Strony

wtorek, 7 czerwca 2022

Wielkie nadzieje - Charles Dickens

 


Wydawnictwo Replika, Moja ocena 6/6
Dickensa uwielbiam od lat. Przeczytałam wszystkie jego wydane w Polsce książki. Co jakiś czas chętnie do nich wracam. Z okazji wydania przez Oficynę Replika Wielkich nadziei, postanowiłam przypomnieć sobie tę lekturę.
Dickens jednak wielkim pisarzem był.
A jego książki są nieśmiertelne, ponadczasowe i za każdym razem gdy wracam do jakiegoś tytułu, odkrywam w treści coś innego.
Głównym bohaterem jest niepozorny, wzbudzający różne uczucia, litości, współczucia, żalu, osierocony Pip. Wychowuje go uboga siostra i jej maż. Mieszkają w małym, biednym domku na angielskiej wsi. Pip pracuje on jako kowalski czeladnik i wiedzie życie raczej niegodne pozazdroszczenia. Wszystko zmienia się w jednym momencie gdy chłopiec dostaje sporą darowiznę. Anonimowy darczyńca oferuje mu bardzo dużą sumę pieniędzy, która wystarcza na długie i bardzo dostatnie życie w Londynie. Kto by się oparł takiemu czemuś?!
Pip zachłyśnięty fortuną, zmianą życia szaleje. Do czego go to zaprowadzi? Pośrednio w nieciekawe sytuacje i miejsca, jak to u Dickensa. Jednak finalnie....a tego to już nie zdradzę. Nie chce psuć wam przyjemności wynikającej z tej niezwykłej lektury. Genialna i jakże mądra, ponadczasowa opowieść.
Sam Pip to bohater na wskroś dickensowski, taki do bólu ala Dickens. Typ ofiary, osoby skorej do poświęceń, cierpiętnika, kogoś mocno doświadczonego przez los. Ale...no właśnie. Tym ale jest jego metamorfoza, a właściwie dwie, które przechodzi. Zostało to wspaniale, po mistrzowsku ukazane. Dickens był niesamowitym pisarzem. Zmiany w Pipie, jego obraz, portret jego myśli, duszy i życia w Londynie służą jednemu celowi, ukazaniu nierówności, niesprawiedliwości, zróżnicowania społecznego. Każda z książek Dickensa to taki protest book. Nie inaczej jest w przypadku Wielkich nadziei.
Wspaniała narracja. Narratorem jest dorosły mężczyzna, jednak Dickens zastosował bardzo ciekawy zabieg. Wstawki dot. dzieciństwa bohatera relacjonuje kilkuletni chłopiec.
Cala opowieść ma, jak to u Dickensa :D, wydżwięk moralizatorski, ale w delikatnym tego słowa znaczeniu. Owszem, ukazane są pokusy, to jak bohater zachłystuje się nowym i dokąd go to prowadzi, a także co tak naprawdę jest ważne. Jednak mimo moralizatorskiej, pełnej morału treści brak formy typowego kazania, brak nudnego patosu. Jest za to wspaniała, poruszająca opowieść, która tak wiele nam prezentuje, uświadamia i tak wiele uczy. Dodatkowo to książka pełna marzeń, woli ich spełniania, snów, ułudy. To wszystko także jest w życiu potrzebne. Polecam. Czyta się wspaniale. Cudowna, mądra i poruszająca książka.

Inna recenzja książki Charlesa Dickensa:
Samotnia (klik)

1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.