Wydawnictwo Świat Książki, Okładka miękka, 256 s., Moja ocena 4-/6
Najnowsza powieść Danielle Steele, którą dzisiaj w nocy skończyłam czytać, opisuje losy piątki przyjaciół- Gabby, Izzy, Billy'ego, Seana, Andyego. Wszyscy poznają się w przedszkolu, gdzie od pierwszego dnia uwidaczniają się ich charakter (jedno stoi cicho w koncie, drugie na wszystkich pokrzykuje etc) i tak już zostanie przez wiele, wiele lat.
Cała piątka uczęszcza do elitarnego, prywatnego przedszkola, a póżniej szkoły. Bardzo szybko zaprzyjaźniają się także ich rodzice. Obserwujemy, jak zmieniają się relacje między nimi, jak rozwija się i ewoluuje przyjaźń na przestrzeni lat, śledzimy ich troski, radości, sukcesy, podglądamy ich pierwsze miłości.
Steele ukazuje nam 5 rodzin, rodzin zamożnych, ale przy tym rodzin, których nie omijają codzienne troski. A główni bohaterowie, to ludzie, dla których ważne jest żeby posiadać przy sobie kogoś na kogo mogą liczyć w każdej sytuacji. A oni mogą na siebie zawsze liczyć i to jest w tej opowieści najpiękniejsze. Ale nie jest to historia usłana różami, mlekiem i miodem płynąca. Wręcz przeciwnie. Wspaniałej piątce los także nie szczędzi kłopotów, łez, bólu i upokorzeń.
Autorka ukazuje nam całą paletę barw, jakimi mieni się życie ludzkie. Oprócz standardowych radości i smutków, zdanych i oblanych egzaminów, pierwszych miłości, mamy rozwody rodziców, ich nowe związku, anoreksję jednej z dziewcząt, śmierć najbliższej osoby, czyli wszystko to, czym charakteryzuje się normalne życie.
Tematyka niby banalna, wyeksploatowana do bólu. Zgoda, ale ta opowieść ma w sobie to coś, co sprawiło, że po raz kolejny nie mogłam oderwać się od książki Danielle Steele. I mimo, iż nie jest to najlepsza z książek autorki (a napisała ich ponad 80), mimo iż nie powaliła mnie na kolana, to śmiało mogę ją polecić na ponure jesienno-zimowe wieczory, bezsenną noc, czy chwile zwątpienia, taki lekki balsam na duszę, poprawiacz nastroju, tym bardziej, że książkę (jak to u Steel) czyta się błyskawicznie, a więc poprawa nastroju w błyskawicznym tempie gwarantowana.
Jeżeli szukacie powieści pisarki, które oceniłabym na 5-5,5/6 to polecam zakup na wyprzedaży w Weltbildzie za 9,90zł./1 książka, a czwarta książka tylko 1,00zł. (ostatnie dni promocji, grzech nie kupić).
Polecam tytuły (kliknij w tytuł-przeniesie cię na stronę promocji): Rytm serca, Wszystko co najlepsze, Więzy rodzinne, rewelacyjne Pierścionki,
doskonałą Miłość silniejsza niż śmierć,
bardzo dobry i wzruszający Kalejdoskop,
bardzo dobre W sieci.
W/w pozycje należą do grona najlepszych w dorobku Steel. Z pisarką jest chyba tak, jak np. z Joanną Chmielewską (takie porównanie mi się nasunęło), odrobinę się już wyeksploatowała, ale mając w dorobku ponad 80 książek, nic dziwnego. Mimo wielu drobnych wad, jakie posiadają jej nowe powieści, i tak będę sięgać po kolejne tytuły, bardzo lubię jej styl pisania, odprężenie i zapomnienie, jakie dają mi jej książki.
A Przyjaciół na zawsze polecam, mimo odrobiny schematyczności i wyeksploatowania autorki. Książka na prawdę niezła (chociaż gorsza od wczesnych powieści Steel), poprawiająca nastrój i bardzo wciągająca.
Czytałam tylko "Wszystko co najlepsze" i mam .
OdpowiedzUsuńJakoś po inne nie sięgam, nie jestem przekonana do takiej literatury amerykańskiej.Oglądałam jeszcze filmy nakręcone na podstawie jej książek ale dla mnie to za ckliwe.)
A ja tam lubię książki Steel, są różne kółka zainteresowań:)Mój maż (czytajacy namiętnie o II wojnie i fantastykę wszelaką), tylko wznosi oczy do nieba, jak widzi u mnie jakąś jej nową książkę.
UsuńKiedyś namiętnie czytywałam jej książki:)Faktycznie są lekkie i świetnie odstresowują. Teraz mnie męczą,pewnie dlatego,że za dużo już ich przeczytałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Steel, ale się przymierzam. Nie wiedziałam jednak na co się zdecydować, teraz wezmę pod uwagę tytuły, o których wspominasz :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze moim zdaniem są Echa, ale nie ma ich obecnie w promocji, z tym, że za normalna cenę także warto kupić lub upolować w bibliotece. rewelacyjna książka.
UsuńJa dość dawno temu przeczytałam dwie jej książki, kiedy leżałam z zapaleniem oskrzeli - ogólnie nie są to moje klimaty, ale na chorobę nawet całkiem się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię książek w stylu Danielle Steel, także sobie podaruję, ale dobrze że są takie książki, bo to pokazuje, że można napisać coś dobrego romansowo - obyczajowego:)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam książki tej autorki.. Są lekkie, fajnie i szybko się czyta. Tej akurat jeszcze nie miałam okazji, ale może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńTeż swego czasu miałam dość długi epizod z powieściami pani Steel. Moje ulubione to Kalejdoskop, Album rodzinny, Dom Thurstonów, Klejnoty oraz Miłość silniejsza niż śmierć. Niestety najnowszych jej powieści nie znam. Może już czas powrócić do starej, dobrej Danielle Steel.
OdpowiedzUsuń