Strony

czwartek, 6 marca 2014

Taniec Nataszy. Z dziejów kultury rosyjskiej - Orlando Figes

Wydawnictwo Magnum, Okładka miękka, 666 s., Moja ocena 6/6
Nie, nie przeczytałam tej książki od rana:), obecnie rozkoszuję się świetną polską powieścią Mur (recenzja wkrótce), czyli czymś zupełnie innym od książki brytyjskiego znawcy historii Rosji.  
Taniec Nataszy był najdłużej przeze mnie podczytywaną książką. Jej lekturę zaczęłam ok. 5 miesięcy temu, a skończyłam kilkanaście dni temu. Uznałam, iż czas najwyższy podzielić się z wami wrażeniami z lektury. Czytałam ją tak długo nie dlatego, iż jest to zła pozycja, wręcz przeciwnie, książka jest genialna. Powodem była ilość wiedzy, jaką Figes skoncentrował na niewielu, bo niespełna 700 stronach. 
Figes, brytyjski profesor, wielki znawca historii Rosji, prezentuje panoramę dziejów rosyjskiej kultury od drugiej połowy XVIII do końca XX wieku. Początkiem jego opowieści jest rok 1682, czyli moment, gdy Piotr Wielki, jeden z największych rosyjskich władców, który odmienił Rosję, wstępuje na tron.Autor nie trzyma się jednak sztywno tej cezury, w swojej opowieści sięga bowiem także do historii, która toczyła się kilka wieków wcześniej, co daje nam pełniejszy obraz rosyjskiej historii od drugiej połowy XVIII wieku począwszy. 
Tytuł książki nie jest przypadkowy, pochodzi on z wielkiego rosyjskiego dzieła, a mianowicie z
Wojny i pokoju Lwa Tołstoja. Za sprawą tej jednej, konkretnej sceny z epokowego dzieła Tołstoja, Figes ukazuje wnętrze Rosji carskiej i tej póżniejszej, tak charakterystyczne dla tego kraju - dwoistość i rozdarcie. Cała książka, choć poruszane są w niej różnorodne tematy, dąży do ukazania wielkości i wspaniałości, ale jednocześnie także małości rosyjskiej kultury. Opisując tak bliską jego sercu kulturę, Figes powołuje się na wiele dzieł literackich, malarskich, muzycznych, tych szeroko znanych, ale i tych praktycznie poza Rosją nieznanych. Co istotne książka nie jest suchą opowieścią o potężnym kraju, o jego wzlotach i upadkach, o kulturze. To przede wszystkim wędrówka po Rosji i poznawanie jej przez pryzmat jej największych synów - Tołstoja, Czechowa, Puszkina, Gogola, Stawińskiego, Szostakowicza i wielu innych oraz ich dzieł. Oprócz artystów i ich dokonań, poznajemy także najsłynniejszych władców i arystokratów z różnych okresów historii kraju. Poznajemy ludzi wspaniałych, ważnych, trudnych, ludzi, którym przyszło żyć i tworzyć w kraju niezwykłym, ale i niewyobrażalnie trudnym, okrutnym, w okresie przemian, zawirowań historycznych. Ale Taniec Nataszy to nie tylko książka o sztuce, historii, ważnych postaciach. To także świetnie odmalowana panorama życia codziennego Rosjan na przestrzeni wieków, i to także zwyczajnych Rosjan. Chcecie wiedzieć, jak tworzono, walczono, bawiono się i jak się żyło i umierało w Rosji, jak się zmieniała samoświadomość chłopstwa czy innych warstw społecznych koniecznie sięgnijcie po tę pozycje. Jestem pewna, iż książka porwie was podobnie jak to zrobiła ze mną.  

Taniec Nataszy to wspaniale napisana, bez zbędnego zadęcia, choć niełatwa w odbiorze książka. Przeplatają się w niej historia, kultura, życiorysy i twórczość słynnych ludzi. Całość napisana jest z wielkim sercem, doskonałym językiem, jednak dla osoby tak jak ja na co dzień umiarkowanie interesującej się Rosją, jest  to może nie tyle trudna pozycja, co wymagająca uwagi, skupienia i dawkowania sobie treści. Z tego też powodu tak długo podczytywałam książkę. Jednak nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z Tańcem Nataszy. Dopiero po lekturze tego typu pozycji, człowiek uświadamia sobie, jak wielkim był ignorantem w zakresie danej tematyki. Kultura i historia Rosji to temat niezwykły, tak jak i niezwykły był i jest ten kraj. Warto sięgnąć po książkę Figesa, gdyż autor włożył w nią nie tylko olbrzymią ilość pracy, ale i serca, co czuje się przez cały czas lektury. 
Tak na marginesie, marzy mi się, żeby o naszej, polskiej kulturze i historii ktoś napisał TAKĄ książkę.  

6 komentarzy:

  1. To coś dla mnie, interesuję się tym krajem, ale mieszkać w nim za nic bym nie chciała. Autor jest Brytyjczykiem, ciekawe, czy naprawdę rozumie kulturę i problemy Rosji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkanie w Rosji, ani teraz ani kilkanaście-kilkaset lat temu, w moim wypadku też nie wchodziłoby w grę. Brrr, strach się bać.
      A co do autora książki, nie jestem specjalistką od Rosji i jej historii, ale miałam okazję czytać dotychczas 3 jego książki (m.in. Szepty) i jestem zachwycona. Każda książka jego autorstwa zbiera nagrody. W sumie to też żadna rekomendacja, bo nieraz takie gnioty otrzymują nagrody, że szok:)
      W sumie..najlepiej jak sama sprawdzisz.

      Usuń
    2. To mnie przekonałaś, przeczytam tę książkę. Pytałam dlatego, bo kiedyś czytałam książkę o Polsce napisaną przez Amerykanina - była to "Polska" Michenera - i miałam wrażenie, że autor jednak "nie czuje" naszego kraju tak dobrze jak my, którzy tu mieszkamy.
      "Strach się bać" - dobrze powiedziane :)

      Usuń
  2. Interesująca pozycja. Warta poznania.
    Kultura rosyjska jest nam przecież w jakimś stopniu bliska. A tytuł sam mówi za siebie.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.