Instytut Wydawniczy Erica, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Powieść Horyzont zdarzeń to druga część cyklu Parabellum. Trudno cokolwiek więcej napisać o 2. tomie, nie zdradzając przy tym treści 1. Siłą rzeczy, nie będzie to długa opinia.
Bohaterami są ponownie bracia Zaniewscy, którzy nadal tułają się po ogarniętej wojenną poźogą Europie. Mamy jesień 1939 roku, a dokładnie październik. Miesiąc temu Hitler napadł na Polskę. Jeden z braci, Bronisław próbuje z narażeniem życia, podróżując w bydlęcym wagonie odnaleźć na Kresach narzeczoną, a drugi - Stanisław wraz z ukochaną Marią nadal ucieka na Zachód. W trakcie tej podróży, ucieczki towarzyszył im psychopatyczny morderca, o którego tajemnicy nie mają pojęcia. Czyli podobnie jak w I tomie, Zaniewscy walczą, zabijają, uciekają przed wrogami,
wplątują się w afery szpiegowskie, czyli ponownie dzieje się oj dzieje. Śledzimy także losy znanego z wcześniejszego tomu hauptmanna Leitnera, który został zdegradowany i obecnie za karę służy w SS. Temu ostatniemu towarzyszymy w pogoni za oczyszczaniem honoru i dobrego imienia. Wydarzenia śledzimy z perspektywy czterech osób, co daje nam ciekawy obraz zarówno wojny, jak i głównych bohaterów. Niektórych z nich polubimy bardziej, niektórych mniej, ale wobec żadnej z wykreowanych przez autora postaci nie pozostaniemy obojętni. Żadna z osób nie jest też jednoznaczna, dobra z charakteru lub zła. I to także jest bardzo ciekawe, jak w trakcie lektury zmienia się nasze podejście do danej osoby.
Autorowi po raz kolejny na tle zawirowań historycznych udało się ukazać arcyciekawe, mocno awanturnicze losy polskich braci oraz ich niemieckich i radzieckich wrogów, znajomych, sprzymierzeńców. W obu tomach akcja pędzi jak szalona. Jest ona o tyle zawadiacka, ciekawie ukazana, że w sumie można by ją przenieść w dowolny okres naszej historii. To ważne, ponieważ zdecydowanie może zachęcić do lektury cyklu przeciwników historii jako takiej. W Parabellum nie historia sama w sobie jest najważniejsza, a ludzie i ich przygody, takie trochę spod znaku płaszcza i szpady, Hansa Klossa:) Owszem historii w obu tomach jest sporo, ale jest ona tylko tłem. Na pierwszy plan wysuwają się świetnie zarysowani bohaterowie i ich przygody momentami ala mission impossible, ale doskonale opisane. Całość trzymają w ryzach i nadają tempa krótkie, jakby migawkowe rozdziały, opatrzone datą.
Jestem ciekawy, kiedy ktoś z producentów wpadnie na pomysł kupienia praw do ekranizacji serii Parabellum. Czyta się świetnie, podejrzewam, że przy odpowiednim scenarzyście, reżyserze i doskonałych aktorach, oglądałoby się równie doskonale. Na razie pozostaje nam czekać na dalszy ciąg przygód bohaterów.
Pierwsza część czeka na mojej półce na swoją kolejkę ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj dostałam pierwszy tom Parabellum i zamierzam niebawem zacząć go czytać. Jak tylko przypadnie mi do gustu, to nie omieszkam zaznajomić się z jego kontynuacją.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, czyta się świetnie. Barwni bohaterowie (zwłaszcza Leitner jest taki nieoczywisty) i dynamiczna akcja sprawiły, że od książki nie mogłam się oderwać. Ta seria bardzo przypadła mi do gustu i mam nadzieję, że trzeci tom zostanie wydany jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam niedawno drugi tom ;) Jak można tak skończyć? Poza tym, ChristianxMaria OTP :D
OdpowiedzUsuńNo i cóż, nic, tylko czekać na kolejny.