Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Świetnie napisany, jak wszystkie książki autorki, początek cyklu Uczniowie Hippokratesa.
Mamy 1859 rok. Bogumił Korzyński rozpoczyna pracę w warszawskim Szpitalu Dzieciątka Jezus. Pragnie zostać ginekologiem i pomagać kobietom, które często umierają w trakcie porodu.
Jednak szybko się okaże, że ani droga prowadząca do tego celu nie jest łatwa ani sam Bogumił nie jest prostym, zwyczajnym męźczyzną. To człowiek o niezwykle skomplikowanej psychice, którą (tu brawa dla autorki) Grabowska świetnie nakreśliła. Teraz, w XXI wieku taki człowiek zapewne byłby poddawany skomplikowanej terapii u psychoterapeuty. 170 lat temu nie było takiej możliwości. Ludzie radzili sobie inaczej, albo częściej w ogóle sobie z demonami nie radzili. W trakcie lektury miałam wrażenie bycia tuż obok Bogumiła, rozmowy z nim, chłonięcia jego problemów, poznawania skomplikowanej psychiki.
Lekarza dręczą demony i to potężne. Są momenty gdy przejmują one władze nad nim samym. To wszystko ma źródło w niezwykle skomplikowanej przeszłości Bogumiła, o której nikt, nawet najbliżsi, nie ma pojęcia.
To niezwykła opowieść. Medycyna połowy XIX wieku, jej rozwój, dzieje, trudy i drobne radości na tym polu przeplatają się z życiem codziennym wielu warstw społecznych oraz niezwykle trudną i zagmatwaną historią samego Bogumiła Korzyńskiego.
Wszystko pisarce udało się doskonale wyważyć, świetnie połączyć i stworzyć wyjątkowo wciągająca powieść, którą czyta się z wypiekami na twarzy i dla której można zarwać noc, jak ja to zrobiłam.
Doktor Bogumił to książka, w której medycyna zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan. Ale nie tylko ona jest ważna. Tuz za nią krocza ludzie, ich historie, życie, smutki i radości. Chociaż nie ukrywam, tych ostatnich w tych trudnych czasach było najmniej. Więcej było problemów, trudów i smutków.
Do tego dochodzą niezwykle skomplikowane losy i relacje całej rodziny Korzyńskich. To wielopokoleniowa familia, w której każdy z jej członków ma sekrety i przysłowiowego trupa w szafie. Każdy coś ukrywa przed innymi, a często także przed sobą demony spychając w podświadomość.
To wszystko mistrzowsko wplecione w dzieje Polski. Pamiętajmy, że był to okres zaborów. Życie w połowie XIX wieku było trudne, skomplikowane samo w sobie, a pod zaborami w szczególności.
Genialne oddanie szczegółów, plastyczne opisy życia, w którym bogaty miał szansę na normalny byt, a biedny był skazany na biedę oraz śmierć i to często w cierpieniu, medycyny, gdzie na żywca ucinano nogi, przeprowadzano operacje, szpitala, gdzie nie ma litości, gdzie organy i wnętrzności zaściełają sale i korytarze. Brrr koszmarne obrazy odmalowuje przed czytelnikiem autorka.
Świetna, mistrzowsko napisana książka, która wciąga, połyka czytelnika i niesamowicie działa na wyobrażnię. Polecam.
Po tak entuzjastycznej recenzji, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuń