Strony

środa, 10 maja 2023

Kalibabka. Historia największego uwodziciela PRL - Wiktor Krajewski

 



Wydawnictwo Znak Literanova, Moja ocena 3/6

O Kalibabce słynnym uwodzicielu i oszuście z okresu PRL-u słyszała chyba większość osób. Jego życie, jak na okres siermiężny, czyli czasy komuny, było bardzo ciekawe, pełne świata, luksus, salonów, markowych ubrań, aut, luksusowych wyjazdów, niedostępnych dla zwykłego Kowalskiego elementów.
Oszukiwał, kłamał, rozkochiwał i wyłudzał pieniądze od zauroczonych  nim kobiet. Sam twierdził, że po prostu je w sobie rozkochiwał, a one same oddawały mu pieniądze i kosztowności. Luksusowe życie, modne dyskoteki i restauracje, seks, lekkość i zabawa w siermiężnych latach 70. i 80 XX wieku. To samo z siebie wzbudzało emocje, zazdrość, ciekawość przeciętnych Polaków.
Sytuację podgrzewały informacje o łupach uwodziciela. Jak oszacowały różne służby, łączna wartość skradzionych rzeczy i pieniędzy to zawrotna nawet, jak na obecne czasy suma 15 mln zł. Niewiarygodne.
W 1986 roku powstał serial Tulipan, którego scenarzyści wzorowali się na losach Kalibabki. I ten serial, jak na tamte lata, był bardzo ciekawy, wzbudzał ogromne emocje.
Niestety, ale książka Wiktora Krajewskiego nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. No może żal za straconym na jej lekturę czasem. Niczego nowego się z niej nie dowiedziałam. Co prawda autor analizuje reportaże, wywiady, artykuły z prasy i inne materiały, ale niewiele to daje. Czegoś ewidentnie tej opowieści brakuje, jakieś kleju, spoiwa scalającego luźne informacje, w których więcej jest odgrzewanych informacji niż nowości.Co prawda z analiz autora wyłania się postać innej osoby niż ta z legend, filmu, zakulisowych opowieści, ale to mało.
Mimo starań autora, książka ta to zlepek informacji znanych od lat, które Krajewski poskładał, opatrzył komentarzem i wydał. Może dla osób młodszych ode mnie, nie znających historii Jerzego Kalibabki, książka ta będzie ciekawa, będzie czymś nowym. Ja czuję się rozczarowana, zawiedziona. Jednak nie odradzam wam lektury. Być może komuś z was książka bardziej przypadnie do gustu.Każdy powinien się sam przekonać, czy to książka dla niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.