Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Brontë, to nazwisko zna, kojarzy chyba każdy, kto interesuje się literaturą. Charlotte była najstarszą i najbardziej znaną z trzech sióstr pisarek.
Najsłynniejszą powieścią Charlotte, taką, która przyniosła jej może nie wiekopomną, ale na pewno trwającą dłużej niż 1 czy 2 sezony sławę, jest
powieść Jane Eyre autobiografia. Gwoli wyjaśnienia, to ta sama pozycja u nas wielokrotnie wydana pod tytułem- Dziwne losy Jane Eyre. Autobiografia Jane Eyre jest tytułem oryginalnym i chwała wydawnictwu za jego użycie.
Książkę mimo objętości 600 stron czyta się niezwykle szybko. Losy młodej będącej owocem strasznego mezaliansu, osieroconej dziewczyny, która po stracie rodziców trafia do niekochającej ją ciotki chwyta za serce. Rodzina lata temu po haniebnym ślubie wyrzekła się matki Jane. Teraz Jane odrzucona przez ciotkę (w przenośni, bo krewna niby się nią zajęła, ale..) przechodzi koleje losu typowe w okresie wiktoriańskim dla panien z podobną historią rodową w tle - zdobywa wykształcenie, zostaje guwernantką uroczej dziewczynki. Jane powoli odzyskuje spokój ducha, coraz więcej się uśmiecha, zaczyna nieśmiało snuć plany na przyszłość, wierzyć w uczucie, które niczym nieśmiały promyk pojawia się na horyzoncie. jednak w tym momencie los po raz kolejny złośliwie i okrutnie drwi z niej.
Fabuła, jak przystało na klasyczną, angielską powieść sztampowa aż do bólu. Ale to tylko pozory. Mniej istotne (choć nie przeczę, iż także bardzo ważne) jest to co napisane. Liczy się forma w jakiej autorka to uczyniła. Charlotte napisała wspaniałą, porywającą i niezmiernie poruszającą opowieść. Wiem, w większości recenzji pisze się, iż od lektury trudno było się oderwać. Ale w tym wypadku to w 100% prawda. Genialnie nakreśleni bohaterowie, których pisarka odmalowała niezwykle sugestywnie,, wielka, przeogromna gama uczuć i targających nimi emocji, które aż kipią z każdej kolejnej strony książki.
Co istotne, w przeciwieństwie do wielu wiktoriańskich dam, lub innych bohaterek książek, Jane na prawdę da się lubić. Nie ma ona w sobie ani krzty głupoty, ani grama infantylizmy, którym ówcześni pisarze zbyt często nas karmili uważając, iż kobieta marny puch nie ma rozumu. Jane Eyre rozum ma, i to jaki. Ma także wiele niezwykle pozytywnych cech, uczuć, choć tak w 100% kryształową postacią nie jest, byłaby zbyt nudna. Ma swoje drobne, drobniuteńkie wady, które postaci wykreowanej przez Charlotte dodają tylko realizmu. Poza tym to kobieta mądra i twarda, uparcie dążąca do celu, taka ponadczasowa.
Nie da się napisać, jak wielkie wrażenie wywarła na mnie ta opowieść i sposób jej nakreślenia. Książka jak dla mnie absolutnie genialna.
Autobiografia Jane Eyre, to nie tylko mistrzowsko napisana powieść wiktoriańska, nie tylko obraz społeczeństwa tamtego okresu, nie tylko studium ludzkich charakterów, to dużo więcej, to majstersztyk literacki.
Ja odpuszczę sobie, ale polecę tę książkę mojej cioci, które uwielbiam czytać autobiografie znanych w literackich kręgach osób.
OdpowiedzUsuńLubię twórczość Sióstr. Tę książkę czytałam jeszcze pod starym tytułem.
OdpowiedzUsuńAch, jedna z moich ukochanych książek!!
OdpowiedzUsuńMam stare wydanie książki ...już powtórzyłam jej czytanie i oczywiście nie zawiodłam się.
OdpowiedzUsuńJest świetny serial angielski......
O to dobrze, że napisałaś, bo nawet nie wiedziałam. Wczoraj obejrzałam wszystkie odcinki Cranford i jestem zachwycona. Teraz dalej pobrnęłabym w angielskie, wiktoriańskie klimaty:)
UsuńUwielbiam siostry Bronte. A tę książkę kocham najbardziej <3
OdpowiedzUsuń