Strony

sobota, 25 maja 2013

Wolin wczesnośredniowieczny część I - Błażej Stanisławski, Władysław Filipowiak

Wydawnictwo Trio, Okładka twarda, 379 s., Moja ocena 6/6
Książkę podczytywałam od kilku tygodni, kilka nocy dla niej zarwałam, ale było warto. Postanowiłam dzisiaj nadrobić zaległości recenzenckie w stosunku do tej pozycji, bo naprawdę warto po nią sięgnąć.
Książka ta należy do serii Origines Polonorum. Jej wydanie finansuje Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej. 
W ramach tej serii publikowane są monograficzne opracowania naukowe, powstałe w wyniku projektu badawczego Ziemie polskie na przełomie tysiącleci. 6. tom, który chciałabym wam zaprezentować poświęcony jest Wolinowi. 
Wolin jest położony na południowym skraju wyspy Wolin na Pomorzu Zachodnim, u ujścia Odry. Na początku średniowiecza był jednym z najważniejszych ośrodków w strefie nadbałtyckiej. Zamieszkiwała go głównie ludność słowiańska. Dzieje tego ośrodka obejmują okres od końca VIII w., aż po koniec wieku XII. Nic więc dziwnego, że od wielu wieków na Wolinie odkrywane są liczne zabytki archeologiczne. Znaleziska te, to przede wszystkim srebrne precjoza. Np. w 1755r. podczas kopania studni odkryto fragmenty monet arabskich. W 1795r. pod pniem drzewa znaleziono depozyt o wadze 100 g., w skład którego wchodziły 34 monety arabskie. W 1824r. w pobliżu miasta odkryto skarb o wadze prawie 0,5 kg. Składały się na niego srebrne monety oraz ozdoby pochodzące z mennic arabskich, z terenów Niemiec i Skandynawii. 
Naturalnym efektem w/w znalezisk stały się wykopaliska archeologiczne. Pierwsze prace miały miejsce pod koniec XIX w. Przyniosły one wiele ciekawych odkryć, jednak takie prawdziwe, naukowe prace badawcze rozpoczęto po II wojnie światowej. Prowadzone są one z przerwami do dziś.
Badania wykazały, że Wolin w okresie średniowiecza był jednym z najważniejszych słowiańskich ośrodków nadbałtyckich. Najstarsza osada, jak podają naukowcy, powstała u schyłku VIII w. Jednak pierwsze sto lat istnienia osady nacechowane było słabym rozwojem, w zasadzie stagnacją. Boom rozwojowy, czyli okres, który możemy określić mianem złotego wieku, przypadł na II połowę X w. i początek XI w. Wolin stał się wtedy potężnym ośrodkiem rzemieślniczym oraz centrum wymiany towarów i jednym z najważniejszych nad Bałtykiem węzłów komunikacyjnych.
Kres rozwoju miasta związany jest z najazdem króla Magnusa Dobrego w 1043r. Po tym wydarzeniu Wolin nigdy nie wrócił już do dawnej potęgi.  
Prowadzone przez wiele lat badania archeologiczne zaowocowały wieloma niezwykle ważnymi, wręcz przełomowymi odkryciami. Jakimi? Tego dowiecie się z niniejszej książki. 
Wolin wczesnośredniowieczny część I w fascynujący sposób gromadzi i prezentuje efekt wieloletnich badań wykopaliskowych. Jest to doskonałe kompedium wiedzy o Wolinie i odkryciach jakich na jego terenie dokonano. Dużo miejsca poświęcono rozwojowi osady oraz charakterystyce gospodarczej i kulturze życia codziennego mieszkańców Wolina. Czyli po ludzku - na podstawie odnalezionych fragmentów ceramiki i wyrobów z kości oraz drewna, badacze tłumaczą, jak żyli mieszkańcy Wolina, na jakie grupy społeczne i zawodowe się dzielili, co jedli, jakich naczyń i narzędzi używali na co dzień, a jakich od święta, w co się ubierali etc. 
Omówione są także metody obróbki poszczególnych surowców, m.in. kości, rogu, bursztynu. 
Poniżej, niewielka część wolińskich znalezisk, które zaprezentowane są w książce:
Cienkościenne naczynia
Grzebienie z poroża
Kamienna forma odlewnicza
Kłódki i klucze
Kolekcja militarów

Bardzo dokładnie omówiona jest także kolekcja uzbrojenia, która wydobyto z dna Dziwny. 
Najpiękniej jednak prezentują się liczne przedmioty bursztynowe, ich fotografie są wręcz bajeczne. Wyroby z bursztynu były zarówno swoistą lokatą pieniędzy, ozdobą jak i ówczesnym środkiem płatniczym. 
W książce zaprezentowane są nowe spojrzenia na osadę, na kulturę jego mieszkańców. Całkowicie odbiegają one od tego, czego o Wolinie uczono nas w szkołach. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni.
Całość ozdobiona jest licznymi schematami, tabelkami, przypisami (znajdującymi się na tej samej stronie-ogromny plus) oraz zdjęciami znalezisk i samego grodu. Co istotne, przypisy są bardzo rozbudowane, pełne wyjaśnień i ciekawostek. Wiecie, że historia i książki historyczne to moja wielka ogromna pasja. Rzadko spotykam tak doskonale opracowane przypisy. Widać w tym rękę i serce prawdziwych badaczy i pasjonatów w jednym.
Książka napisana jest językiem prostym (jak na tego typu pracę) i pozwala na lekturę także osobom nie będącym historykami czy archeologami. 
Zdradzę wam, że dla mnie, jako archeologa z wykształcenia, lektura tej pozycji była doznaniem niesamowitym (wręcz archeologiczną ekstazą:)) i wspaniałą przygodą. Dawno nie spotkałam się z tak doskonałym i przejrzystym opracowaniem wieloletnich badań archeologicznych. 
Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję, tym bardziej, iż dotyczy ona ważnego, ale niestety mało znanego fragmentu naszej historii.  
Doskonałym uzupełnieniem jest bardzo bogata bibliografia, która osobom zainteresowanym tematyką pozwoli sięgnąć po kolejne pozycje. 
Plusem jest doskonałe wydanie zasługujące na najwyższą ocenę (brawo dla wydawnictwa) oraz fakt, iż część tekstu napisana jest w jęz. angielskim. W związku z  tym książka może być prezentem także dla osób słabo znających jęz. polski. 
Warto zapoznać się z wynikami badań naukowców, tym bardziej, że trwa praca nad filmem dokumentalnym o średniowiecznym Wolinie. Będzie on nosił tytuł Miasto zatopionych bogów. Premiera przewidziana jest na koniec 2013r. w TVP Historia. Będziemy mieli okazję poznać dzieje wczesnośredniowiecznego Wolina, największego portu Słowian nad Bałtykiem i jednego z większych miast ówczesnej Europy wschodniej. Prace nad filmem rozpoczęły się latem ubiegłego roku, od rejestrowania odkryć archeologicznych podczas prac na terenie budowy mariny w Wolinie.
Prace archeologiczne na Wolinie. Zdjęcie z archeowiesci.pl
 Autorami scenariusza filmu są Zdzisław Cozac i archeolog dr Andrzej Janowski. Za konsultację naukową odpowiadają: prof. Władysław Filipowiak, który badaniom Wolina poświęcił 60 lat życia oraz prof. Marian Rębkowski – szef Ośrodka Archeologii Średniowiecza Krajów Nadbałtyckich – Oddziału Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Szczecinie. Udział odtwórców historycznych w filmie koordynuje Wojciech Celiński – prezes Stowarzyszenia Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie. Stowarzyszenie udostępnia także swój skansen, w którym będzie nagrywana większość inscenizacji. Jak wyjaśnia reżyser filmu, obraz wczesnośredniowiecznego Wolina w filmie będzie efektem konfrontacji źródeł pisanych z zabytkami odkrywanymi przez archeologów. 
Skansen na Wolinie. Zdjęcie z archeowiesci.pl
A ja czekam niecierpliwie na II tom fascynującej wyprawy po średniowiecznym Wolinie. Zgodnie z obietnicą autorów ma w nim być poruszona m.in. tematyka: przemian środowiska przyrodniczego wokół Wolina, umocnień grodu średniowiecznego, monet wczesnośredniowiecznych znalezionych na terenie grodziska, omówione zostaną port i żegluga średniowiecznego Wolina i wiele innych fascynujących zagadnień.
 

8 komentarzy:

  1. Ja już przepadłam, uwielbiam perełki tego typu. Właśnie jestem świeżutko po najnowszej książce Sławomira Kopra o Piastach. Archeologiczne odkrycia fascynowały mnie od zawsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też odkrycia archeologiczne fascynowały od zawsze, dlatego skończyłam takie nieprzydatne w życiu studia:)

      Usuń
  2. Nie twierdzę, że przeczytałabym tę książkę od deski do deski, choć nigdy nic nie wiadomo, ale średniowiecze to "mój okres" i zawsze chętnie sięgam po pozycje poszerzające moją wiedzę z tego tematu:) Rewelacyjna propozycja!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój okres w historii t jednak na 1. miejscu antyk; średniowiecze dopiero na II:) A książka jest wspaniała, polecam.

      Usuń
  3. Mojej Słowiance na pewno się spodoba, ona kocha Wolin.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieszkam pół godziny drogi od Wolina:) Dla miłośnika historii i archeologii to miejsce rewelacyjne: muzeum, cmentarzysko kurhanowe no i wioska Wikingów.
    Ale moje obecne miesce zamieszkania czyli Kamień Pomorski ma jeszcze ciekawszą historię.
    Nawet zaginiony skarb katedralny się w niej pojawia:)
    Zawsze interesowała mnie historia miejsc w których mieszkałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To napisz któregoś dnia na blogu o Kamieniu Pom. Z chęcią przeczytam.

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.