Wydawnictwo Świat Książki, Moja ocena 4,5/6
Uwięziona w bursztynie to 2. tom 8-częściowej serii, której bohaterką jest angielska pielęgniarka Claire Randall.
W tomie 1. Obca (recenzja tutaj- klik) Claire z roku 1945 przeniosła się w czasie, a konkretnie do roku 1743. Kobieta musiała wysilić całą swoją inteligencję i pomysłowość, żeby w świecie sprzed 3 wieków odnaleźć się, przetrwać i wrócić do ukochanego męża. Nie chcę spojlerować, napiszę wiec tylko, iż plan ogólnie się powiódł, chociaż nie ukrywam - nastąpiły w trakcie jego realizacji pewne spore komplikacje. Kolejny raz dał o sobie znać diabelski chichot losu.
Uwięziona w bursztynie, to powrót Claire do Szkocji, ale do roku 1968. Teraz kobieta żyje i działa niejako na dwa fronty, na dwa życia. W XVIII wieku zostawiła nie tylko znajomych, ale także kogoś bardzo, bardzo bliskiego, który wpędzony w niebywałe kłopoty ratunku może oczekiwać właśnie od Claire i dokumentów znajdujących się w XX wieku. A to dopiero początek. Po pobycie w XX-wiecznej Szkocji, Claire ponownie musi powrócić do XVIII wieku. przed nią nie lada wyzwanie. Musi ocalić człowieka, który bardzo wiele dla niej znaczy.
Uwięziona w bursztynie, jest dobrze napisana, chociaż nie ukrywam, że w trakcie lektury miałam wrażenie, iż Obca, czyli tom 1. serii, jest odrobinę (niewiele, ale jednak) lepsza. Być może zaprawiona w czytelniczych bojach (a tym niewątpliwie była lektura Obcej) miałam co do kolejnego tomu wygórowane oczekiwania. Nie mniej, Uwieziona w bursztynie to także doskonała powieść.
Wielkimi atutami są mistrzowskie oddanie realiów zarówno, jeżeli chodzi o wiek XX, jak i XVIII.
Dotyczy to życia codziennego bohaterów, tego co jedli, jak mówi, gdzie mieszkali. Ale nie tylko. Bardzo drobiazgowo ukazane są wydarzenia historyczne tamtych czasów. W nie wplecione są z kolei perypetie głównych postaci. Pamiętajmy, iż II połowa XVIII wieku, to był okres, w którym Europa aż wrzała od różnych mniejszych i większych nieporozumień, przewrotów, bitew etc. Był to także czas mistrzowskich wprost knowań, przejęć majątków, nagłych śmierci i wielu innych wydarzeń, które Diana Gabaldon bardzo ciekawie przedstawiła w swojej książce.
I dochodzę do tego, co najbardziej przyciągnęło moją uwagę w trakcie lektury obu tomów serii. Jest to wielowątkowość. Postaci historycznych i fikcyjnych, wydarzeń o mniejszym lub większym kalibrze jest mnóstwo. Gabaldon jednak udało się tak wszystko poprowadzić, tak zręcznie opisać (dodać wątki humorystyczne), iż nie tylko w całości nie gubimy się, ale także przygody Claire i bliskich jej osób chłoniemy w mgnieniu oka.
Niecierpliwie czekam na 3. tom serii - Podróżniczkę, który ukaże się w księgarniach 06 maja. Jestem ciekawa jakie przygody tym razem staną się udziałem Claire Randall.
Uwielbiam tę serię. Ja ją poznałam dość dawno temu, była nie za bardzo znana, ale cieszę się, że w końcu, dzięki wydawnictwu wychodzi na światło dzienne :)
OdpowiedzUsuńTeraz wszyscy się serialem zachwycają. Mnie póki co nie kręci, ale wolę nie zaczynać, żeby się nie wciągnąć:)
OdpowiedzUsuńStraszną mam ochotę na tę serię:)
OdpowiedzUsuńPóki co przede mną tom pierwszy - mam mieszane uczucia, ale jeśli Obca przypadnie mi do gustu, to i Uwięzioną w bursztynie przeczytam, a co :)
OdpowiedzUsuń