Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 5,5/6
Kolejna świetna książka Ryszarda Ćwirleja. Książki tego autora czytam od kilku lat i niezmiennie mnie one zachwycają, a sam pisarz ciągle zaskakuje i trzyma bardzo wysoki poziom.
Wszyscy słyszeli jej krzyk jest kolejnym tomem serii o komisarzu Antonim Fischerze. Każdy tom jest częścią serii, ale tez stanowi odrębną całość. Każdy tom zachwyca wirtuozerią, ciekawym pomysłem, doskonale prowadzonym śledztwem, mistrzowskim oddaniem klimatu retro. Po prostu chce się czytać.
Tym razem akcja toczy się w Poznaniu w 1929 roku. Ma miejsce Powszechna Wystawa Krajowa, która prezentuje gospodarczy dorobek dziesięciu lat Niepodległej Polski. Brzmi dumnie. Nastrój podniosły, dokonania wielkie, mnóstwo gości.
I wszystko byłoby ok, gdyby nie seria oburzających i psujących całą imprezę napadów na zwiedzających.
Do tego pewnego dnia w okolicach Człuchowa zostają znalezione w krzakach zwłoki. Niby nic takiego, ale denat ma kieszenie wypchane złotem. Sami przyznacie, że to dziwne.
Dodatkowo dochodzi do strzelaniny w Polskim Radiu. Znany nam z innych książek komisarz Antoni Fischer rozpoczyna śledztwo.
Ćwirlej kolejny raz zabiera nas w podróż w przeszłość. Lata 20. w Polsce to wspaniały okres. Pisarz podobnie, jak w innych książkach świetnie, drobiazgowo i bardzo plastycznie oddał klimat epoki.
Ponieważ jestem wielką fanką tego okresu, w trakcie lektury miałam ogromną ochotę wskoczyć w fabułę, przenieść się w tamte czasy, wziąć udział w śledztwie.
Poza tym doskonałe dialogi, które także działają na wyobrażnię (odrobinę z gwara, odrobinę sarkastyczne, z garścią przekleństw) i wspaniale nakreśleni, bardzo realni bohaterowie.
Fabuła jest zręcznie prowadzona, wielowątkowa, choć trzonem pozostają nadal sprawy związane z wystawą. Mimo mnogości nowych wątków, które pojawiają się dosyć często, autorowi nic nie umyka, nic nie zostaje zapomniane. Wszystkie sprawy zostają doprowadzone do finału.
Całość jest porywająca, zaskakująca, wzbudzająca zarówno zdziwienie, jak i uśmiechy.
Od pierwszej strony rzuca się w oczy, iż Ćwirlej zadał sobie bardzo wiele trudu. wszystkie drobiazgi, gwara, budowle, miejsca, przedmioty, życie codzienne to wszystko znajdziemy w tej książce.
Autor bez wątpienia dokonał drobiazgowego reaserchu, przeczytał mnóstwo książek, powybierał największe, najbardziej charakterystyczne perełki i umieścił je w książce.
Oddając klimat epoki, miejsc, środowisk nie zapomina o doskonałym prowadzeniu śledztwa.
Całość ponownie mistrzowska. Polecam.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
▼
Chyba nie do końca moje klimaty.
OdpowiedzUsuńNie znalam, ale bardzo zachecona Twoim opisem, bo ja tez uwielbiam lata 20, lece na zakupy internetowe ;)
OdpowiedzUsuń