Strony

wtorek, 29 września 2020

Pod kluczem - Ruth Ware



Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 4/6

Niezła, ciekawie napisana książka, którą czyta się w kilka godzin.
Główną bohaterką jest odsiadująca wyrok za zabicie dziecka Rowan. Wszystko, nawet to co powinno zapewnić jej alibi, świadczy przeciwko niej. Nikt jej nie wierzy. W desperacji kobieta kontaktuje się z pewną sławą krajowej palestry. Jest to prawnik, który podobno czyni cuda. Czy on jej uwierzy? Czy wyborni Rowan? A jaka w ogóle jest prawda?
Jak to w życiu bywa, to nie tak miało być. Nic nie zapowiadało, iż los Rowan tak się potoczy. Dostała upragnioną pracę opiekunki do dzieci Wszystko zdawało się iść po jej myśli. Niestety. Mimo optymistycznego początku szybko okazało się, iż nie wszystko układa się tak, jak powinno. Wychodzi na jaw, iż wszystkie poprzednie opiekunki rezygnowały z tej zdawałoby się lukratywnej posady po kilku - kilkunastu dniach pracy. Dlaczego?! Co się za tym kryje? Czy to wyśniona praca, czy koszmar na jawie? Co wydarzyło się w tym domu, iż Rowan znalazła się w więzieniu?
Pod kluczem jest ciekawie pomyślaną, nieźle napisaną książką. Nie jest to może literackie arcydzieło, ale lektura nie będzie czasem straconym. Można przy niej miło spędzić kilka godzin.
Pod kluczem aspiruje do miana powieści gotyckiej. Owszem, w książce można odnależć pewne elementy tego typu literatury. Ale bez przesady. Jeżeli ktoś liczy na klasyczną powieść grozy, gotycką rozczaruje się. Bardziej przypomina mi to thriller z elementami powieści grozy i lekkim suspensem na końcu.
Na spory plus zasługują ciekawie nakreślone postaci zarówno Rowan, jak i samych dzieci, którymi ma się opiekować. Dzieci są inne, okrutne, niebanalne, genialnie manipulują dorosłymi, wręcz grają na tym, co starszych przeraża, wprawia w zakłopotanie, co psuje ich mur, którym się otaczają.
Jednak oprócz plusów książka ma także minus.
Typowym elementem powieści gotyckiej jest mroczny dom. Ware próbowała coś takiego stworzyć w swojej książce. Połączyła stare, wiktoriańskie domostwo z nowinkami technicznymi. Wyszło hmmm nie najlepiej, momentami wręcz kuriozalnie, groteskowo. Autorka przedobrzyła.
Mimo drobnej wady książkę czyta się dobrze, lektura wciąga. Idealna książka, która zrelaksuje, zapewni ciekawe godziny w niedzielne popołudnie. Szkoda tylko, iż autorka bardziej nie poszła w grozę, a historia choć zaciekawiła, nie przestraszyła mnie ani trochę.


2 komentarze:

  1. Mam te książkę na uwadze już jakiś czas, więc na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem przekonana, może kiedyś przeczytam, ale nie będę jej specjalnie szukała

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.