Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 5,5/6
Roma Ligocka, polska malarka, pisarka, urodzona tuż przed wybuchem II wojny światowej w Krakowie. W okresie okupacji hitlerowskiej wiele przeszła. Oglądając Listę Schindlera w jednej z bohaterek
rozpoznała samą siebie. Konkretnie chodzi o postać dziewczynki w czerwonym płaszczyku.
Stało się to inspiracją do napisania książki Dziewczynka w czerwonym płaszczyku, w której autorka ukazała swoje wspomnienia z okresu II wojny światowej. Niezwykle poruszająca lektura. Podobnie jak póżniejsze książki pisarki.
Droga Romo, to kolejna poruszająca powieść, kolejne zwierzenia, kolejna okazja do zajrzenia w duszę Ligockiej. Tym razem akcja rozgrywa się w latach 50. XX wieku, tytułowa bohaterka jest już dorosła. Jak każda dziewczyna, kobieta w jej wieku jest zachłyśnięta wolnością, jaką dało wyzwolenie spod jarzma okupanta, ale i wejście w dorosłość, możliwość obcowania ze światem krakowskich artystów. Za takim zachwytem bardzo często idą kłopoty i to poważne. Nie inaczej jest z Romą. Doświadcza praktycznie wszystkiego złego, czego może doświadczyć młoda kobieta, która pozbawiona jest wsparcia osoby najważniejszej, czyli matki. A ta matka, której nie ma, to jej jedyna rodzina. Tylko one ocalały z wojennego piekła. Jednak, gdy pewnego dnia matka powraca z emigracji, wcale nie poprawia to ani sytuacji Romy ani relacji między matką, a córką. Wręcz odwrotnie.
Pisarka opowiada o przemianach, jakie zachodzą w ciele i duszy młodej kobiety, o pułapkach życia, o pozorach i ułudach, jakie to życie niesie. Dodatkowo Roma jest niezwykle krucha psychicznie, niezwykle pragnie miłości, akceptacji, a jednocześnie uważa, że nie jest wystarczająco dobra, żeby tych uczuć doświadczyć, pragnie, a jednocześnie boi się spełnienia pragnień. Dziwią ją i jednocześnie przerażają jakiekolwiek uczucia, objawy sympatii, przyjaźni ze strony innych osób.
Co cenne, historię Romy śledzimy na tle ówczesnego Krakowa, ówczesnej Polski, poznajemy środowisko krakowskich artystów, które odeszło w zapomnienie, śledzimy początki Piwnicy Pod Baranami, jesteśmy świadkami życia z tamtych lat, życia, którego już nie ma.
Wyjątkowo poruszająca opowieść o młodej kobiecie, na duszy i psychice której piętno odcisnęła nie tylko wojna, ale także brak wsparcia najbliższych. Niepokój, lęk, niepewność, zamykanie się w sobie, zagubienie, uczenie się na własnych błędach, rozpacz, a jednocześnie ogromny głód uczuć i akceptacji. To wszystko znajdziemy na kartach najnowszej książki Romy Ligockiej.
Historia podejrzewam jakich było i będzie wiele. Tym bardziej, iż brak porozumienia na linii matka-córka, zachłyśnięcie się dorosłością, wręcz uzależnienie się od wielu rzeczy i ludzi, niepewność, lęk, a przy tym głód miłości, to wszystko dopada większość z nas, nieistotne gdzie, kiedy żyjemy. Bardzo dobrze, że Roma Ligocka spisała wspomnienia, dała nam się zanurzyć w jej świecie, dała szansę wielu czytelniczkom na ujrzenie w Romie siebie samych. Godny podziwu, ale i niezwykle potrzebny ekshibicjonizm. Historia poruszająca, wzruszająca, opowiedziana pięknym językiem, taka trafiająca prosto w serce i pozostająca w nim na długo.
Po dobrym dziecku na tą książkę jestem okrutnie napalona i muszę "Dziewczynkę" nabyć. Koniecznie!!
OdpowiedzUsuńWzruszające książki podczytuję zawsze chętnie pomimo tego, że potem ciężko mi spać. Będę mieć na uwadze i tę lekturę.
OdpowiedzUsuń