Wydawnictwo Sonia Draga
Być może rzuca się w oczy fakt, iż nie oceniłam Oddaję ci swoje serce. Powodem jest fakt, iż sama nie wiem, jaką dać ocenę. Mam co do tej książki mieszane uczucia.
Nie ulega wątpliwości, iż to bardzo emocjonalnie napisana opowieść, poruszająca, działająca na wyobraźnię, grająca na uczuciach.
Losy głównych bohaterów bardzo poruszają. Bez wątpienia czytelnik niecierpliwie przewraca kolejne kartki książki. Pod względem gry na emocjach Holden spisała się na medal.
Jest to oparta na faktach historia dwóch rodzin na tle okupacji niemieckiej, okrucieństw II wojny światowej i wszystkiego, co z tym związane.
Zofia i Artur Pieńkowiczowie po wybuchu II wojny światowej osiedlają się w Warszawie. Uznają, iż w mieście będzie bezpieczniej. Oboje działają też w podziemiu. Patrząc obiektywnie, zrobili bardzo dużo dobrego. Jakby tego było mało, pewnego dnia ukrywają Elle Złotnik, nastoletnią Żydówkę. Jak wiemy, za to groziła śmierć dla całej rodziny. Pieńczykowie zrobili coś, na co zdobywało się niewielu. Tych, którzy nie pomagali nie można ganić, potępiać. Nikt nie wie, jak zachowałby się w konkretnej sytuacji. Należy za to przypominać o tych, którzy pomagali narażając swoje życie. O takich ludziach pisze w swojej książce Wendy Holden.
Autorka podjęła się trudnego zadania opisania losów dwóch rodzin, polskiej i żydowskiej. Bazowała przy tym na źródłach historycznych, wspomnieniach, archiwach, zapiskach rodzin. Niby wszystko ok, ale...
Jest jednak jedno ale...dla mnie ta książka, mimo trudnego tematu, jest jednak tylko czytadłem. A tak nie powinno być. Mimo okrucieństwa i tragizmu opisywanych wydarzeń, niektóre fakty jawią się niczym z Czterech pancernych i psa lub Stawki większej niż życie. Są one nieomal przygodowe, lekkie, dla mnie zbyt lekkie. Pod tym względem chyba coś nie zagrało autorce.Dla mnie po prostu brak szacunku dla opisywanych zdarzeń i ofiar. Ostatnio jest moda na obozowe, czy wojenne książki, beletrystykę. Owszem, o okropieństwach II wojny światowej nigdy nie należy zapominać, warto przypominać, warto wydawać książki. Należy jednak pamiętać o powadze, tragiźmie tematyki i szacunku dla ofiar i bohaterów. Tutaj tego zabrakło. Szkoda. Szkoda, iż pisarka poszła na łatwiznę.Mimo tego zachęcam do lektury i wyrobienia sobie własnego zdania.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.