Skąd moje pytanie,a stąd, że jadąc dzisiaj do firmy widziałam (a była godzina 05.35!!!) stojącego...pod latarnią...ok. 40-letniego mola książkowego czytającego całkiem opasłe tomisko, zimno, ciemno, wietrznie, a on czytał...to się nazywa miłość do książek...a w ub. roku zimą widziałam innego mola książkowego czytającego na przystanku, pod wiatą, przy...latarce:) też jakiś blady świt był.
A wy gdzie czytacie? Czy tylko siedząc wygodnie w fotelu, leżąc w łóżku? Czy może macie inne ulubione miejsca?
Przede wszystkim gdzie i kiedy. Czy to może łóżko, tramwaj, ławka? Rano, po obiedzie, w nocy? Jak to u Was jest?
Dodatkowo być może istnieją miejsca, okoliczności i usposobienia szczególne w otoczeniu których wyjątkowo lubicie czytać?
Ja, jak prawdziwy mol książkowy, bez lektury z domu nie wychodzę. Czytam wszędzie, gdzie mam chwilkę czasu - autobus lub tramwaj (gdy nie jadę samochodem do pracy), praca (miewam takie dni, kiedy nie mam nic do roboty, to czytam), kuchnia przy
gotowaniu, kolejka w sklepie (nadal się zdarzają), w domu to na tarasie lub w ogródku, w łóżku tylko gdy jestem chora, czasem w
parku na spacerze, zimą w fotelu przy kominku:).
Kiedyś czytałam gdzie bądź - ostatnio dostatecznie potrafię się skupić jedynie w domu, a tu mam mnóstwo miejsc do wyboru xD Mogę czytać o każdej porze i nie rozprasza mnie głośna muzyka córki czy ryczący telewizor małżonka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Najlepiej czyta mi się w domu. Nie zasnę bez przeczytania chociaż kilku stron, najczęściej czytam na łóżku, przyjmując przeróżne, czasem dziwne pozycje. Kiedyś czytałam też w autobusach, ale odkąd jeżdżę samochodem to musiałam z tego zrezygnować. W przerwach między zajęciami zazwyczaj nie mogę się skupić, więc zdecydowanie wygrywa dom :)
OdpowiedzUsuńCzytam w domu (najlepiej w łóżku ;) ), na spacerze (ławka w parku), nie mogę niestety zbyt długo czytać podczas jazdy (mam chorobę lokomocyjną i męczę się, ostatnio pisałam nawet o tym na blogu przy okazji recenzji audiobooka, który okazał się dla mnie wybawieniem podczas kilkugodzinnej podróży). :)
OdpowiedzUsuńNo patrz, a ja kilkakrotnie próbowałam zaprzyjażnic się z audiobookami i jakoś nie mogłam sie skupić.
UsuńW torebce zawsze mam książkę.Czytam w autobusie, na przystanku,w kuchni przy gotowaniu,na kanapie i gdzie tylko się da.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGdzie? Wszędzie, o ile jest taka możliwość. Najchętniej czytam po południu, po obiedzie, na kanapie, ale z tego względu, że nie zawsze mam czas, czytam, gdzie się da. Lubię też przeczytać choćby kilka stron wieczorem przed snem. A książkę zawsze mam w torbie, noszę ze sobą to co aktualnie czytam, a że samochodem nie jeżdżę, książka zawsze towarzyszy mi w komunikacji miejskiej :)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem oryginalna. Czytam w domu (na łóżku lub na kanapie) i w podróży (w tramwaju, pociągu - ale to tylko jak mam siedzące miejsce, bardzo mi niewygodnie czytać na stojąco, jak muszę się trzymać). Zawsze biorę też książkę jak idę do lekarza, żeby poczytać siedząc w kolejce. W pracy czytać nie mogę, ale niejednokrotnie jeszcze kończyłam rozdział w windzie, czy w oczekiwaniu, aż komputer mi się otworzy ;-)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam w różnych miejscach, ale od jakiegoś czasu najbardziej lubię czytać w domu późnym wieczorem. Nie znoszę, gdy mi ktoś przeszkadza, gdy muszę odłożyć książkę w połowie rozdziału. Najbardziej lubię siedzieć na kanapie lub w fotelu, ale jeżeli mąż ogląda tv, idę wtedy z książką do kuchni.
OdpowiedzUsuńChętnie czytałabym na tarasie lub w ogródku tak jak Ty, ale niestety nie mam ani tarasu, ani ogródka :)
Ja uwielbiam czytać w swoim pokoju przy biurku. Pora? Najchętniej rano i po południu. Czytam też gdy gdzieś jadę , ale to zdarza się rzadziej. No a od niedawna czytam też w przerwie pomiędzy zajęciami na uczelni.
OdpowiedzUsuńCzytam wszędzie gdzie jest to możliwe: w domu, w łóżku, w fotelu, w poczekalni u lekarza, w autobusie, samochodzie, pociągu a ostatnio czytałam w kościele kiedy mój syn pobierał nauki przed komunijne :)))
OdpowiedzUsuńO zapomniałam o poczekalni u lekarza, tam także czytam obowiązkowo.
UsuńJa też nigdy nie wychodzę z domu bez książki. Najbardziej lubię czytać w moim pokoju siedząc na krześle i kładąc nogi na łóżko. Nie lubię na leżąco, niewygodnie mi. Generalnie siedząc - na krzesłach, fotelach, bujdakach, kanapie, podłodze.
OdpowiedzUsuńFotel i łóżko albo kanapa no i oczywiście autobusy i tramwaje (jak w piosence T.Love)
OdpowiedzUsuńA ja czytam w domu, autobusie lub pociągu podczas dłuuugiej jazdy...
OdpowiedzUsuńpzdr
Czytam gdzie tylko to jest możliwe i czytana książka wędruje ze mną po całym domu i oczywiście zabierana jest w podróż .Ale ostatnio najlepszym miejscem do czytania jest wieczorem moja kuchnia, czyli moje królestwo.)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa jestem tradycyjna, czytam w łóżku, pod kołderką z dobrą herbatą. Chyba że to lato, to na działeczce, na hamaku :)
OdpowiedzUsuńW czasach liceum i studiów najczęściej czytałam w środkach komunikacji miejskiej - autobusach i tramwajach oraz pociągach. Nie wiem kiedy, ale niestety coś się stało z moim wzrokiem i nie potrafiłam już czytać w trzęsących się pojazdach :( bardzo myliłam linijki i literki się rozmywały.
OdpowiedzUsuńTeraz czytam wyłącznie w domu (nie potrafię skupić się nawet na balkonie. Czytam głównie nocą - wcześniej moim ulubionym miejscem była wanna, w której zalegiwałam nawet 2 - 3 godziny, ale teraz wolę kanapę lub własne łóżko w sypialni - niestety druga opcja choć wygodniejsza to należy do rzadkości, bo mąż jest nieczytający i nie toleruje światła :(
Pora czytania? Najczęściej 22.00 - 3.00 czasem doczytuję coś rano między 8.00 a 10.00, ale rano zwykle mam kilka rzeczy do zrobienia przed praćą, więc nie bardzo mi się to udaje.
Tera mam czas tylko wieczorami, więc najczęściej czytam w fotelu lub w łóżku :)
OdpowiedzUsuńO której Ty wstajesz, kobieto?! :)
OdpowiedzUsuńJa też czytam wszędzie - w komunikacji, w kolejce, przy gotowaniu, na tarasie, w foteli, itd - słowem kiedy się zdarzy wolna chwilka, nie ważne gdzie jestem
Dziś o 4.30, wysłałam ci emaila. Klient na 6 byl umówiony na cito tłumaczenie za ekstra kasę, wyśpię się póżniej:)
UsuńTa latarnia mnie dziwi ;) Często w jesienno - zimowe poranki / popołudnia czytam pod uliczną lampą, udaje mi się czytać w zatłoczonym autobusie i tramwaju, kolejce na poczcie czy do kasy w sklepie. A dom to jedna wielka czytelnia :)
OdpowiedzUsuńBez książki to i ja nigdzie nie chodzę, dlatego moja torebka warzy pół tony ;). Oczywiście najchętniej czytam w domu na kanapie, ale zdarza mi się czytać wszędzie i jest to o tyle fajne, że nie znam dnia ani godziny, po prostu jest okazja jest czytanie i jest radocha :D
OdpowiedzUsuńW łóżka najbardziej, i w fotelu, który się tak fajnie huśta do tyłu :) Poza tym w autobusie, choć czasem mam chorobę lokomocyjną. W pociągu uwielbiam, ale rzadko jeżdżę. W poczekalniach. Przed wykładem. W trakcie wykładu :D. Lubię też czytać na działce na leżaku, ale najbardziej to w domu pod kocykiem, z ciepłą herbatką i czymś dobrym do jedzenia. :)
OdpowiedzUsuńCo do dziwnych miejsc, gdzie ludzie czytają, to ostatnio widziałam dziewczynę przechodząca przez ulicę i czytającą książkę. ciekawe, ile jeszcze pożyje...
Mam andzieję, że zdążyła chociaż tę ksiażkę przeczytać:D:D:D
UsuńW okolicach bibliotek powinien się postać analogicznych znak, jak w lesie - Uwaga! Jeleń - Uwaga! Czytelnik!
UsuńNajczęściej czytam w domu, siedząc na kanapie. I taka jesienna autra bardzo mi odpowiada, mogę sobie usiąść pod kockiem z kubkiem kawy i poczytać :) Często też czytam w pociągu, na peronie, zawsze jak gdzieś jadę biorę książkę ze sobą.
OdpowiedzUsuńAutobus, tramwaj czy przystanek pomiędzy nimi - niezależnie od tego jak nieludzka jest pora. Największym problemem jest tutaj światło - wcześnie rano jest towarem deficytowym. Nie masz pojęcia jaki to ból w nadgarstkach gdy w jakiejś dziwacznej pozycji próbujesz złapać choć odrobinę światła czytając np takie tomisko jak Filary ziemi... Dlatego zdecydowałam się na czytnik. Raz że nie taki ciężki a i okładka wyposażona w małe światełko ;-)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko najbardziej lubię czytać w domu na kanapie, gdy moja kotka rozkłada się na moich stopach :-) Problem z tym, że niestety częściej próbuje wytrącić mi książkę z rąk, tak bym zajęła się nią i tylko nią ;-)
Ja ostatnio nie mam czasu czytać, bo prowadzę blog:)
OdpowiedzUsuńten pod latarnią mi zaimponował...:) Moje dziwne miejsce - jeżdżę z mężem do pracy, a on się bardzo ociąga z wychodzeniem, więc siadam na schodach, na klatce schodowej i wyciągam książkę...a na schodach, żeby mnie nie zapomniał jednak do tej pracy...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzytam w kuchni przy stole łapiąc różne pozy na twardym krześle, czytam przy jedzeniu, później na kanapie w pokoju, w łóżku przed zaśnięciem. Czytam w kolejce u lekarza, albo jakiejkolwiek innej kolejce . Zdarzyło mi się czytać w urzędzie, gdy czekałam na nowe tablice rejestracyjne do samochodu i muszę powiedzieć, że wzbudzałam zdziwienie u osób dochodzących do kolejki, patrzyli na mnie dziwnie z pewnym zaskoczeniem. Czasami czytam w pracy, gdy mi uczniowie pozwolą ( pracuję w bibliotece :))A latem czytam na plaży, w ogrodzie pod wiśnią. A ostatnio czytałam na tylnym siedzeniu w samochodzie podczas jazdy po krętych drogach. Niestety wiadomo jak sie to skończyło, bo mam chorobę lokomocyjną, ale nie mogłam się oprzeć pokusie
OdpowiedzUsuńJa czytam najczęściej w domu, na łóżku. Czasem zabieram książkę do ogródka za blokiem, ale często mnie tam coś rozprasza.Obowiązkowo biorę książkę w podróż. Autobusem, samochodem, pociągiem, czy nawet samolotem zawsze biorę jakąś lekturę. Ostatnio bardzo mało czytam, bo mam bardzo dużo nauki. Próbuję wziąć się w garść i zmotywować do czytania. Powracam do świata literatury, zabieram książkę pod pachę i lecę czytać ! A poza tym bardzo fajny blog-zmotywował mnie! Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam przede wszystkim w domu. Najczęściej późnym wieczorem i w nocy (23-2). Oczywiście wtedy najlepiej czyta mi się w łóżku. Czytam także w każdej innej chwili np. gotując obiad stoję przy kuchence z książką w ręku, jedząc samotnie śniadanie, a ostatnio nauczyłam się czytać w wannie; nieraz jak książka mnie bardzo "wciągnie" to potrafię zasiedzieć się tam nawet do godziny.
OdpowiedzUsuńI zawsze zabieram książki jak jadę samochodem - nie jestem kierowcą, więc spokojnie mogę czytać.
Kiedyś czytałam tylko w domu. teraz potrafię czytać w pociągu, samolocie- jedynie w autobusie nie mogę się skupić, nic już nie wspomnę o autobusach miejskich :( W domku czytam kiedy tylko mam czas- najczęściej w łóżku.
OdpowiedzUsuń