Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 4,5/6
Bardzo dobry, relaksujący kryminał i powieść obyczajowa w jednym z akcją rozgrywającą się w 1939 roku. Przeczytałam szybko i z wielką przyjemnością.
W książce mamy wiele tematów: zaginięcie proboszcza, jego poszukiwania, wspaniale nakreśloną akcję rozgrywającą się w pensjonacie prowadzonym przez ...hmm...kuriozalne siostry, całkiem sympatyczne (choć trudno je nazwać rasowym) dochodzenie, wiele ciekawych opisów ówczesnej rzeczywistości i takich, które wywołują uśmiech na twarzy.Wisienką na torcie są różne anegdoty, humoreski i opisy przedwojennego Poznania oraz Krynicy. Miodzio.
Autorka niby snuje lekką, momentami humorystyczną opowieść, a jednak historia, którą nam opowiada wciąga i to bardzo. W pewnym momencie spostrzegłam, iż ponad połowę książki mam za sobą, a od lektury nie mogę się oderwać.
Ogromnym atutem są też: wspaniały język, którego pisarka używa oraz genialnie skonstruowane postaci-głównie starszych wiekiem sióstr prowadzących pensjonat oraz dwóch zakonników, którzy też prowadzą, ale...śledztwo.
Nie da się tych postaci ignorować, nie da się nie polubić, choć są unikalne, oj unikalne. Jeden z zakonników twardo twierdzi, że przyszedł do zakonu..żeby w spokoju kontemplować sztukę sakralną. Pozostali bohaterowie są równie ciekawi, a na dodatek nikt nie jest tym, za kogo się podaje.
Trudno cokolwiek więcej napisać o Sile wyższej, żeby nie zdradzić zbyt dużo, nie spojlerować. Mogę tylko napisać jedno - gorąco, gorąco zachęcam do lektury. Mistrzowska rozrywka, uśmiech od ucha do ucha i fascynująca podróż w czasie gwarantowane.
Tez juz u mnie czeka na przeczytanie:) MIlego weekendu:)
OdpowiedzUsuńMnie natomiast rozczarowała strasznie "Ostatnia wola" tej autorki. Nagromadzenie klisz z powieści Agathy Christie nie wystarczy, by napisać dobry kryminał retro. Szwechłowicz nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam pierwszy tom, ale do tej pory nie przeczytałam. :/
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą książkę autorki i spodobał mi się jej styl, no i to, że wybrała kryminał retro na swoją "specjalizację". Tę zamówiłam sobie już w bibliotece i czekam:)
OdpowiedzUsuń