Strony

środa, 14 maja 2025

Latająca gospoda - Gilbert Keith Chesterton

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 5/6
Latająca gospoda, choć napisaneaponad sto lat temu, pozostaje zaskakująco aktualna i boleśnie trafna w swojej satyrycznej wymowie. Chesterton nie tylko opowiada zabawną historię, ale przede wszystkim serwuje nam gorzki, choć lekko zaserwowany komentarz na temat wolności, społeczeństwa i ludzkiej hipokryzji. Mimo upływu lat Latająca gospoda jest nadal aktualna. Być może teraz, w tych dziwnych, nieewnych czasach, bardziej aktualna niż kiedykolwiek.

Główni bohaterowie to poeta Patrick Dalroy i karczmarz Humphrey Pump. Stają się oni nieoczekiwanymi rycerzami w walce z opresją nowoczesności pod sztandarem zdrowego rozsądku, radości życia i odrobiny alkoholu. W fikcyjnym społeczeństwie, gdzie wprowadzono prohibicję, postanawiają stworzyć „latającą gospodę”. Ma to być mobilna (latająca) oaza swobody i smaku. Ma ona przemieszczać się z miejsca na miejsce, by unikać zakazów, cenzorów i absurdalnych regulacji. I właśnie ten wątek – podróży w obronie wolności – jest metaforą większej walki: nie tylko o kufel piwa, ale o prawo do życia po swojemu.
Chesterton pisze z błyskotliwością, która potrafi rozbroić każdego. Jego dialogi iskrzą ironią, a refleksje są zaskakująco głębokie. To wszystko zrobione niezwykle inteligentnie mimo humorystycznej otoczki. Inteligentny humor genialnie wymieszany z głęboką refleksją.
Jest to literatura, która zmusza do gorzkiego śmiechu. Zbyt wiele z tego świata jest nam znajome. Autor punktuje świętoszkowatość elit, pustą retorykę polityków i moralizatorskie zapędy tych, którzy chcą zbawić świat według własnych, wąskich receptur.
Co czyni Latającą gospodę wyjątkową? Przede wszystkim to, że mimo swojej alegoryczności, nie traci ludzkiego wymiaru. Bohaterowie są niezwykle barwni, cudownie sympatyczni, pełni życia i autentyczni w swojej prostocie. Ich podróż nie jest tylko ucieczką przed władzą. Jest to symboliczna wędrówka w obronie ludzkiej godności, swobody wyboru i zwyczajnej, codziennej radości.
Chesterton przypomina nam, że wolność – ta prawdziwa – zaczyna się tam, gdzie kończy się lęk przed byciem sobą. Latająca gospoda to książka dla wszystkich, którzy czują, że czasem trzeba podnieść toast – nie tylko za przyjaźń, ale i za prawo do wolnego myślenia. Polecam.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.