Strony

sobota, 7 marca 2015

Prawo do światła - John Banville

Wydawnictwo Świat Książki, Ocena 5,5/6
Nie ukrywam, że to trudna lektura, wymagająca skupienia, angażująca emocjonalnie. Jednocześnie jest to kolejny dowód na to, iż irlandzki pisarz jest doskonałym autorem, człowiekiem biegłym w  swoim rzemiośle, wręcz artystą, który mistrzowsko posługuje się słowem.  
Bohaterem książki jest święcący przez wiele, wiele lat triumfy na scenie aktor w podeszłym wieku. Będąc tuż przed podjęciem decyzji o emeryturze, otrzymuje propozycję zagrania po raz pierwszy w filmie. 
Alexander Cleave dotąd był bowiem tylko aktorem występującym na deskach scenicznych, nigdy na małym czy dużym ekranie.
Jednak nie sama filmowa inicjacja jest sednem opowieści. Występ w filmie jest bowiem pretekstem do cofnięcia się w czasie i opowiedzenia najciekawszych fragmentów, swoistych kamieni milowych z życia Cleave'a. Poprzez liczne retrospekcje i narrację w pierwszej osobie, autor opowiada trzy historie z życia swojego bohatera.
Śmiało mogę stwierdzić, iż mniej ważne jest co zostało opowiedziane, a istotnym jest sposób w jaki pisarz to uczynił. Język jakim posługuje się Banville jest po prostu piękny. Dotyczy to zarówno stylistyki, jak doboru słów. Gdyby o pewnych aspektach życia bohatera książki opowiadał nam ktoś inny, można by to uznać nawet za niesmaczne. Banville z momentami wulgarnych, obscenicznych kwestii, jak np. inicjacja seksualna bardzo młodego Cleave'a uczynił wielką prozę, którą czyta się z przyjemnością ani przez moment nie czując zniesmaczenia. 
Ale nie tylko seksem żyje ta opowieść. To także historia dwóch innych ważnych chwil w życiu podstarzałego aktora. Są to momenty, które przydarzają się większości z nas, a których nigdy się nie zapomina. 
Równolegle poznajemy bieżące życie bohatera, które irlandzki pisarz wspaniale łączy z przeszłością. Całość pełna emocji, uczuć, wydarzeń. Już od pierwszej strony jesteśmy niewolnikami tej niezwykłej książki,  która porywa nas i trzyma w swoich okowach aż do końca. 
Wspaniała, mądra, lekka, choć nie infantylna, ani nie frywolna, wysmakowana, piękna opowieść, genialna proza, styl w jakim w zasadzie rzadko kto dziś pisze.

Tutaj (klik) recenzja innej genialnej powieści Banville'a - Nieskończoności

2 komentarze:

  1. Ja znam autora z "Nieskończoności" - Banville pisze pięknie i potrafi zaskoczyć subtelnym ujęciem wymiarów ludzkiego życia. Czy oprócz "Prawa do światła" czytałaś inne jego książki ?

    Pięknie prezentuje się kolekcja książek z serii Mistrzowie Prozy. Ja niedawno znalazłem w jednym z marketów opowiadania Doctorowa za 9,99zł.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czytałam jeszcze właśnie Nieskończoności. Dodałam link w poście.
      Seria Mistrzowie Prozy wyjątkowo Wydawnictwu się udała. Brakuje mi kilku tytułów z dawnego Świata Książki. Jak była ta wyprzedaż xx miesięcy temu, to jakoś się zgapiłam.
      Doctorowa za 9,90zł. zazdroszczę:)

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.