Strony

niedziela, 4 sierpnia 2024

Alchemia. Powieść biograficzna o Marii Skłodowskiej-Curie - Katarzyna Zyskowska

 


Wydawnictwo Znak Literanova, Moja ocena 5,5/6
Doskonała, niezwykle wciągająca i świetnie opracowana merytorycznie powieść biograficzna o najgenialniejszej z Polek i niezwykłej kobiecie.
Książek, biografii, powieści o Marii Skłodowskiej - Curie napisano wiele. Tym, co najbardziej urzekło mnie w tej książce jest ukazanie naukowczyni, niezwykłej kobiety, jako kobiety, człowieka, kogoś takiego, jak my ze wszystkimi smutkami, radościami, pragnieniami, marzeniami.
Wszystko zaprezentowane na dwóch płaszczyznach czasowych i skupione wokół dwóch najważniejszych momentów w życiu bohaterki.
Na początku przenosimy się do roku 1886. Wtedy to młodziutka, nastoletnia Maria zostaje guwernantką i zamieszkuje we dworze w Szczukach. Tam zakochuje się z wzajemnością w najstarszym synu właścicieli posiadłości.
Druga płaszczyzna czasowa ma miejsce 25 lat póżniej, gdy dorosła, znana Maria ma romans z żonatym mężczyzną Paulem Langevinem. Romans ten wychodzi na jaw. Oj dzieje się, dzieje. Początek XX wieku, romans z żonatym mężczyzną, takie miały często miejsce. Wszystko było w porządku dopóki relacja nie wyszła na jaw. O tyle jest to istotne, że w przypadku Marii, znanej badaczki, romans wychodzi na jaw, a dodatkowo 1911 rok to rok przyznania jej drugiego Nobla. Maria miała niezwykle poważne plany wobec kochanka i chciała, by ten wkrótce ją poślubił. Bez wątpienia ich znajomość była czymś więcej niż tylko przelotnym romansem. Żona Paula urodziła właśnie 4. dziecko. Wszystko razem tworzyło mieszankę wybuchową. Prasa brukowa nie zostawiła na Marii suchej nitki. To jej przypisywano całą winę za rozpad rodziny. A to dopiero początek historii.
Katarzynie Zyskowskiej udało się ukazać Marię, jako kobietę wyjątkowo, nie tylko naukowczynię, ale po prostu kobietę, człowieka, który marzył, kochał i chciał być szczęśliwy, a o swoje szczęście potrafił wyjątkowo walczyć. Jej bohaterka jest kobietą niezwykłą i widać to od pierwszej strony książki. A sama książka, bardzo bogato udokumentowana merytorycznie, aż kipi od emocji i uczuć. Czyta się wyśmienicie. Gorąco polecam. Wyjątkowa lektura, tak jak wyjątkowa była Maria Skłodowska - Curie.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.