Strony

środa, 22 czerwca 2022

Apartament - Izabela Janiszewska


Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 5,5/6
Kolejna zachwycająca, przykuwająca i szokująco realna książka autorstwa Izabeli Janiszewskiej. Od pierwszego tomu słynnej, debiutanckiej trylogii (Wrzask, Histeria, Amok) jestem wierną fanką twórczości Janiszewskiej. Apartament tylko potwierdza wielki talent pisarki.
Luksusowy hotel w Karkonoszach, doskonała marka, cisza, piękne otoczenie, komfort i ukochana osoba u boku. Zdawałoby się, że niczego innego nie można chcieć na weekend. Ot idealne miejsce i czas na relaks. Taaa, to tylko pozory. Nina i Tomasz Engelowie bardzo szybko się o tym przekonują. Już w trakcie podróży do hotelu spotyka ich dramatyczne wydarzenie. Cudem uchodzą z życiem z wypadku samochodowego. Dojeżdżają do hotelu i liczą na cudownie spędzony wspólny czas. Jednak od początku nic nie idzie, tak jak powinno.
Kłótnie, nieporozumienia, dziwna sytuacja w hotelowym barze i w pewnym momencie zniknięcie Niny. Kobieta znika ot tak, po prostu. Nie wiadomo co się z nią dzieje. Nie ma żadnych świadków. Kobieta po prostu znika, a wraz z nią jej rzeczy. Tomasz szaleje ze strachu, zdenerwowania. I wydaje się, że gorzej już być nie może. A jednak może o czym bohater szybko się przekona. Nic więcej z fabuły wam nie zdradzę. Gwarantuję, że będziecie zaskoczeni. Janiszewska po raz kolejny stanęła na wysokości zadania.
Apartament to z pozoru zwyczajna, zaczynająca się lekko chociaż trochę dziwnie opowieść. Nic nie zwiastuje dalszego ciągu i fenomenalnego zakończenia. Stop, zwiastuje, nazwisko autorki. Izabela Janiszewska swoimi wcześniejszymi książkami udowodniła, że zaskakuje, tworzy nieszablonowe, wielowymiarowe i do końca nieoczywiste książki. Gdy sięgam po kolejna książkę jej autorstwa wiem, że gwarantowana jest lektura pełna emocji, podróż w świat zaskoczenia i do miejsc gdzie nic nie jest oczywiste.
Każda kolejna książka pisarki jest lepsza od poprzednich. Nie inaczej jest z Apartamentem. Fabuła, stosowane triki, elementy zaskoczenia, serwowane mylne tropy i ta ciągle podkręcana atmosfera, duszna, podszyta lękiem i niepewnością. Czyta się w mgnieniu oka. Polecam. Janiszewska znowu porusza i zachwyca treścią, w której liczy się każde kolejne słowo i każdy drobiazg.

 

1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.