Wydawnictwo MG,Okładka miękka, 282 s., Moja ocena 5,5/6
Puder i pył to doskonała, arcywyborna kontynuacja Korzeńca (recenzowałam tutaj), którym autor ustawił sobie (w moich oczach) bardzo wysoko poprzeczkę. Miałam obawy, czy Puder i pył sprostają moim oczekiwaniom. Już na początku lektury okazało się, iż są to obawy bezzasadne. Zbigniew Białas i jego bohaterowie po raz kolejny mnie zachwycili.
Akcja książki rozgrywa się ponownie w Sosnowcu (bo jakże by inaczej), ale też w Petersburgu,
w Warszawie i w górski kurorcie hen w Alpach. A wszystko to ma miejsce tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, czyli w latach 1918-19.
Wydarzenia w Korzeńcu 2 (jak nazywam Puder i pył) są kontynuacją tych z Korzeńca. Jednak jeżeli nie znacie części 1. przygód mieszkańców Sosnowca, po Puder i pył możecie śmiało sięgać. Licznymi nawiązaniami autor bardzo szybko nieznających meandrów fabuły wyprowadza na właściwą drogę.
Nadal kontynuowane jest śledztwo w sprawie zamordowania pana Alojzego Korzeńca. Dochodzenie zostało na moment, dosłownie moment przerwane, co spowodowane było wybuchem I wojny światowej. Teraz, w okresie pokoju i wolności, można je kontynuować. Godnie czyni to redaktor naczelny Iskier, Walerian Monsiorski.
Jednak istotą powieści nie jest śledztwo, nie samo w sobie. Ponownie Białas oczarowuje całą paleta postaci, wśród których nie ma nikogo bezbarwnego, płaskiego. Każdy wykreowany przez niego bohater wręcz iskrzy od charakteru i niebanalnego zachowania. To
chyba jeden z wielu plusów powieści Białasa, ta mnogość niezwykle
fascynujących postaci, postaci tak barwnych, że wiele razy aż otwierałam
oczy ze zdziwienia.
Obok bohaterów fikcyjnych w książce mamy także osobę jak najbardziej realną, taką, która w owym czasie królowała na polskich i nie ukrywajmy światowych salonach. Jest to Apolonia Chałupiec, lepiej znana jako hollywoodzka gwiazda Pola Negri.
Kolejnym
plusem jest tak umiejętne prowadzenie akcji, że mimo naprawdę sporej
ilości wątków, nic nam się nie myli, nie się nagle nie urywa, wszystko
jest sprawnie doprowadzone do końca.
I ów wielonarodowościowy tygiel, który Białas po raz kolejny po mistrzowsku portretuje. Mieszanka, którą nam ukazuje jest iście wybuchowa. Do czego doprowadzi? Nie zdradzę.
Wspaniale ukazane jest także kształtowanie i swoiste oswajanie przez bohaterów świeżo odzyskanej przez Polskę niepodległości. Po tylu latach zaborów nie była to rzecz łatwa. Jak z tym i wieloma innymi zadaniami poradzą sobie bohaterowie Pudru i pyłu? Jak Zbigniew Białas poradził sobie z niebagatelnym zadaniem dorównania Korzeńcowi? A może przebił 1. tom przygód swoich bohaterów i napisał jeszcze lepszą powieść? Tego dowiecie się z lektury książki. Do czego gorąco, bardzo gorąco zachęcam.
Strasznie trudno jest zachwalać 2. tom serii. Zawsze mam obawy, iż nieznającym 1. tomu zdradzę zbyt dużo. Napiszę więc tylko, iż Puder i pył to doskonała powieść, świetnie oddająca polskie smaki i smaczki, ukazująca w mistrzowski sposób polskie piekiełko i tak iskrząca humorem, ciętym językiem autora, że aż strach się bać co będzie w 3. tomie. A 3. tom musi powstać, nie dopuszczam innej myśli.
Czytałam "Puder i pył" nie znając pierwszej części. Książka napisana jest w taki sposób, ze bez problemów dałam radę połapać się w akcji :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, sam pierwszego tomu nie czytałem, więc fragmenty recenzji opisujące fabułę starałem się pomijać, tudzież przyswajać tak, by zaraz z głowy wywietrzały ;-) Zachęcająco to brzmi :-)
OdpowiedzUsuńFiu, fiu! Ależ zachwalasz. :)
OdpowiedzUsuńBo warto:)
UsuńLubię ciete książki, więc Białasa wpisuję na listę
OdpowiedzUsuń