Wydawnictwo WAB
Jak widzicie nie oceniam tej książki. Po prostu nie wiem, czy mi się podobała czy nie. Tak, jest to możliwe.
Bez wątpienia Kijanki i kretowiska wywarły na mnie bardzo duże wrażenie. Autorka opowiada historie, których przez długi okres czasu nie da się zapomnieć.
Kijanki kretowiska to zbiór 11 opowiadań. Wiem, nie wszyscy lubią opowiadania. Gdy dodamy do tego fakt, iż ich tematem przewodnim jest...śmierć, to mamy ciężki orzech do zgryzienia- czytać, nie czytać.
Od razu napiszę - czytać, zdecydowanie czytać. Warto choćby dla samej formy, stylu, sposobu w jaki Zielińska posługuje się słowem.
Te opowiadania to miks ludzkich tragedii, przerażającej samotności, egzystencji, walki o życie, o byt, porażającej samotności i nieuchronnego końca często naznaczonego przez przypadkowość zdarzeń. Bohaterowie często walczą, często poddają się losowi. Mroczne, dołujące, ale doskonale napisane.
Z powodu owego smutku, mroku, nieuchronności końcowego zdarzenia nie da się czytać opowiadań na jeden- dwa razy. Należy sobie lekturę dawkować po jednym opowiadaniu co kilka dni. Ja tak właśnie robiłam. Dlatego lektura tego niezbyt grubego tomiku zajęła mi sporo czasu.
Nie miałam styczności wcześniej z prozą Zielińskiej, niczego podobnego także nie czytałam. Ale mój mąż przyrównał Kijanki i kretowiska do Śladów Jakuba Małeckiego. Jeżeli ktoś czytał Ślady, będzie wiedział o co chodzi.
Pomimo tego, iż nie jest to najłatwiejsza, najsympatyczniejsza lektura gorąco zachęcam do sięgnięcia po Kijanki i kretowiska. Warto zapoznać się ze stylem Aleksandry Zielińskiej i tym co drzemie w losie jej bohaterów.
Tytuł tej książki jest niebanalny i intrygujący. :) Wczoraj skończyłam czytać opowiadania Orłosia ze zbiorku "Historia leśnych kochanków" i mam chęć na kolejne krótkie formy, więc chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię czytać opowiadania, więc może skuszę się na tę książkę. Wydaje mi się, że również dawkowałabym sobie te pozycję ze względu na jej klimat.
OdpowiedzUsuń