Wydawnictwo Czarne, Moja ocena 5,5/6
To moje trzecie spotkanie z prozą Wojciecha Chmielarza i trzecie z policjantem Jakubem Mortką, śledczym, którego szczerze polubiłam i któremu wiernie kibicuję w trakcie kolejnych prowadzonych przez niego śledztw.
Poprzednie przygody komisarza Mortki opisałam:
tutaj (klik) część I Podpalacz,
tutaj część II (klik) - Farma lalek.
Tym razem dzielny śledczy ma bardzo dużo na głowie. Przede wszystkim kwestia własnego zdrowia i bezpieczeństwa, co związane jest nierozerwalnie z wydarzeniami opisanymi w Farmie lalek. Poza tym problemy wewnątrz zespołu. Partnera, którym dotychczas był Kochan zastępuje aspirantka Sucha, kobieta z problemami równie wielkimi, jak jej ego, do których jednak nie chce się przyznać i z którą Jakubowi bardzo trudno się pracuje. Kochan co prawda nie był pozbawiony wad, ale były to wady..oswojone, z którymi dało się pracować i porozumieć. Sucha jest inna. Chociaż jak czas i dochodzenie pokażą, doskonała z niej śledcza. Dodatkowym problemem jest kwestia zagadkowych, z pozoru zupełnie nie powiązanych ze sobą zabójstw. Jak się szybko okaże, zagadkowe morderstwa+ tajemniczy ziemny orzeszek (tzw. fistaszek) to tylko drobiazgi. Cała tajemnica jest dużo bardziej skomplikowana i powiązana z okrutnymi, dramatycznymi wydarzeniami sprzed 10 lat. Dodatkowo autor co i rusz dorzuca nam kolejne tropy, kolejne wątki, rozbudowuje intrygę. Wszystko po to, żeby całość jeszcze bardziej zagmatwać. Ale bez obaw. Jak to u Chmielarza, wszystko zostaje konsekwentnie doprowadzone do końca. Brak jest nieprawdopodobnych zbiegów
okoliczności, urwanych wątków, zapomnianych śladów, co niestety często spotykamy u innych autorów. Plusem są także bardzo ciekawi bohaterowie, których życie posiada zarówno plusy jak i minusy, a jedne nie przesłaniają drugich. Chmielarz niezwykle umiejętnie rysuje sytuację prywatną i zawodową Mortki, kreuje aspirantkę Suchą i starego policyjnego wygę Grudę.
Kilka prywatnych wątków pozostaje otwartymi, co daje nadzieję (mam nadzieję, iż nie płonną) na kolejne tomy przygód komisarza Jakuba Mortki.
Po raz kolejny Wojciech Chmielarz zapewnił mi kilka godzin doskonałej, na bardzo wysokim poziomie i niezwykle inteligentnej rozrywki.
Pisarz tworzy takie kryminały, które czyta się bez przerwy, aż do końca, które chce się jak najszybciej skończyć, a jednocześnie jak najdłużej pasjonować ich lekturą.
Gorąco zachęcam was do lektury.
Moje zdanie na temat tej książki już znasz. Uważam, że Pan Wojciech jest naprawdę bardzo dobrym pisarzem i oby jak najdłużej tworzył tak dobre kryminały, jak powyższy.
OdpowiedzUsuńDwie poprzednie książki bardzo mnie wciągnęły i jestem pewna, że i z tą tak będzie.
OdpowiedzUsuńZamierzam zabrać się za twórczość autora niebawem.
OdpowiedzUsuń