Wydawnictwo Czwarta Strona, Moja ocena 5,5/6
Właśnie skończyłam czytać. A zaczęłam wczoraj po południu (z przerwą na obejrzenie gniota "Prometeusz").
Rewizja - rewelacja:) To moje 3. spotkanie z duetem Chyłka & Zordon. Duetem, a może nie duetem, a może i tak i tak. Oj dzieje się w tym tomie, dzieje.
Z każdą kolejną częścią przygód dwójki prawników (obecnie bardzo poobijanych przez realia życiowe) dziwię się, że Mróz jeszcze mnie czymś zaskakuje, nadal tak świetnie bawi i wbija w fotel w trakcie lektury. A przy tym tworzy książki na światowym poziomie.
Za każdym razem wydaje mi się, iż pisarz już nic nowego (czytaj: lepszego) nie jest w stanie wymyślić. Błąd. I bardzo dobrze:)
To teraz pozostaje mi tylko czekać na IV tom serii, a w międzyczasie opowiedzieć wam o Rewizji, nie spojlerując przy tym, nie spalając tego co najlepsze. Spróbuję.
Po wydarzeniach, które miały miejsce w Zaginięciu (czyli tomie II, moja recenzja tutaj - klik)
Chyłka i Zordon nadal są prawnikami, ale jakby trochę odwróciły się role.
Zordon pozostał w elitarnej kancelarii, powoli pnie się po szczebelkach kariery, choć zaczyna sobie zdawać sprawę (pomiędzy jednym zachwytem nad stanem swojego bankowego konta, a drugim), że chyba poszło coś nie tak, nie sprawdził się. Co jest tego powodem? Przede wszystkim fakt, iż Chyłce, jego byłej patronce, poszło dużo gorzej niż jemu. O posadzie w prestiżowej kancelarii mogła zapomnieć. Pracę znalazła udzielając porad prawnych za 49zł. od sztuki w CH Arkadia. Niżej już chyba nie można upaść. Jakby tego było mało, Chyłka stacza się, dosłownie i w przenośni. Dopada ją jeden nałóg za drugim. A z cienia, mroków przeszłości (jak zwał, tak zwał) wypełzają widma, o których nikt nie chciałby pamiętać. Przez to Joanna staje się bardziej ludzka, a ja jeszcze bardziej ją polubiłam.
Pewnego dnia Chyłka łowi (prawie na siłę) zdesperowanego klienta, udziela mu porady, inkasuje w/w 49zł. i o wszystkim zapomina. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że to początek...rozgrywki Chyłka kontra Zordon, Chyłka kontra system, Chyłka kontra dawni prześladowcy i Chylka kontra zło. Kto (co) wygra? Nie zdradzę. Napiszę tylko, że zakończenie jest mocne i takiego się nie spodziewałam.
Wiedziałam, że Remigiusz Mróz to dobry pisarz, ale nie spodziewałam się, że Rewizja tak mnie porwie. Cała prawna (i nie tylko) otoczka jest bardzo ciekawie nakreślona. Jednak najlepsi, najciekawsi są bohaterowie.
Chyłka, chociaż zdecydowanie w gorszej formie, spadająca z wielkim hukiem na dno, to jednak nadal torpeda, z niewyparzonym językiem, nieszanująca w tym tomie nikogo - ani siebie, ani innych, a dodatkowo mimo przeciwności losu nadal świetny prawnik. Poznajemy kilka powodów z przeszłości, które sprawiły, iż Chyłka była i jest..Chyłką:)
Trzymałam cały czas za moją ulubioną prawniczkę kciuki i liczę na to, iż autor w kolejnej części pomoże jej się psychicznie pozbierać.
Zordon (drugi z pary prawników) także się zmienia....np. zdradza swoje ukochane tramwaje na rzecz.. żółtej torpedy :).
Bardzo odpowiada mi, gdy autor wplata w zawodowe perypetie bohaterów więcej ich życia prywatnego, także tego z przeszłości.
Rewizja trzyma w napięciu już od pierwszej strony, kiedy następuje wielkie bum i nie odpuszcza do końca. Mróz umiejętnie dawkuje napięcie przez cały czas podkręcając je.
III tom chyłko-zordonowych przygód, to doskonała książka, którą czytałam w tempie błyskawicznym (to lektura z typu tych, od których nie można się oderwać) i z wielkim uśmiechem na ustach. Nie mogłam doczekać się końca, chciwie przewracałam kolejne kartki. Jednak po skończonej lekturze odczułam wielki żal, że to już koniec:)
Zachęcam do lektury:) Nie będziecie żałować.
Czekam na IV tom przygód prawniczego duetu.
Ja przeczytałam raptem trzy rozdziały. Na razie nie podoba mi się autor rozpija Chyłkę, ale zapowiada się ciekawie, perspektywa IV części bardzo mnie cieszy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKobieta musi odreagować, tak spadła z wielkim hukiem z piedestału. Mogłabym cie pocieszyć, albo zmartwić, ale nie chcę spojlerować. Nic nie napiszę:)
UsuńAle daj Chyłka, daje czadu w piciu i nie tylko. Ten tom mógłby, ba powinien być lekturą dla klubowiczów AA:)
A wiesz, ze jeszcze nigdy nie czytalam ksiazki tego autora, chociaz czytalam sporo dobrego o jego pisarstwie. Bede latem w Polsce to chyba cos sobie przywioze, bo bardzo mnie zachecilas:) Radosnych Swiat:)
OdpowiedzUsuńMroza (tzn. jego książki) albo się kocha, albo nie. Są zagorzali przeciwnicy i wielbiciele. Wszystkie pozycje podobały mi się i to bardzo, ale seria Chyłka-Zordon, jak dla mnie najlepsza.
UsuńNa IV tom czekam, ale jestem zawiedziona intrygą. Naprawdę mam wrażenie, że rozwiązanie zostało tak wciśnięte na siłę...
OdpowiedzUsuńHmmm tu się z tobą zgodzę, zakończenie, rozwiązanie intrygi mogło być bardziej spektakularne. Dlatego dałam ocenę 5,5, a nie 6. Bo to moim zdaniem jeden minus. Ale wg. mnie nie wpłynął on na mój odbiór książki. Uwielbiam duet Chyłka -Zordon i samą Chyłkę też:)
UsuńLubię o nich czytać, ale ogólnie nie chciałabym znać takiej osoby. Proszę Cię, chociaż może, gdy dowiemy się więcej o jej przeszłości to coś się wyjaśni. Ale to taki House w spódnicy.
UsuńZakończenie moim zdaniem zmaścił, tak jakby nie miał pomysłu i tak upchnął pomiędzy jednym głytem tequilli a machem szluga ;
Zamówiłam już egzemplarz w księgarni i czekam na datę premiery, przeczytam z pewnością szybko, bo jestem ciekawa, jak będzie wyglądało starcie Chyłka kontra Zordon. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twoich wrażeń.
UsuńAleż recenzja! Dziękuję. :)
OdpowiedzUsuńProszę. Wesołych Świąt :)
UsuńPobieżnie przeczytałam środek recenzji, bo za mną jedynie "Kasacja". Podobała mi się, dużo bardziej niż "Ekspozycja". Trzeba przyznać, że to książki z rodzaju tych, które czytają się same. Sam autor przeczytał recenzję, gratuluję:-)
OdpowiedzUsuń