Wydawnictwo Harper Collins, Moja ocena 3-/6
Mocny początek i dalej...raz gorzej raz lepiej. Niestety, ale tego gorzej jest więcej niż lepiej.
Książka napisana wg. zdartego schematu - on po przejściach, nieobliczalny w zachowaniu, daleki od posłuszeństwa policjant na przymusowym urlopie. Ona młoda, ambitna prokurator. Połączy ich zabójstwo i śledztwo w jego sprawie.
I niby schemat nie jest niczym złym, jeżeli postaci są dobrze nakreślone. Tu tego zabrakło. Nie są to co prawda złe kreacje, ale dobre też nie, ot tak poniżej przeciętnej.
Akcja jest i to bardzo prężna w niektórych momentach, a w innych z kolei tak ślamazarna, że szok. Pod tym względem to bardzo nierówna książka.
Rozwiązanie zagadki zbyt oczywiste, można się jej już domyślić w połowie książki. Czyli ma tu miejsce coś co nie powinno w kryminale mieć w ogóle miejsca. Na plus za to zasługuje podejście do tematy, motyw kary worka wysoce oryginalny.
Na plus zasługują także krótkie rozdziały, które sprawiają, iż akcja jest dużo sprawniejsza, bardziej dynamiczna. Takie rozdziały przypominają migawki filmowe.
Czyta się umiarkowanie dobrze, szybciej za to książkę się zapomina. Historia z pewnością niezła, miała potencjał, tylko trochę wykonanie nawaliło. Widać już po początkowych fragmentach, iż Kruk jest literackim debiutem autora. Jednak nie skreślam Piotra Górskiego, mam przeczucie, że kolejne książki będą coraz lepsze. Wszak każdy kiedyś zaczynał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.