Wydawnictwo Iskry, Moja ocena 6/6
Wspaniała pozycja, którą gorąco polecam.
Ma ona formę wywiadu rzeki. Chociaż nie, rzeka to za małe określenie, bowiem książka liczy 604 strony. Jednak wierzcie mi, ilości stron absolutnie się nie odczuwa, a po zakończeniu lektury ma się wręcz niedosyt i żal, że to już koniec.
Rozmówcą i narratorem w jednej osobie jest profesor Witold Kieżun, ur. w 1922 roku w Wilnie polski ekonomista, uczeń m.in. Tadeusza Kotarbińskiego, żołnierz AK, uczestnik Powstania Warszawskiego, więzień sowieckich łagrów, wykładowca na wielu światowych uczelniach, autor ponad 70 publikacji. Opowiada on o swoim życiu. Z profesorem rozmawia pisarz Robert Jarocki.
Książka podzielona jest na 6 części, które opowiadają o życiu profesora, począwszy od dzieciństwa na Kresach II Rzeczypospolitej (w tym znaczenia tytułowej Magdulki), poprzez okres wojenny, ucieczkę z niewoli niemieckiej, ponad roczny pobyt w łagrze sowieckim, studia w powojennej Polsce, pracę w NBP, pracę naukową na wielu uczelniach, pobyt w USA i Kanadzie oraz pracę eksperta dla ONZ w krajach afrykańskich. Razem z profesorem wędrujemy od Kresów, poprzez Polskę, Francję, USA, Kanadę, Burundi, Rwandę. Zakończeniem jest rozdział opowiadający o tym, co profesor robił po zakończeniu pracy zawodowej. Takie chronologiczne ułożenie opowieści jest jej wielkim atutem, podobnie jak barwny język i liczne anegdoty, którymi jest uzupełniana opowieść.
Uzupełnieniem opowieści jest spora liczba zdjęć, które dodają całości historii realizmu, smaczku, ukazują świat, którego już nie ma, a za którym niejednokrotnie łza się w trakcie lektury zakręci.
W Magdulce... każdy znajdzie coś dla siebie. Biorąc pod uwagę okres, jaki obejmuje książka, różne etapy naszej historii, które stały się udziałem profesora, jest to pozycja zarówno dla miłośników i historyków przedwojennych Kresów, o których profesor snuje niezwykle barwną opowieść, jak i dla wielbicieli oraz historyków zajmujących się okresem okupacji hitlerowskiej, czy PRL-u.
Ogromne uznanie dla profesora, który mimo trudnego życia zachował pogodę ducha, idealizm, patriotyzm, czyli cechy obecnie niestety uznawane często za zbędne, żeby nie powiedzieć śmieszne. Opowieść, którą snują obaj panowie dosłownie mnie pochłonęła. Profesor dysponuje barwnym językiem i doskonałą pamięcią, a Robert Jarocki tak kieruje rozmową, iż powstała książka od lektury której trudno się oderwać. Gawędziarski, lecz nie lakoniczny styl, barwne anegdoty, arcyciekawe życie, to wszystko sprawia, że książka jest niezwykłą podróżą wstecz, w której przewodnikiem jest niezwykły człowiek, którego życiorysem można by obdzielić kilka osób.
Na przykładzie profesora Kieżuna Robertowi Jarockiemu udało się pokazać zarówno trudne etapy naszej historii, piękne i absurdalne obrazki z przedwojennego i powojennego życia w Polsce.Jednak największym osiągnięciem Jarockiego jest ukazanie wybitnej postaci w taki sposób, że książka nie tylko nie nudzi, ale wręcz pochłania czytelnika.
Będę miała na oku tę książkę :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę z tak wysokiej noty przyznanej mojej ukochanej książce:)
OdpowiedzUsuńNie moja tematyka, ale baaardzo zachęcasz. Wspomnę o tej książce koleżance :-)
OdpowiedzUsuńTematycznie nie jest to książka, po jaką chętnie sięgam na co dzień, ale z drugiej strony ciężko oprzeć się twojej pozytywnej recenzji, więc zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńMam, mam i podczytujemy razem z mężem.
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na tę pozycję, gdy przeczytałam "Rozpoznanych", w których panu Kieżunowi poświęcono trochę miejsca. Zastanowiły mnie szczególnie jego słowa, gdy kończąc wspominać Powstanie Warszawskie, powiedział, że nie o taką Polskę oni walczyli. Chciałabym poznać go bliżej.
OdpowiedzUsuń