Wydawnictwo Znak Horyzont, Ocena 5/6
Kacper Śledziński to zręczny autor, którego kolejną książkę przeczytałem z wielką przyjemnością i odrobiną sentymentu. Bo który męźczyzna (tak w wieku 40+) będąc chłopcem nie marzył o byciu w załodze Rudego 102:)?
Kto nie zna filmowych przygód Janka, Olgierda, Gustlika, Grigorija i naturalnie Szarika? Jednak prawdziwe życie załogi czołgu wyglądało inaczej.
Autor niniejszej książki sięga do naszych dziecięcych marzeń zabaw i idzie krok dalej. W przeciwieństwie do opowieści autorstwa Janusza Przymanowskiego, fikcyjne są tylko dialogi włożone w usta bohaterów. Pozostałe fakty są jak najbardziej autentyczne, oparte na bogatym materiale. Bohaterami są żołnierze 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Ogromnym plusem książek Śledzińskiego jest właśnie dogłębne zbadanie tematu i mocne osadzenie ich w realiach historycznych.
Tankiści to bardzo ciekawa opowieść o autentycznych pancernych, o tym kim byli, dlaczego walczyli, jak to robili, co czuli. Poznajemy także wady i zalety czołgów, broni bojowej.
Autor sięga do samego początku, do genezy powstania 1. Brygady, opisuje jej początki i rozwój oraz najważniejsze momenty, dzień codzienny, bitwy, strach, brud, często głód, choroby. Bierzemy udział w wielu bitwach, np. pod Lenino czy pod Studziankami, walczymy o Wał Pomorski i Warszawę. Czyli poznajemy historię bitew II wojny światowej widzianych od czołgowych kulis, można śmiało rzec - od podszewki. Nic bowiem nie jest nam oszczędzone.
Jednak
ta książka to nie tylko gloryfikacja i chwała. Śledzińskie nie osłania
nieudolnych postaci, nie tuszuje błędnych decyzji, śmiało pisze o
nieudolności, zniweczeniu szans.
Tym co stanowi o wielkości tej książki są losy pojedynczych osób, które dotychczas były na ogół anonimowymi bohaterami, a których czyny składają się na historię tych prawdziwych tankistów.
Tankiści to rzetelnie napisana, dopracowana w każdym calu, porywająca książka. Gorąco zachęcam do lektury.
Nie poczułam zaciekawienia tematyką tej książki, zatem nie będę na siłę się do niej przekonywać.
OdpowiedzUsuńSprezentuję ją tacie i być moze również sama przeczytam :)
OdpowiedzUsuń