podbija serca. Autorka i jej bohaterowie ponownie mnie zachwycili.
Książka jest genialną parodią popularnych pod koniec XVIII i na początku XIX wieku powieści gotyckich, ale nie tylko to. To także zupełnie inna książka niż np. Duma i uprzedzenie, choć równie doskonała, mistrzowsko napisana.
Tym, co zasługuje na największa uwagę są bohaterowie. W każdej książce Jane Austen postaci są najważniejsze, w każdej an zawsze zapadają w pamięć.
W Opactwie Northanger główną bohaterką jest młodziutka, trochę infantylna i bardzo naiwna Katarzyna. Autorka skonstruowała ją tak żeby byłą zaprzeczeniem wszystkiego, co wtedy ceniono, wręcz uwielbiano. Na kartach książki, w trakcie rozwoju wydarzeń bohaterka przechodzi ogromną przemianę. Wszystko zaczyna się w momencie, gdy bohaterka na zaproszenie zaprzyjaźnionego małżeństwa wyjeżdża do modnego i bardzo prestiżowego wówczas uzdrowiska Bath.
17-letnia panna z dobrego choć zubożałego domu w skutek zaskakujących wydarzeń przeobraża się w...a tego to nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej naprawdę mistrzowsko napisanej książki.
Mimo, iż książka zdecydowanie różni się od pozostałych dzieł autorki, to jest równie doskonała. Miała ona na celu ukazanie pewnych cech charakteru współczesnych autorce rodaków i ośmieszenie ich, np. uwielbienie do gotyckich powieści, wszystkiego co przeraża, sztywność konwenansów i wiele innych. Swój cel Austen osiągnęła.
Książka kpi, wyśmiewa, bezlitośnie obnaża. Czyni to w sposób bezkompromisowy, a celność opisów świadczy o inteligencji i spostrzegawczym oku pisarki.
Opactwo Northanger to genialna, niezwykle inteligentna książka. Każda postać, nie tylko Katarzyna, jest świetnie nakreślona, żywa, pełna wad i odrobiny zalet. Każdy bohater wywołuje skrajne emocje, każdego na długo zapamiętamy. Nie ma bohaterów miałkich, nijakich. Nie ma też beznadziejnych czy przegadanych scen. Wszystkiego jest w sam raz. Polecam, bardzo polecam.

 


 

 

sobota, 17 czerwca 2023

Ta dziewczyna - Ruth Ware

 



Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 4-/6
Nie najgorsza choć nie do końca porywająca książka, którą czyta się w kilka godzin. W przeciwieństwie do wydawcy nie nazwałabym jej bestselerową. Ot kolejne "czytadło", które można przeczytać, ale bez fajerwerków.
Historia dotyczy Hannah, która jest główną bohaterką i zaczyna studia na Oxfordzie. Jest nieśmiałą, mocno wycofaną osobą, która pochodzi z małego miasteczka. Z pozoru przeciwieństwo studentek, którymi będzie się otaczać.
Jej przeciwieństwem jest też współlokatorka, April- przebojowa, zamożna i pewna siebie dziewczyna. Mimo, iż tak różne od siebie, bohaterki zaprzyjażniają się, co jest początkiem historii i całej intrygi.
Pierwszy semestr mija bez problemów, natomiast w drugim dochodzi do zabójstwa. Więcej już wam nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury. Przeczytałam wszystkie książki Ruth Ware. To bardzo nierówna pisarka. Niektóre książki są super, świetnie napisane, trzymające w napięciu, jak np. Pod kluczem, a inne, jak Ta dziewczyna, mocno średnie. Oczywiście, lektura żadnej z tych książek nie będzie stratą czasu.
Ware dobrze pisze, konstruuje niezłe historie, ale do końca nie wykorzystuje potencjału historii intrygi i swoich bohaterów.
W omawianej książce bohaterowie są ciekawi, nieżle nakreślenie, ale przy tym jacyś tacy niezdecydowani, jakby pogubieni. I naprawdę do końca lektury nie dowiedziałam się, czy to tak po prostu autorce wyszło czy to zabieg zamierzony. Z pewnością jest to mocno irytujące. Kilka razy miałam ochotę każdą z postaci mocno potrząsnąć.
Na minus zdecydowanie zasługuje zbyt kiepskie, niewiele wyjaśniające i jakieś takie bez ikry zakończenie, jakby zapowiadające, że coś jeszcze będzie.
Sama historia naprawdę niezła, ciekawie pomyślana i dająca szansę na dobrą, mocną i intrygującą opowieść. Niestety, ale chyba wykonanie trochę nie wyszło. Ware nie wykorzystała możliwości swoich bohaterów i samej historii, a szkoda. Mogła z tego wyjść świetna książka. Teraz mamy przeciętne, niezłe dla zabicia kilku godzin czytało. Można przeczytać, ale nie oczekujcie fajerwerków. Na plażę niezła lektura.


 

czwartek, 15 czerwca 2023

Pierwiastki śladowe - Donna Leon

 



Wydawnictwo Noir sur Blanc, Moja ocena 6/6
To już 29. tom przygód rodziny Brunettich. Przeczytałam wszystkie książki i niezmiennie jestem wielka fanką serii i kocham Wenecję, tę opisaną przez Donnę Leon i tę, do której co kilka miesięcy wracam w realnym świecie.
Co prawda autorce odrobinę nie zgadza się (wg. moich wyliczeń) czas, chronologia...dzieci Brunettich są na studiach, a biorąc pod uwagę okres na przestrzeni którego rozgrywają się kolejne tomy serii, Chiara i jej brat Rafi dawno sami powinni mieć dzieci co najmniej w przedszkolu jeżeli nie w zaawansowanym wieku szkolnym, a ich rodzice Paola i Guido Brunetti powinni dawno być na emeryturze. 1. tom serii ukazał się 30 lat temu :)
Ale to nic. To nadal świetna i warta przeczytania seria, którą po prostu (no może trochę bezkrytycznie) uwielbiam, podobnie jak samą Wenecję.
Pierwiastki śladowe to kryminał i doskonała powieść socjologiczno-obyczajowa w jednym. Tak jest z każdym tomem serii. Książka ta łączy w sobie cechy powieści społecznej, psychologicznej, obyczajowej, wątki moralizatorskie oraz elementy...przewodnika turystycznego po mieście kanałów i okolicznej lagunie wraz z mocnymi i jakże istotnymi elementami książki kucharskiej. Sam wątek kryminalny jest śladowy, jest ukazany w tle, a w zasadzie jest pretekstem do pokazania czegoś innego, czegoś więcej. Próżno więc czekać na dramatyczny rozlew krwi, pościgi, spektakularne zbrodnie. Choć zbrodnie są i to często w sporym zagęszczeniu. Są one jednak pretekstem do pokazania czegoś więcej, czegoś co wychodzi z ludzi przy okazji zbrodni, albo do nich wręcz prowadzi.
Tym razem na "tapetę" wjeżdża upał, taki wszechobecny, bez mała obezwładniający, oblepiający i sprawiający, że ludziom nie chce się nic robić. W Wenecji do tego dochodzi lekki fetor z kanałów, który jest nieodłączną cechą weneckiego lata.
Wydawałoby się, że z tej letniej, upalnej Wenecji wyjeżdża kto może. Jednak nie komisarz Guido Brunetti, który przyjmuje bardzo ciekawą sprawę. Ponownie na plan pierwszy wysuwają się pieniądze, którą są z reguły motorem większości zbrodni.
Tym razem do tego dochodzi zabójstwo oraz strasznie smutne i dołujące ostatnie dni śmiertelnie chorej kobiety. A to dopiero początek. Na jaw w skrupulatnie prowadzonym dochodzeniu wychodzą kolejne grzechy i grzeszki. Dodatkowo autorka bez ogródek prezentuje kiepską, bardzo zdegenerowaną kondycję włoskiego (ale nie tylko) społeczeństwa. Donna Leon, od ponad 30 lat mieszkająca w Wenecji, jest trafną i bezlitosną obserwatorką. Bez skrupułów obnaża, piętnuje i ukazuje grzeszki i całkiem poważne grzechy, przywary. Cala książka jest wielkim pytaniem o to co właściwe. Jednak najbardziej dwuznaczne moralnie i na długo zapadające w pamięć jest zakończenie. Finał to wydarzenia, które na długo zostaną w waszej pamięci. Długo też będziecie się zastanawiać czy to było właściwe.
Pierwiastki śladowe to ponownie dobry kryminał, ale jeszcze lepsza, moim zdaniem mistrzowska książka o ludziach, ich dążeniach, najgłębiej skrywanych demonach, obawach i tym czym złym co drzemie na dnie duszy każdego człowieka. Tylko od nas zależy, czy to coś dojdzie do głosu czy nie, czy zrobimy coś złego, czy nie.
Kolejny tom przygód weneckiego komisarza to także możliwość odwiedzenia Wenecji, poznania tego wspaniałego miasta niejako "od kuchni" oraz niezwykle inteligentna rozrywka.
Niezmiennie zachęcam do lektury całej serii o komisarzu Guido Brunettim. Jednak ostrzegam, nie jest to lektura dla wszystkich. To pozycje, dla tych, którzy od kryminału oczekują czegoś więcej, lubią pomyśleć nie tylko nad zagadką kryminalną, ale także nad problemami otaczającego nas świata.

Zdecydowanie polecam.

poniedziałek, 12 czerwca 2023

Noce zarazy - Orhan Pamuk

 



Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 6/6
Nareszcie Pamuk, po tak długim okresie czekania. Z jednej strony od razy chciałam wbić się w te książkę, a z drugiej strony odkładałam lekturę na póżniej, żeby jeszcze mieć ją przed sobą.
Najnowsza książka tureckiego pisarza jest niepochlebna dla nas, ludzi Zachodu, a przy tym jakże aktualna, jak nic traktująca o sprawach okołopandemijnych.
Trudno jednoznacznie określić czym są Noce zarazy. Z jednej strony to świetna, wręcz brawurowa powieść, a z drugiej strony mistrzowskie coś mocno ocierające się o klasyczny kryminał. Z pewnością to genialny, cudowny w odbiorze miks, który śmiało można uznać za jedną z najlepszych książek noblisty.
Niby to miks, książka świetna, ale kuriozalnie autor niczym nas nie zaskakuje. Podobnie doskonałe książki i do tego tak objętościowo obszerne Pamuk już pisał i z pewnością napisze jeszcze nie jedną. Z pomiędzy innych książek Pamuka nic Nocy zarazy nie wyróżnia. no może tylko to, że to najnowsza i nad wyraz aktualna opowieść.
Wszystko zaczyna się, gdy na początku XX wieku na fikcyjnej wyspie umiera epidemiolog, Polak z pochodzenia. Mamy wielką epidemię, sułtana, chylące się ku upadkowi Imperium Osmańskie, a sama dżuma, o która tu chodzi, jest tym, czym 100 lat póżniej będzie Covid19. Ta epidemia to nie tylko kwestie chorobowe, zgony ludzi, problem higieniczny i zdrowotny. To także, a może przede wszystkim kwestie gospodarcze i polityczne. Czy nie do tego sprowadził się w efekcie Covid19?!
Książkowy sułtan chwiejącego się w posadach imperium jest w rozterce, można powiedzieć, ze stoi w rozkroku. Z jednej strony ma zobowiązania wobec swoich ludzi, poddanych, religii, gospodarki kraju, którym rządzi. Z drugiej strony wiele zawdzięcza ówczesnemu Zachodowi. I wobec zachodniej cywilizacji ma tez spore powinności. Czy te zobowiązania uda się pogodzić? Co z tego wyjdzie? Sami się tego dowiedzcie w trakcie lektury tej niezwykłej i bardzo pouczającej książki.
Jednak kwestia epidemii i powinności to nie wszystko o czym traktuje Pamuk. Turecki pisarz ukazał wiele, o wiele więcej. O co dokładnie chodzi nie zdradzę. Nadmienię tylko, że przed lekturą książki warto przeczytać Przedmowę Miny Mingerli, tureckiej historyk. Ta Przedmowa oparta jest na listach sułtanki Pakize. Listy były pisane w latach 1901-1913. I znowu nie zdradzę o co chodzi. Gorąco za to zachęcam do lektury. Rewelacyjna, niejednoznaczna i bardzo mądra książka.

piątek, 9 czerwca 2023

Kat Cykl: Tomasz Branicki (tom 1) - Anna Potyra

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5/6
Anna Potyra po raz kolejny udowadnia, że naprawdę świetnie pisze.
Główny bohater, Tomasz Branicki to mocno przeczołgany przez życie były komandos Gromu. Wiele doświadczył m,in. zawiść i intrygi, które spowodowały, że stracił pracę w wojsku. Nowa profesja to zawód prywatnego detektywa.
Powiecie banał, mężczyzna w średnim wieku, szkalowany, mocno doświadczony przez życie i podłych ludzi zostaje śledczym. W sumie prawda. To banał do bólu wykorzystywany przez wielu, bardzo wielu autorów. Jednak wszystko zależy od tego, jak pisarz ten banał opakuje, jak go potraktuje i czym nas uraczy.
Potyra stworzyła ciekawego bohatera, dobrą intrygę i niebanalne śledztwo. Tę książkę naprawdę warto przeczytać.
Ale po kolei.
Pewnego dnia do Branickiego zwraca się o pomoc Barbara, kobieta, której 14 lat wcześniej zamordowano syna. Ciekawość, co wydarzyło się ponad dekadę temu oraz bardzo hojne wynagrodzenie sprawiają, iż detektyw przyjmuje zlecenie. Podjęcie się sprawy, z którą przez 14 lat nie uporały się organy śledcze jest na poły zuchwalstwem i być może zbyt dobrym zdaniem o swoich możliwościach. Bo w sumie, jakim cudem 1 człowiek, niepozorny detektyw ma szansę wyjaśnić coś czemu nie dały rady organy ścigania?!
Czy naszemu bohaterowi uda się rozwikłać zagadkę śmierci nastolatków, która miała miejsce podczas przyjęcia w luksusowej rezydencji?! Sami się o tym przekonajcie w trakcie lektury tej ciekawie i zręcznie napisanej książki.
Tym, co wysuwa się na plan pierwszy jest postać głównego bohatera Tomasza Branickiego. Były komandos, z pozoru przygotowany na wszystko, ale tylko z pozoru. Zderzenie, walka z własnymi demonami, tym czego kiedyś doświadczył jest trudna, a być może z góry skazana na niepowodzenie. Z pewnością to postać niejednoznaczna, wielowymiarowa i na długo zapadająca w pamięć.
Bez dobrze skrojonej sylwetki Branickiego Kat nie byłby tak dobrą książką. Owszem, intryga, zagadka (jak się szybko okaże) są mroczne i bardzo ciekawie prowadzone, zakończenie zaskakujące. Do tego mroki i tajemnice lizbońskich zaułków, bo w Portugalii także rozgrywa się część akcji. Jednak to Branicki jest wisienką na torcie, tym elementem, który wszystko scala i sprawia, iż Kat jest książką zdecydowanie warta przeczytania. Polecam.



czwartek, 8 czerwca 2023

Nić przeznaczenia - Anna Sakowicz

 



Wydawnictwo Luna, Moja ocena 5,5/6

Po wyjątkowej Jaśminowej sadze, Anna Sakowicz zaprasza nas po raz kolejny do Sagi Muślinowej. Mam za sobą lekturę 6 książek autorki, w tym 1. tomu Sagi Muślinowej. Mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać, ale i tak jestem zaskoczona. Oczywiście zaskoczenie jest nad wyraz przyjemne.
Bohaterami jest wielodzietna rodzina Wilamowskich, która mieszka w Lidzbarku i tam para się krawiectwem. Ich pogodne, porządne, w miarę szczęśliwe życie pewnego dnia pryska. Los to jak loteria, nigdy nie wiadomo co w kolejnym dniu nam przypadnie na loterii. Tak jest z Wilamowskimi.
Wydarzenia, które mają miejsce w 1. tomie sagi są straszne i burzą ich dotychczasowe życie. Jest to początek wydarzeń, ale i zmian, jakie zajdą w ich życiu. Byłam ciekawa, jak dalej potoczą się losy bohaterów.
Nie chcę wam spojlerować, szczególnie osobom, które lekturę 1. części maja jeszcze przed sobą. Napisze tylko, ze w Nici przeznaczenie wszystko zaczyna się od wojny, która wybucha i pochłania wszystko, co stanie na jej drodze. W wir wojennej zawieruchy zostaje wciągnięta także rodzina Wilamowskich. Zostają oni zmuszeni do opuszczenia rodzinnego domu. Ich tułaczce nie ma końca. Wygnanie, rozproszenie rodziny, dramaty, nędza, a czasem i głód oraz śmierć, to początek Nici przeznaczenia. Trzeba autorce przyznać, iż niezwykle zręcznie wplotła wielkie dramaty bohaterów w jeszcze większa światową tragedię. II wojna światowa to było piekło i Sakowicz świetnie to prezentuje.
A to dopiero początek tego, co spotka Wilamowskich. Więcej nic nie zdradzę. Napiszę tylko, że ponownie to świetna lektura, a autorka po raz kolejny mnie zachwyciła. Tym razem Sakowicz na plan pierwszy wysuwa także kobiety, których siła, walka o życie, przetrwanie, jutro staje się osią napędową książki.
Z lektury będą zadowoleni zarówno miłośnicy historii, jak i wielbiciele sag rodzinnych. Całość mistrzowsko napisana, wspaniale dopracowana.
Wilamowscy to różnorodna, spora rodzina. To ludzie, których trudno nie polubić, mimo iż charaktery niektórzy mają ciężkie. Bardzo się z nimi zżyłam i niecierpliwie czekam na dalszy ciąg ich losów. Rodzina krawca Wawrzyńca Wilamowskiego poprzez swoją niedoskonałość i wyjątkowe pióro pisarki sprawia, iż lektura jest wyjątkową przyjemnością, a bohaterowie stają się bliscy jak żadni inni. Polecam.


poniedziałek, 5 czerwca 2023

Ucieczka. Cykl: Od wschodu do zachodu (tom 1) - Stanisław Krzemiński

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5/6
Koniec XIX wieku, piękny bal, debiutancki występ młodej dziewczyny, wielka pompa, jeszcze większe wrażenia. Młoda, 16-letnia Emilia Rossnowska wywiera wielkie wrażenie na dorosłym, dużo od niej starszym mężczyżnie z mocno zwichrowaną reputacją. Ojciec postanawia uchronić córkę i wysyła ją z dala od domu, i jak sądzi od zalotnika oraz kłopotów. Miejscem "zesłania" jest Paryż.
Emilia trafia do założonego przez księżną Annę Czartoryską Instytutu Panien Polskich. Tak zaczyna się ta bardzo ciekawa i nie ukrywam, dobrze i zręcznie napisana historia. Nie wiemy w jakim kierunku potoczy się historia młodziutkiej Emilii. Ucieczka to dopiero początek jej przygód.
Jest to 1. tom serii, w którym autor powoli snuje swoją opowieść, wiele nam prezentuje, ale wątki odsłania tylko w niewielkim stopniu. Pozwala to przypuszczać, że kolejna część historii będzie jeszcze ciekawsza, a wątki bardziej się rozwiną. W Ucieczce Krzemiński tylko dał nam odrobinę do skosztowania, degustowaliśmy smaki zręcznie napisanej historii po to żeby zaostrzyć nasz apetyt na kolejne książki. Nie ukrywam, w moim przypadku udało mu się to doskonale. Wszystko zręcznie poprowadzone i nakreślone z dbałością o piękną polszczyznę. Dbałość o język, jego formę niestety nie jest domeną każdego pisarza. Dużo przyjemniej czyta się książkę, w której autor przywiązuje wagę do języka. To także wyraz szacunku wobec czytelnika.
Ucieczka jest bardzo dobrze i bardzo ciekawie napisana. Oprócz ciekawej historii zachwyca doskonały resarch historyczny. Autorowi udało się osadzić akcję w ciekawym okresie, fascynujących miejscach i całość opleść wieloma ubarwiającymi historię szczegółami historycznymi, tymi prawdziwymi, ale i odrobinę zmyślonymi, stworzonymi na rzecz tej historii. Wyszła naprawdę dobra, ciekawa książka do lektury której gorąco was zachęcam. Szkoda, że kolejne tomy nie są jeszcze gotowe. Czekam niecierpliwie.

piątek, 2 czerwca 2023

Pożegnanie z bronią - Ernest Hemingway

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 6/6
Hemingway to klasa sama w sobie, mistrz. Z pewnością nie jest to literatura dla wszystkich. Ba, wielu się w niej nie odnajdzie. Wielu nie odnajdzie w prozie Hemingwaya tego czego oczekuje, jakiejś spektakularnej akcji, wiwat zakończenia.
Typowym przykładem takiej książki,w której nie ma tego i tamtego, jest właśnie kultowe dla wielu Pożegnanie z bronią.
To historia długa, trudna, skomplikowana i nie ukrywajmy wiele wymagająca od czytelnika. Nie jest to książka do szybkiej lektury w 2-3 wieczory. Jednak warto zadać sobie trochę trudu i zmierzyć się z ta klasyczną już i chyba najsłynniejsza powieścią Hemingwaya.
Główny bohater to Frederic Henry, amerykański porucznik, który w pędzie i okrucieństwie, szaleństwie wojny poznaje piękną pielęgniarkę Catherine Barkley. Między nimi wybucha gorąca miłość, równie szalona, co otaczająca ich wojna.
Jednak to nie miłość tych dwojga jest główną osią książki. No, może nie jedyną.
Osią są bardzo trudne, nieomal niemożliwe do dokonania wybory, rozterki przed którymi stają bohaterowie, okrucieństwo i bezsens wojny i rozmyślania, co tak naprawdę się w życiu liczy. Możecie powiedzieć, że to banał, że to było xx razy. Owszem. Liczy się jednak to, jak wszystko zostało zaserwowane czytelnikowi.
Hemingway wielkim pisarzem był. I swoją wielkość, talent udowadnia właśnie w Pożegnaniu z bronią.
To genialna książka, która pokazuje zderzenie jednostki z pędem, wirem historii, w której rozterki moralne stają na pierwszym planie i zderzają się z okrutną rzeczywistością.
Nie każdemu ta książka przypadnie do gustu. To trudna do opisania, trudna do czytania i bardzo wymagająca proza. Jednak warto się z nią zmierzyć. Polecam. Gwarantuję świetną lekturę, genialne pisarstwo i mnóstwo rozterek i skrajnych emocji.