Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 5,5/6
Dobra, ba, bardzo dobra powieść sensacyjno- szpiegowska osadzona w latach 70. XX wieku. Bohaterami jest grupa polskich studentów, która przebywa w Moskwie, ale nie tylko.
Pilnie ucząc się na wykładach i w życiu, starają się wtopić w sowiecką rzeczywistość. Opiekuje się nimi specjalny oficer polskiej ambasady. Jak się szybko okaże, nic nie jest proste, łatwe i przyjemne, a studenci, z pozoru niewinni, wręcz naiwni, zostają uwikłani w niezłą intrygę. W tym wątku wspaniale ukazane są realia życia w latach 70. i na początku 80. XX wieku za granica, w krajach bloku komunistycznego. Nie kojarzę żeby którykolwiek z polskich autorów o coś takiego się pokusił.
Przeszłość to jeden wątek. Drugi to współczesna Polska, 40 lat póżniej. To wtedy bezkompromisowy prokurator IPN Aleksander Wojtkowski próbuje wyjaśnić okoliczności śmierci studenta Tomka Wiśniewskiego. Miała ona miejsce w moskiewskim metrze w 1981 roku.
Szybko okaże się, że śmierć z pozoru nic nie znaczącego studenta ma drugie a nawet trzecie dno. A w całość zamieszane są służby specjalne różnych krajów. Akcja, początkowo powolna, zaczyna pędzić, intryga w niesamowity wprost sposób się rozwija, pączkuje, wątki ewoluują, całość naprawdę zapiera dech.
Co cenne, Janczarzy Kremla to nie tylko doskonała powieść sensacyjno- szpiegowsko- polityczna. To także ogromna przestroga, ostrzeżenie przed tym, co może się stać, gdy nie będziemy ostrożni, gdy nie będziemy na pewne sprawy zwracali uwagi.
Zaskakuje bardzo realistyczna fabula, aż bije z niej ostrzeżenie przed tym co może się stać. Autentyzm i mocne, dobre pióro to największe atuty książki. W wielu momentach trudno jednoznacznie ocenić, co jest fikcją, a co prawdą. Szczególnie to widać w wydarzeniach z lat 70. i początku stanu wojennego. Na plan pierwszy wysuwa się też sprawa emerytowanych (jeżeli tak można napisać) były agentów wywiadu, polskiego, ale także innych krajów. Odpowiedzialność wielu z nich rozmyła się jakoś dziwnym trafem na przestrzeni kolejnych lat, a oni są w dużym stopniu za wiele spraw odpowiedzialni. Raczyński bardzo mocno to podkreśla.
Autor zadał sobie dużo trudu żeby zgromadzić materiał, dokonać reaserchu. Doskonale widać to w treści. Jeżeli lubicie tego typu powieści gorąco zachęcam was do lektury. Satysfakcja gwarantowana. Naprawdę dobra, autentyczna powieść sensacyjno-szpiegowsko- polityczna.
Nie jestem pewna czy by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuń