Wydawnictwo Filia, Moja ocena 3,5/6
Marcel Moss znany jest z poruszania współczesnych problemów w sposób prowokacyjny i niekiedy kontrowersyjny. Tym razem autor opowiada historię balansująą na granicy psychologicznego thrillera, dramatu społecznego i technologicznej dystopii. Moss podejmuje temat ucieczki od szarej rzeczywistości w świat cyfrowych iluzji, lecz choć pomysł jest intrygujący, wykonanie bywa nierówne.
Główna bohaterka, 38-letnia Clarice, wiedzie życie dalekie od ideału. Ma toksyczną relację z mężem, trudne kontakty z teściami i wypalającą zawodowo pracę. Jedynym jasnym punktem jej życia jest mała córka. Kiedy odkrywa aplikację MyDreamFamily, pozwalającą kreować idealną rodzinę w wirtualnej rzeczywistości, Clarice bez wahania zanurza się w ten nowy, lepszy świat. Tworzy wersję siebie – szczęśliwą, spełnioną, kochaną. Początkowo traktuje symulację jako niewinną odskocznię, lecz granica między światem realnym a cyfrowym zaczyna się zacierać. Gdy fikcyjny mąż składa jej propozycję przeniesienia relacji poza ekran, Clarice staje przed niepokojącym wyborem.
Moss ma wyczucie społeczne. Wymarzona rodzina to opowieść o uzależnieniu od technologii, eskapizmie i frustracjach, które mogą doprowadzić do emocjonalnego rozpadu. Autor trafnie ukazuje mechanizmy ucieczki od rzeczywistości: bohaterka zamiast rozwiązywać problemy, pogrąża się w cyfrowej ułudzie, co stanowi niepokojąco realistyczny obraz dla wielu współczesnych czytelników.
Zaletą powieści jest też emocjonalna warstwa historii. Clarice nie jest postacią jednowymiarową. To kobieta rozdarta między obowiązkiem, a marzeniami, realnym bólem a wirtualnym szczęściem. Czytelnik, nawet jeśli nie identyfikuje się z nią w pełni, może zrozumieć jej motywacje. Nie brakuje również dobrze oddanych stanów psychicznych: frustracji, osamotnienia, wypalenia.
Na uwagę zasługuje także tempo narracji. Moss potrafi dawkować napięcie i wprowadzać elementy niepokoju.
Niestety, mimo dobrego pomysłu, Wymarzona rodzina nie unika licznych potknięć. Przede wszystkim – schematyzm. Wiele rozwiązań fabularnych wydaje się odtwórczych i przewidywalnych. Czytelnik dość szybko może domyślić się, że granica między wirtualnym, a realnym życiem zacznie się zacierać i że relacja z „idealnym” mężem doprowadzi do dramatycznej konfrontacji z rzeczywistością.
Poza tym autor nie wykorzystuje w pełni potencjału tkwiącego w temacie.
Postacie drugoplanowe są niestety dość płaskie. Mąż Clarice to niemal karykatura nieudacznika, a wścibscy teściowie zdają się istnieć tylko po to, by czytelnik szybciej kibicował ucieczce bohaterki do cyfrowego świata. Brakuje niuansów, przez co emocjonalna głębia niektórych scen zostaje spłycona.
Dialogi są nienaturalne, a ekspozycja – zbyt dosłowna. Zamiast subtelnie budować napięcie, autor często mówi wprost, co bohaterowie czują lub myślą, co osłabia dramatyzm.
Ponadto, sam koncept aplikacji MyDreamFamily – choć intrygujący – mógłby być pogłębiony. Nie dowiadujemy się wiele o działaniu aplikacji, o wpływie na innych użytkowników, czy o szerszych konsekwencjach społecznych. W efekcie aplikacja staje się bardziej pretekstem niż pełnoprawnym elementem świata przedstawionego. A szkoda. Jest to bowiem idealny pretekst do szerszego ukazania uzależnień od świata cyfrowego, nieralnego, groźnego.
Niewątpliwie jest to książka z potencjałem, ale bardzo niewykorzystanym.
Wymarzona rodzina to powieść, która ma wiele mocnych punktów: aktualny temat, ciekawy pomysł i emocjonalnie zaangażowaną bohaterkę. Niestety, nie brakuje jej także wad: uproszczonych postaci drugoplanowych, przewidywalności i braku głębi technologicznej. Szkoda, bo książka mogła być spełnić swoją funkcję jako lekki thriller psychologiczny z elementami społecznego komentarza. Do tego bardzo kiepskie zakończenie, które także jest istotną wadą.
Nie jest to najlepsza pozycja w dorobku Marcela Mossa, ale warto ją przeczytać, zwłaszcza jeśli interesują Cię tematy cyfrowej tożsamości, ucieczki od codzienności i psychologicznych konsekwencji życia w dwóch światach. Książka zdecydowanie z potencjałem – i równie dużym niedosytem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.