03 czerwca ukaże się w księgarniach Król Tyru, 3. część "werensowej trylogii", jak ja tę serię kryminałów nazywam.
Dla przypomnienia:
I tom trylogii, Drzewo morwowe, recenzowałam tutaj.
II tom trylogii, Kłamca, recenzowałam tutaj.
Niecierpliwie czekałam na III tom i doczekałam się:) Liczę na co najmniej tak dobrą lekturę, jak w przypadku dwóch wcześniejszych tomów.
Treść zapowiada się fantastycznie...
W zamurowanym
grobowcu rodu Fahrenheitów turysta znajduje spalone ciało pozbawione
głowy. W okolicy zostaje zatrzymany przez policję młody lekarz szpitala
psychiatrycznego. Mężczyzna w areszcie popełnia samobójstwo. Wcześniej
opiekował się wnuczką generała Szuberta. Teraz dziewczyna zaginęła. Czy
trup w grobowcu to zaginiona? Jeśli nie, to kim on jest? Gdzie ukrywa
się wnuczka generała? Zrozpaczona matka dziewczyny zwraca się z prośbą o
jej odnalezienie do Pawła Werensa. Rozpoczyna się pełne tajemnic i
niebezpieczeństw śledztwo…
Jakiś czas temu przeprowadziliśmy wywiad z Tomaszem Białkowskim, kto nie czytał, albo chciałby raz jeszcze przeczytać... zapraszam tutaj.
Nie znam tej trylogii, ale zapowiada się całkiem interesująco.
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwsze, jestem po "Kłamcy" i chętnie sięgnę po zapowiadaną. Może i pierwsżą uzupełnię w czytaniu.)
OdpowiedzUsuńMam wypożyczoną pierwszą cześć. Jak mi się spodoba to pewnie po kolejne też sięgnę :)
OdpowiedzUsuń