Instytut Wydawniczy Erica, Okładka miękka, 320s., Moja ocena 5-/6
Zaczęłam przedwczoraj czytać Zamiast ciebie, ale w początkowej fazie lektury naszła mnie nagle niespodziewana ochota na książkę polskiego autora i sięgnęłam po Poszukiwaną. Do skandynawskiego kryminału wracam dzisiaj.
Gdy rozpoczynałam lekturę, nic nie zapowiadało, że ocenię Poszukiwaną tak wysoko, ba początkowo chciałam dać 4-/6, ale ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu autorka uwiodła mnie. Czym? O tym za chwilę.
Akcja rozgrywa się w Krakowie i jego okolicznych wsiach oraz miasteczkach. Pewnego dnia roku pańskiego 1904, do Witolda Korczyńskiego, zubożałego odrobinę przez wystawne życie i długi detektywa-amatora, zgłasza się niezwykle zamożny przedsiębiorca Stanisław Wereszyński. Mężczyzna zleca Korczyńskiemu poprowadzenie śledztwa i odnalezienie jego dużo młodszej i pięknej żony Anny. Korczyński przyjmuje zlecenie, nie wie jednak, że otwiera przysłowiową puszkę Pandory, a niebezpieczeństwo będzie czyhać nie tylko na niego, ale także na jego bliskich.
Bardzo szybko okazuje się, że zmartwiony i troskliwy z pozoru małżonek, który jest także znanym w krakowskim środowisku filantropem, nie jest takim na jakiego pozuje. Jest to mężczyzna bezwzględny, który jeżeli coś idzie nie po jego myśli, nie waha się sięgnąć po drastyczne środki. Oczekuje od Korczyńskiego szybkich efektów, a jednocześnie nie chce mu udzielić odpowiedzi na podstawowe pytania. Dlaczego? Co takiego skrywa zamożny przedsiębiorca? Co kryje się za zniknięciem jego żony? Dlaczego giną kolejni służący z jej otoczenia?
Witold prowadzi śledztwo we własnym tempie i wg. swoich własnych metod, co bardzo nie podoba się zleceniodawcy (i z tego co zauważyłam także wielu blogerom:)). Następuje starcie obu panów, z których każdy posiada niezwykle silną osobowość. Za opis owych starć należy się autorce ogromny plus, doskonale ukazała obu mężczyzn i występujące między nimi waśnie.
Plusem są także opisy innych bohaterów. Kreacje stworzone przez pisarkę są doskonałe. Nieistotne, czy chodzi o drobnego złodziejaszka, czy dozorcę, dorożkarza, subiekta w sklepie...każda z postaci odmalowana jest z niezwykłą dbałością o szczegóły. Jednak mnie najbardziej ujęła Jadwiga, gosposia Korczyńskiego. Niesamowita, troskliwa, mamrocząca wiecznie pod nosem, a jednocześnie taka po matczynemu troszcząca się o swojego chlebodawcę.
Jednak tym, co mnie zaczarowało są opisy Krakowa. I nie chodzi tu tylko o zabytki, uliczki, zaułki, ale także o życie w mieście i to życie ludzi pochodzących z wszystkich warstw społecznych. Genialny misz masz i świetne opisy z oddaniem najdrobniejszych szczegółów.
Dzięki tym opisom atmosfera książki jest niepowtarzalna.
Sama intryga kryminalna jest tak na 4/6, no bo jakaż to intryga mogla narodzić się na początku XX w.?! Ale trzeba oddać sprawiedliwość - zakończenie zaskakuje i skłania do zadumy, iż czasami nie warto szukać na siłę tych, którzy nie chcą być odnalezieni i sięgać po sekrety, które powinny być ukryte.
Prowadzenie śledztwa...nie ukrywam, ta część (jak nadmieniłam wcześniej) nie jest najmocniejszą stroną książki, dochodzenie jest powolne, ale można przypuszczać, że takie też było ponad 100 lat temu. Dla niektórych może być to wada, mnie to absolutnie nie przeszkadzało, dałam się porwać doskonałym opisom miasta i to wynagrodziło mi pewne kryminalne niedociągnięcia. Muszę jednak przyznać, że Poszukiwana to bardziej powieść kryminalno-obyczajowo-historyczna niż czysty kryminał, należy o tym pamiętać wybierając tę lekturę.
Całość czyta się wyśmienicie, szybko i z prawdziwą przyjemnością (przynajmniej mnie się tak czytało:)).
Gorąco zachęcam do lektury.
Natychmiast odnotowuję tytuł, dobrze zbudowane postaci, opis Krakowa i kryminał retro. Dla mnie - brzmi świetnie...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się nastawiam na ten tytuł, retro, Kraków i jeszcze kryminał! Ahh obowiązkowo!
OdpowiedzUsuńMam jakas taka slabosc do tej serii, dlatego i te ksiazke bardzo chetnie bym przeczytala :-) Nawet jesli intryga kryminalna do najciekawszych nie nalezy...
OdpowiedzUsuńKsiążka stoi u mnie na półce - teraz po twojej recenzji czuję się zachęcona do przełożenia jej na bieżący stosik :)
OdpowiedzUsuńNo, w końcu jakaś pozytywna ocena, z pozostałych sączył się głównie zawód, od umiarkowanego po ogromny :-) Przeczytam na pewno - książka powinna niebawem do mnie trafić, hurra :-D
OdpowiedzUsuńWiesz, to zależy czego się oczekuje po takiej książce. Jeżeli amerykańskiej akcji na zasadzie zabili go i uciekł, to nieporozumienie.
UsuńCzytałam o tej książce już na kliku blogach. Coraz bardziej jestem przekonana, że muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń