Wydawnictwo HarperCollins, Ocena 5,5/6
Momentami ostra, szczera do bólu, mroczna historia, której bohaterem jest Denny Malone nazywany królem północnego Manhattanu nowojorski policjant. Od zawsze chciał być gliną. W zasadzie nie miał innych życiowych marzeń poza byciem najlepszym stróżem prawa. Niby wszystko proste, oczywiste. Jednak jak się szybko w trakcie lektury okazuje, coś poszło nie tak....bardzo nie tak. I Denny znalazł się nie tam gdzie powinien.
Mężczyzna dowodzi elitarnym zespołem o nieograniczonych uprawnieniach. Formacja ta została powołana do zwalczania gangów, handlu narkotykami i bronią. Dowódca takiego oddziału powinien być wzorem. Jednak to właśnie Denny ma brudne ręce.
Wraz z kolegami ukradł kilka milionów dolarów – w narkotykach i gotówce – zdobytych podczas największego policyjnego nalotu w historii Nowego Jorku. A to dopiero czubek góry lodowej tego, co dokonał stojący po mrocznej stronie prawa Malone.
Opisy są realistyczne, nakreślone prostymi słowami, bez zbędnych ozdobników, bez ciągnięcia na siłę fabuły. Winslow używając normalnego, prostego języka wystarczająco oddaje klimat NY i władających nim ludzi. Korupcja, przestępstwa, chciwość, siatka zależności, zarówno po stronie przestępców, jak i po stronie tych, którzy teoretycznie powinni strzec prawa.
Rozrośnięta niczym największa pajęczyna siatka zależności zdaje się nie mieć końca. W pewnym momencie czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy w NY jest ktoś uczciwy...
Wielkim plusem opowieści są jej główni bohaterowie. Pierwszy to miasto Nowy Jork, które autor opisuje bardzo drobiazgowo. Poznajemy przy tym przede wszystkim tę mroczną, rzadko dostępną dla zwyczajnych ludzi część metropolii.
Drugim bohaterem jest Denny Malone, postać nietuzinkowa, wieloznaczna, barwna i mimo mrocznego życia po ciemnej stronie nie mająca żadnych skrupułów.
Wspaniale stworzony i zaprezentowany wzorzec antybohatera, człowieka, któremu coś poszło nie tak, który miał wzniosłe idee, a wyszło...Winslow stworzył pełnokrwistego, wzbudzającego całą gamę uczuć człowieka, postać z krwi i kości z którym może się utożsamiać wielu czytelników.
Autor już od pierwszej strony wciąga nas w mroczny, niepokojący, brudny świat nowojorskich przestępców, ale i nowojorskich skorumpowanych gliniarzy. Winslow kreśli barwny, niepokojący świat, w którym akcja przedstawiona jest niczym migawki zdjęciowe, szybko, krótko, oszczędnie. Całość podszyta jest niepokojem, niedopowiedzeniami, a momentami nawet obrzydzeniem.
Polecam. Czyta się doskonale i książka bardzo mocno wciąga. Idealna lektura na długie, zimowe wieczory i bardzo dobra, dopracowana powieść.
Moja druga połówka na pewno będzie zainteresowana tą książką.
OdpowiedzUsuń