Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Kolejna niezwykle wciągająca i chwytająca serce książka autorki.
Tym razem przenosimy się do Warszawy, wolnej, zrównanej z ziemią, ale bez hitlerowskiego najeżdżcy. To moment, o którym marzyły miliony ludzi. Czy ta wolność dla wszystkich oznacza szczęście?
Dla większości osób wojna była i pozostanie wielką traumą, raną, której praktycznie nic nie może zaleczyć. Powrót do ukochanej Warszawy okaże się w wielu momentach bardziej gorzki niż słodki.
Utrata bliskich, pewności, stabilności, głód, choroby, traumatyczne wspomnienia, brak dachu nad głową, niepewność jutra, to i wiele jest codziennością milionów Polaków.
Ałbena Grabowska we wspaniały, wyjątkowo poruszający sposób opowiada o wojnie po wojnie i ukazuje, że mimo zakończenia II wojny światowej większość osób nadal toczyła wojnę, swoją prywatną, we własnym wnętrzu.
Grabowska na swoich głównych bohaterów obrała rodzinę Pataczków, lekarza, polonistkę i ich dzieci. Powrót z ukrycia na wsi do ukochanej Warszawy nie oznacza końca kłopotów. W zasadzie jest to początek kolejnych, nowych, innych kłopotów, dramatów, których nikt, marzący o wolności, o końcu wojny, nie spodziewał się.
Bardzo dobra, świetnie napisana i niezwykle ważna książka. O tym, co po wyzwoleniu, co po konflikcie zbrojnym, co po dramacie, rzadko się myśli mówi. A brak jedzenia, domu stabilizacji jest równie istotny, jak brak wewnętrznego spokoju, dramat traum, nerwicy, depresji.
Ta opowieść, jej wymowa są szczególnie ważne w kontekście toczącej się w Ukrainie wojny. Ukraina zwycięży, za miesiąc lub kilka. Jednak co póżniej. Sama wolność, choć bardzo ważna, to jednak nie wszystko. Warto zdać sobie z tego sprawę. Gorąco zachęcam do lektury i przemyśleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.