Strony

czwartek, 9 września 2021

Wakacje wśród duchów. Antologia opowiadań o duchach

 

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Wyjątkowy zbiór, czasami straszny bardziej, czasami mniej. Z pewnością większość opowiadań doskonale napisana, jedno odrobinę słabiej, ale nadal jest ono dobre.
Te opowiadania dawkowałam sobie po 1 co kilka dni. Właśnie przed chwilą skończyłam ostatnie.
Opowiadań w zbiorze jest 11. Wszystkie starannie wybrane. Trudno opisać wszystkie utwory, po prostu jest to niemożliwe, a poza tym nie miałoby większego sensu. Nadmienię więc tylko o tym opowiadaniu, które zachwyciło mnie najbardziej.
Jego autorem jest uwielbiany przeze mnie Charles Dickens, który opowiada o dróżniku, który doświadcza niepojętych zjawisk. Jest on przekonany, że widuje istotę z zaświatów. A to dopiero początek. Opowiadanie nas, żyjących w XXI wieku może nie przeraża, może nawet wzbudzać uśmiech lekkiego politowania, ale pamiętajmy, iż opowiadanie to było pisane ponad 100 lat temu, w XIX wieku. Wtedy trochę inaczej patrzono na otaczający nas świat. Poza tym Dickens bez wątpienia wielkim pisarzem był. I choćby dla jego talentu warto to opowiadanie przeczytać. Jak zwykle genialna proza.
Bez względu na poziom opowiadań, na ich zdolność przestraszenia nas, ten zbiór to swoista perełka. Obok Dickensa autorami są m.in. Oscar Wilde, Abraham Merritt, Margaret Oliphant i wielu innych doskonałych pisarzy. W trakcie lektury nie będziemy się bać, ale z pewnością lektura będzie wielką literacką ucztą. Zbiór ten jest pełen niesamowitych, klasycznych opowieści o nawiedzonych domach, mściwych duchach, zjawach i upiornych ostrzeżeniach. Warto dać się zaczytać szczególnie wieczorem, siedząc samotnie w pokoju skąpanym tylko w świetle niewielkiej lampki do czytania. Efekt piorunujący. Choć ta proza nie przeraża, to jednak autorzy zebrani w tomie są ponadczasowi i jak nikt potrafią budować genialny klimat. Polecam.


1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.