Strony

niedziela, 9 listopada 2014

Karin, córka Monsa

Wydawnictwo Książnica, Moja ocena 5,5/6
Książkę przeczytałam już wczoraj wieczorem, ale jakoś tak zeszło z pisaniem recenzji:)

Karin, córka Monsa, to kolejna książka fińskiego autora Miki Waltariego. I kolejny raz jestem zachwycona.
Akcja powieści rozgrywa się w  Szwecji w XVI wieku. Tłem historii jest zaciekła (jak to w takich przypadkach bywa) walka o tron pomiędzy braćmi - Erykiem XIV Wazą i Janem. Eryk objął tron Szwecji po swoim ojcu w roku 1560, mając 27 lat. Za jego rządów wybuchła wojna północna, a potem powstanie szlachty, której swobody próbował ograniczać. 
Tak na marginesie jego brat Jan był mężem Katarzyny Jagiellonki i ojcem Zygmunta III Wazy.
Tytułowa Karin, to córka Monsa, strażnika miejskiego, ukochana króla Eryka. Była ona na tyle piękna i urocza (standard, ale jak podany:)), że oczarowała króla i zawładnęła na długo jego sercem. Zaloty i uczucie władcy nie spotkały się jednak ze zrozumieniem bliższego i dalszego otoczenia. Obydwoje czekają trudne czasy - niechęć otoczenia, rebelia szlachty, niezadowolenie poddanych, pogarszające się zdrowie Eryka.
Waltari przedstawił tę z pozoru łzawą i odrobinę banalną historię w sposób wyjątkowy. Fiński pisarz posiadał wyjątkową umiejętność tworzenia fascynujących opowieści złożonych z krótkich, jakby suchych, reporterskich zdań. Brak w jego prozie rozbudowanego, kwiecistego stylu. Ale to w najmniejszym nawet stopniu nie przeszkadza w rozkoszowaniu się jego książkami. Karin, córka Monsa, to kolejny dowód na to, iż Mika Waltari wielkim pisarzem był. 
W niezbyt grubiej (bo liczącej niespełna 300 stron) książce udało mu się zawrzeć nie tylko historię królewskiego uczucia i przeszkód, jakie przed w/w parą stały, ale także ówczesne tło historyczno-społeczne, ukazać zawirowania w wewnętrznej polityce Szwecji oraz wręcz doskonale sportretować XVI-wieczny szwedzki dwór z jego zaletami i o wiele liczniejszymi wadami. 
Wspaniale ukazane są także emocje, które miotają Karin, młodziutką, prostą kobieta, która nawet nie mogła marzyć, o tym, iż król zwróci na nią uwagę, o miłości nawet nie wspominając. Wiadomo, pierwsza miłość jest najpiękniejsza, najdelikatniejsza, ale i najbardziej emocjonalna. Waltari wszystkie te cechy uchwycił w prostej, delikatnej i wyrazistej prozie. 
Doskonale także ukazane są uczucia króla oraz wahania, niemożność poradzenia sobie z samym sobą i otoczeniem. Ta bezsilność Eryka jak i uczucia miotające obojgiem bohaterów są ponadczasowe. Są takie sprawy, namiętności, wydarzenia w życiu każdego człowieka, które nigdy się nie dezaktualizują, niezależnie od epoki w jakiej się rozgrywają. Waltari pięknie to ukazuje. Fiński pisarz miał odrobinę specyficzny styl pisania, który przy lekturze 1. jego książki może początkowo sprawiać pewną trudność, ale bardzo szybko można się do niego przyzwyczaić, a sama lektura wynagrodzi wszystko.
Zachęcam do sięgnięcia po tę i inne książki autorstwa Miki Waltariego.


6 komentarzy:

  1. Autor nie jest mi obcy, a tę książkę wpisuję na listę "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Waltari to świetny pisarz, pamiętam jak przeżywałam losy Mikaela. Pamiętam, że przeczytałam wszystkie jego książki jakie były dostępne w miejskiej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna ciekawa książka, którą chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba czytałam, ale bardzo dawno temu. Obecnie czeka na czytanie jego Trylogia rzymska.
    Mam ją z biblioteki, ale nie mogę się do niej zabrać, bo to "cegła".

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.