Wydawnictwo Margniesy, Moja ocena 5/6
Tytułowy Glacier Express, to pociąg szwajcarskich kolei, który zabiera turystów w iście bajkową podróż jedną z najpiękniejszych tras kolejowych na świecie. Pociąg mknie przez górskie przełęcze, wokół kamiennych majestatycznych budowli, przejeżdża 291 mostami i przez 91 tuneli.
Jak ten magiczny środek transportu ma się do treści najnowszej książki znanego reżysera i równie doskonałego pisarza Janusza Majewskiego?
We wnętrzu owego pociągu spotyka się dwóch przyjaciół, którzy podróżując gawędzą. O czym? A o wszystkim, ale głównie o życiu, o wszelakich jego aspektach - zarówno tych słodkich, pięknych, jak i gorzkich. Owa pociągowa rozmowa to wspomnienia z ich własnego życia, które jak sami twierdzą dosyć długo już trwa (ale nie za długo). W życiu widzieli i przeżyli wiele- wojnę, gehennę ludzi, radość z odzyskanej wolności, mieli liczne podboje, o których wspominają w trakcie rozmowy. Jako, że autor książki jest zamiłowanym kresowiakiem, w opowieści tej nie mogło zabraknąć kresowych śladów, całkiem notabene licznych i dodających całej historii wiele uroku. Można śmiało podsumować, iż swoją rozmowę dzielą na tak charakterystyczne dla ludzkich podsumowań plusy i minusy, żale i ulgi, dobre i złe. Co przeważa we wspomnieniach obu panów? Tego nie zdradzę. To doskonała opowieść o życiu, o jego urokach, wadach, o tym co warto pamiętać, a o czym lepiej zapomnieć i czy starość można polubić, czy wręcz trzeba ją nienawidzić. Książka jest pełna obrazów, barw, emocji, rozmów (czasami odrobinę dziwnych, czasami trochę niepoprawnych, a na pewno z ikrą). Czyta się ją doskonale i w tempie błyskawicznym.
Podróż szwajcarskim (tym prawdziwym) Glacier Expressem trwa niewiele ponad 7 godzin, lecz pozostawia niezapomniane wrażenia, podobnie jak książka Janusza Majewskiego, do lektury której serdecznie zachęcam.
Taka podróż mogłaby być fajna, ale po książkę raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńMnie ten autor zauroczył książką "Siedlisko", na podstawie której powstał zresztą uroczy serial.
OdpowiedzUsuńNiestety kontynuacja czyli "Zima w siedlisku" już taka dobra nie była. O lekturze "Ekspresu" pomyślę..