Wydawnictwo Naukowe PWN, Okładka twarda, Moja ocena 6/6
Książkę skończyłam podczytywać w miniony weekend. Wspaniała lektura.
Arystokracja była przez wieki niezwykle (chyba najbardziej) uprzywilejowaną grupą społeczną. Wykształciła się z rodów magnackich Pierwszej Rzeczypospolitej. Utrata niepodległości przez nasz kraj w 1795 roku miała ogromny wpływ na póżniejsze losy arystokratów. Duża część majątków po III rozbiorze została skonfiskowana. Arystokratów pozbawiono w większości przypadków tytułów urzędniczych. Zaczął się nowy etap w historii tej grupy społecznej. Różnie sobie z tym nowym stanem rzeczy radzono. Na ogół poprawnie pod względem zachowań, ale były także niechlubne czarne owce.
Posiadając kilkusetletnią historię, arystokracja była swoistą enklawą społeczną, którą tyle samo osób podziwiało, co nienawidziło. Niezależnie jednak od wzbudzanych uczuć, arystokracja zawsze była pilnie obserwowana. Jej zasady, styl życia, swoisty kodeks budziły zaciekawienie.
Jak żyła arystokracja w Drugiej Rzeczypospolitej? Tego dowiecie się z niniejszej książki.
Ale nie tylko o życiu codziennym traktuje niniejsza pozycja. Dobór tematów jest bardzo ciekawy i staranny. Z pewnością w trakcie lektury każdy znajdzie coś dla siebie.
Sporo uwagi autorzy poświęcają rysowi historycznemu i sytuacji arystokracji w trakcie powstania listopadowego i styczniowego. Po upadku obu powstań, arystokrację dotknęły różne represje. Np. zasłużony w powstaniu listopadowym książę Roman Stanisław Sanguszko, trafił na zesłanie na Syberię. Wielu arystokratów działało przeciw zaborcom w ukryciu. Chcąc utrzymać majątek i tytuły, byli jednak bardzo często po prostu bierni, chowali przysłowiową głowę w piasek.
Ciekawie opowiedziana jest także historia arystokracji po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
Jednak książka ta to nie tylko historia. To przede wszystkim zaproszenie w cudowną, magiczną podróż w czasie. Łozińscy zabierają nas swoistym wehikułem czasu do najwspanialszych siedzib arystokratów. Zwiedzamy m.in.: Łańcut, Rogalin, Kozłówkę, Nieborów, Natolin i wiele innych ciekawych miejsc. Niezwykle ciekawym, plastycznym opisom towarzyszy bardzo duża ilość zdjęć. Dzięki nim możemy porównać współczesny wygląd siedzib arystokratycznych z tym sprzed 80-90 lat.
Ciekawe są liczne anegdoty opowiadające o plusach oraz minusach życia w arystokratycznych zamkach i pałacach oraz jak sobie z nimi radzono.
Pieprzu całej opowieści dodają opisy licznych skandali wywołanych przez co barwniejszych członków arystokratycznych rodów.
Mogłabym długo pisać o treści książki, o wspaniałych ilustracjach, o barwnym języku i starannym wydaniu. Jednak żaden opis nie odda wspaniałości i niezwykłej wartości niniejszej książki. Dzięki jej autorom wkraczamy nie tylko na arystokratyczne salony, ale także do strefy prywatnej, uczestniczymy w dniu codziennym, dzielimy z bohaterami smutki i radości, poznajemy smaki i smaczki ich życia.
Gorąco zachęcam do lektury.
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Polacy nie gęsi
Ty to umiesz zachęcić
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej byłam napalona na tę książkę, teraz walczę z pragnieniem by NATYCHMIAST pobiec do księgarni ;/
OdpowiedzUsuńGenialna książka! A czytałaś już "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce" bo nie pamiętam? Też świetna, choć niestety nie ustrzegli się błędów:)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam, także ploteczki z tego okresu:)
OdpowiedzUsuńTakie arystokratyczne akcenty to dla mnie zupełnie inny świat, w którym ciężko mi się odnaleźć.
OdpowiedzUsuńLubię książki teej pary autorów. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń