Wydawnictwo Świat Książki
Premiera 18 marca 2015 r.
To moje pierwsze zetkniecie z prozą Joanny Jodełki i na pewno nie ostatnie, ale..Niezmiernie trudno mi jest ocenić tę książkę.
Autorka opowiada historię Joanny ok. 40-letniej pisarki powiedzmy umiarkowanie poczytnych kryminałów. Jej mężem jest liczący mniej więcej (z tego co wywnioskowałam z treści) Krzysztof, także pisarz, autor niezwykle poczytnych, doskonale sprzedających się poradników z typu Jak żyć. Przystojny, znany, popularny, uwielbiany przez kobiety, doskonale zarabiający mężczyzna w typie wujka dobra rada (z tych co wszystko wiedzą najlepiej i na wszystko mają jedyną słuszną radę) i zahukana, skutecznie tłamszona (choć niezwykle kulturalnie, w białych rękawiczkach) przez małżonka pisarka, średnio popularna i jeszcze mniej uznana. Joanna i Krzysztof planują spędzić sielski weekend w domku and Bugiem. Na grilla zapraszają znajomych, którzy jak szybko okazuje się są znajomymi tylko Krzysztofa, a z Joanną łączą ich niby poprawne, ale wiele pozostawiające do życzenia stosunki. Wśród zaproszonych jest i ponad 70-letnia miejscowa biznesmenka-hetera, niezwykle bogata i despotyczna, sędzia z dużo młodsza małżonką oraz ich syn, upośledzony Adalbert. O ironio, ów upośledzony młody męźczyzna w efekcie okaże się normalniejszy od wszystkich. Spotkanie przy grillu przebiega tak jak można się było spodziewać. Alkohol, jedzenie, wtykane Joannie szpile (zawsze pod płaszczykiem dobrych rad i troski). W małżeństwie Krzysztofa i Joanny to norma.
Następnego dnia wydarza się coś, co staje się osią opowieści, a wokół czego Joanna Jodełka buduje niezwykłą historię. Krótkotrwały romans, zabójstwo uruchamiają lawinę wydarzeń, która w tempie błyskawicznym, niczym kula śnieżna w ciągu następnych 48 godzin pochłania wszystkich i wszystko. Sprawy zmieniają się w błyskawicznym tempie, każdy kolejny rozdział zaskakuje. Dodatkowym atutem jest naprzemienne opowiadanie całej historii i komentarze Joanny, ale tej, w której nikt nie rozpoznałby autorki kryminałów, kobiety brudnej, z dzikim wzrokiem, ciągle uciekającej, walczącej z myślami i demonami.
Muszę przyznać, iż książkę czyta się wyśmienicie, niecierpliwie przewracając kolejne kartki. Jodełce udało się stworzyć historię wciągającą, która może zdarzyć się wielu z nas. Zupełnie inaczej jest z dalszym przebiegiem akcji. Jest on z jednej strony standardowy z typu tych, które dzieją się w wielu miejscach, w każdym bez mała czasie. Jednak z drugiej strony to coś nietypowego, co ciekawi, zmusza do lektury i sprawia, iż niecierpliwie czekamy na zakończenie.
No właśnie. Owo zakończenie. To ono jest malutką łyżką dziegciu w beczce miodu. Nie mam pojęcia, co autorka chciała przekazać na ostatnich 2-3 stronach. Atmosfera książki i tempo akcji, oraz na prawdę niesamowite zwroty akcji i pomysły autorki sprawiały, iż czekałam na wielki finał, na takie bum. Nie doczekałam się go. Czuję się tak jakby ktoś przekłuł balonik i wyszło z niego powietrze.
Niemniej uważam, iż Kryminalistka, to bardzo dobra powieść. Posiada doskonałą fabułę, świetne tempo akcji, arcyciekawych bohaterów i zaskakuje. Może nawet jest to bardziej pozycja społeczno-obyczajowa niż czysty kryminał.
Zachęcam do lektury.
Chętnie przeczytam, szkoda, że zakończenie dziwne ... Ale i tak mam chęć :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest doskonała, więc spokojnie możesz po nią sięgnąć. A zakończenie..może się okazać, ze nie przemawia ono tylko do mnie. Dla innych może być ok.
UsuńTeż jestem po lekturze tej książki, ale mogę dopiero bliżej premiery wstawić swoją recenzje. A zakończenie ma ukryte dno. Mnie akurat ono usatysfakcjonowało, bo zmieniło całą fabułę o 180 stopni.
OdpowiedzUsuńAleż ja Ci zazdroszczę tej książki, nawet jeśli ma takie zakończenie (a to uczucie z balonikiem znam i do przyjemnych nie należy). Czytałam pozostałe powieści autorki i choć "Grzechotka" była dobra, to jednak "Kamyk" podobał mi się jeszcze bardziej:)
OdpowiedzUsuńJa po Kamyk niedługo sięgnę. Mam na półce od kilku miesięcy,a jeszcze nie czytałam. Przeczytaj Kryminalistkę doskonała, a zakończenie..może Ty akurat odbierzesz je tak jak Cyrysia.
UsuńZainteresowałaś mnie tą autorką, oczywiście wcześniej o niej słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji czytać. Jednak jak będzie okazja, na pewno zwrócę na nią uwagę.
OdpowiedzUsuńNie czytałem jeszcze książek tej autorki, ale być może skuszę się na "Kryminalistkę"..
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę intrygująco.
OdpowiedzUsuńczytałam tę książkę i zgadzam się z Twoją opinią :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy rzeczywiście powstanie kontynuacja... i jak to rozegra autorka dalej bo końcówka wcisnęła mnie w fotel i zatoczyłam koło nic już nie rozumiejąc, a może raczej mając nadzieję na jeszcze większy efekt "wow" ;)