Do Wojny Inge, nie ukrywam, podchodziłam sceptycznie. Na rynku jest mnóstwo mniej lub bardziej udanych książek, powieści traktujących o II wojnie światowej.
Wydawało mi się, że ta będzie kolejną, lektura czytadłem, o którym po odłożeniu na półkę szybko zapomnę. Myliłam się.
Wojna Inge to bardzo dobrze napisana, bardzo ciekawa historia. Traktuje ona o wojnie widzianej oczyma nastoletniej Niemki. To bardzo mądra i niestety nadal aktualna opowieść o tym, jak do tego wszystkiego doszło. Jak kraj, Niemcy skręcały w prawo i robiły się brunatne. Jak powstał, wzrastał i umocnił się fanatyzm Hitlera i jego wyznawców, jak narastał antysemityzm i w ogóle szeroko rozumiana ksenofobia. I jak doszło do najgorszego.
Szczególnie teraz, mimo, iż mamy XXI wiek, minęło tyle lat od zakończenia wojny, tematyka jaką porusza autorka jest bardzo aktualna i dotyczy coraz większej ilości krajów. Przerażające o jakże bliskie, realne.
Historia traktuje także o latach wojny, ale i tym co miało miejsce po niej. Powrót do Niemiec w 1945 roku dla rodziny Wiegandt, dla Inge było dramatyczny.
Opowieść stara się być obiektywna, ale czy taka jest...do końca nie jestem pewna. Autorka przedstawia rodzinę Inge, jako przeciwników Hitlera, ofiary wojny. Ale, jeżeli ktoś kupuje po okazyjnej cenie kamienice od Żyda, gdy za progiem jest wojna, to czy faktycznie jest on (ten kupujący) ofiara systemu? Bez żartów. Jednak dobrze, że autorka pokazuje wszystkie wady i zalety rodziny, to jak postępowali jej członkowie, jakie okazuje wykorzystywali, co robili złego, ale i dobrego.
Lekturę ubarwiają liczne zdjęcia rodzinne i dokumentów, które całej historii dodają autentyczności.
Svenja O'Donnell napisała dobra, wielowymiarową, niejednoznaczną książkę, która zmusza do przemyślenia, tego, co było, ale i tego co dzieje się tu, obok nas, w naszym kraju i tuż poza jego granicami. Warto przeczytać. Warto zadać sobie trochę trudu i przemyśleć pewne kwestie. Polecam.
Zdecydowanie kiedyś będę chciała przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńJak na razie mam przesyt tematyki wojennej, więc raczej odpuszczę sobie przeczytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńMoże się kiedyś rozejrzę za nią ;)
OdpowiedzUsuń