Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Premiera 18 kwietnia 2018r.
Ałbena Grabowska pisze świetne książki. Tym razem poczyniła na poły powieść sensacyjną, na poły historyczną z dużą dozą obyczajowych wtrętów i kulturowo-kulinarnych ciekawostek. W sporej części Kości proroka można uznać także za przewodnik... po Bułgarii :)
Akcja toczy się naprzemiennie na trzech płaszczyznach czasowych- w I wieku, w XII wieku i współcześnie w XXI wieku.
Trzy wątki i trzy płaszczyzny czasowe przeplatają się wzajemnie i prowadzą do bardzo dobrego finału z wielką zagadką i sporą porcją historii i chrześcijaństwa w tle..
Opowieści niczym z Indiany Jones, albo Kodu Leonarda Da Vinci, bałkańskie wtręty, bardzo ciekawi bohaterowie, którym się wiernie kibicuje i zagadka praktycznie do końca lektury pozostająca nierozwiązaną.
Co ciekawe nie tylko tajemnica, odkrywanie zagadki, dochodzenie do prawdy i znalezienie zabójcy jest w tej książce ważne. Autorka spory nacisk położyła na zmiany, jakie zachodzą w samych bohaterach. Zmienia się Gitka, bohaterka z XXI wieku, w połowie Polka w połowie Bułgarka, nadal przeżywająca nieudany romans sprzed 8 lat.
Zmieniają się Ariel i Cyryl. Prosty rybak staje się kronikarzem, a spokojny, skromny człowiek zostaje...a tego nie zdradzę :)
W Kościach proroka zostaje poruszonych kilka spraw, takich, które zmuszają do przemyślenia, ocierają się o większe lub mniejsze podstawy wiary, egzystencji człowieka.
Choć bez obaw. W książce brak przynudzania, wykładów historycznych. Jest za to porządny resarch i wiedza o tym o czym autorka pisze. To wszystko + ciekawy pomysł i dobre pióro skutkują porządną, dopracowaną, wręcz porywającą lekturą.
Wspomniałam o sporej porcji Bułgarii i bałkańskich wtrętach. Z racji rodzinnych konotacji znam doskonale Grecję. Jednak Bułgaria, mimo pewnych podobieństw z Grecją, to dla mnie obcy kraj. Dlatego z ciekawością czytałam o kuchni, wyglądzie ulic, miast, obyczajach. Szczególnie te ostatnie, sporo żywcem wziętych z Grecji, typowo bałkańskie podejście do wielu spraw, co nie znaczy, ze pozytywne. Ot bałkańska mentalność i klimat.
Jestem przekonana, iż Kości proroka będą dla wielu osób zachętą do odwiedzenia w tym sezonie Bułgarii.
Ałbena Grabowska, Polka o bułgarskich korzeniach, napisała kolejną doskonałą powieść. Polecam.
Brzmi naprawdę ciekawie, może uda mi się ją wcisnąć w napięty grafik czytelniczy. 😊
OdpowiedzUsuńMam za sobą jedną powieść tej autorki, a dwie kolejne czekają już na półce. Jak zabiorę się za nie, to może i sięgnę po "Kości proroka". :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja skłania mnie do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję. Właśnie się zastanawiałam, czy warto kupić. Niedawno wyszperałam ją w zapowiedziach. Ktoś ją porównywał z książkami Dana Browna. Czy rzeczywiście to ten sam klimat?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie różna od książek Browna.Tamte są dla mnie po prostu nierealne (choć czytałam wszystkie), ta jest realna, bohaterowie normalni, świetnie oddane klimaty Bułgarii, a nie uduchowionych miejsc, w których gustuje Brown. Choć zarówno książki Grabowskiej, jak i Browna dotyczą rozwiązywania zagadek z przeszłości i teraźniejszości.
OdpowiedzUsuńbardzo chciałabym odwiedzić kiedyś tamte strony...
OdpowiedzUsuń