Wydawnictwo Albatros, Okładka miękka, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Jest to czwarty thriller prawniczy Michaela Connelly’ego z udziałem Mickey’a
Hallera. Akcja rozgrywa się w czasie który aż za dobrze znamy, jeżeli nie z autopsji, to na pewno z tv- czas kryzysu. Ludzie tracą pracę, a zaciągnięte na kupno nieruchomości kredyty nadal trzeba spłacać. Jest to czas iście krwawych łowów dla banków. Tym razem bezkompromisowy, ostry, momentami nawet bezwzględny prawnik jeżdżący Lincolnem i w nim mający swoją...kancelarię, broni Lisy Trammer i
pomaga jej odzyskać zajęty przez bank dom. Początkowo kobieta próbowała przy pomocy słanych pism, przeprowadzanych kolejnych rozmów, sama porozumieć się z bankiem, ale to nic nie dało. Pomóc ma jej właśnie nasz prawnik. jednak sprawa zdecydowanie komplikuje się, gdy ginie dyrektor
generalny banku. Automatycznie Lisa znajduje się na początku listy podejrzanych i automatycznie zostaje aresztowana. Czy to ona zabiła? Czy była tak zdesperowana, może przerażona, że posunęła się do ostateczności?
Szybko okaże się, iż (jak to podobno w USA) nic nie jest takie, jakie się na pierwszy rzut oka wydaje, a ciemne interesy zamordowanego bankiera są niezwykle rozlegle. Być może za morderstwem stoją porachunki w półświatku? A może nie?!
Piątym świadkiem Connely potwierdził, że nadal trzyma formę. Jest to doskonały thriller prawniczy i jeszcze lepsza książka sensacyjna. Autor w prosty i momentami zabawny sposób wyjaśnia zawiłości amerykańskiego postępowania policyjnego i prawa karnego, umiejętnie w to wplatając obrazy z życia prywatnego bohaterów.
Wielu uważa, że królem thrillera prawniczego jest John Grisham. Jednak moim zdaniem jest nim Michael Connely, który (mimo, iż pierwszą książkę wydał w 1992 roku) jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, ba wg. mnie on dopiero się rozgrzewa.
W oczekiwaniu na kolejną książkę Connelyego, zachęcam do sięgnięcia po Piątego świadka.
Lubię thillery prawnicze - dlatego nie omieszkam jej przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńLubię thrillery a ta fabuła mi się podoba. Rozejrzę się za tym tytułem, jednak chyba rozpocznę lekturę od pierwszej części.
OdpowiedzUsuń