Strony

piątek, 9 września 2022

Wrzaski - Tomasz Maruszewski

 



Wydawnictwo SQN, Moja ocena 5,5/6

Zupełnie nie wiedziałam czego się po Wrzaskach spodziewać. Dostałam bardzo dobrą, zaskakującą i poruszającą opowieść przede wszystkim o stracie ukochanej córki, poszukiwaniu siebie samego, egzystencji w latach 90. XX wieku w małym miasteczku, ale nie tylko.
To także działająca na wyobraźnię i szokująca w swojej agresywności i szczerości opowieść o agresji, sile takiej ostrej, bezkompromisowej, która rani i niszczy. Nie spotkałam się jeszcze z książką, która tak by o agresji traktowała.
Dodatkiem do tego mocnego bagażu tematyki książki są wykluczenie i wstyd, bo co ludzie powiedzą, ale nie tylko.
To bardzo rzadko spotykana w polskiej literaturze opowieść o naszych mrocznych stronach, o cieniach, które każdy nosi w duszy i umyśle. Bolesne, trudne, trafne i potrzebne.
Tymi uczuciami jest przepełniony Adam, główny bohater. Gdy go poznajemy to kłębek strachu, wstydu, żalu i mnóstwa innych cech, które sprawiają, że boi się żyć, być między ludżmi, że boi się w ogóle cokolwiek zrobić. Adam miał przeciętne, ale niezłe życie, które stracił w jednym momencie. Stracił wszystko, co było dla niego najważniejsze. Teraz, gdy go poznajemy, próbuje to odzyskać choćby w części i zawalczyć o siebie, o miłość, o szczęście. Osaczany, zaszczuty, prześladowany Adam ma pod górkę. Z lubianego, mądrego, szanowanego człowieka w jednym momencie stal się pariasem, wyrzutkiem, cieniem dawnego siebie. A to dlatego, że naraził się, bo jest inny.
Straszne, jak kilka słów, plotka, nieudokumentowane oskarżenie potrafią w momencie zniszczyć człowieka. Jakie to straszne, że są ludzie, którzy dla swojej zemsty potrafią niszczyć innych, dla których bycie innym niż oni sami jest największym złem. Ostracyzm, nienawiść to straszna broń.
Przerażająca i niezwykle prawdziwa, a przy tym smutna książka. Portret Adama to portret tak wielu nas samych. My Polacy mimo głoszonej otwartości, bycia tolerancyjnymi, jesteśmy dwulicowi, zakłamani, zaściankowi, po prostu straszni. Oczywiście nie wszyscy tacy jesteśmy, ale moim zdaniem większość z nas tak. I to jest przerażające. Gdy ktoś wystaje chociaż odrobinę poza polską, teoretycznie katolicką normę, szablon, choćby był najlepszym człowiekiem, jest niszczony, bo tak. Straszne i nie potrafię się z tym pogodzić.
Brawa dla autora za świetnie i tak poruszającą nakreślony obraz polskiego społeczeństwa, ale i samego Adama, człowieka dobrego, uległego, ciepłego, który w pewnym momencie staje się ofiarą, boi się, sam nie wie co zrobić. Czy uda mu się zawalczyć? Czy wystarczy mu sił, żeby znowu być sobą, żeby dumnie podnieść głowę i iść naprzód? Tego dowiecie się z tej doskonale napisanej i bardzo poruszającej książki. Jestem w szoku i jakże smutna po tej lekturze. Polecam.




2 komentarze:

  1. Nie wątpię w to, że jest to dobra książka, jednak nie będę po nią sięgać. W moim życiu dzieje się na tyle dużo trudnych rzeczy, że nie mam ochoty na czytanie czegoś trudnego czy też smutnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę mocno zainteresowałaś mnie tą książką.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.